Speak pipe

5.6.13

Dlaczego Pan Wojciech Fibak lubi się bawić w Świętego Mikołaja?


Bo zna adresy i numery telefonów wszystkich niegrzecznych dziewczynek...

Jako wielki fan tenisowy nie mogę przejść obojętnie obok dzisiejszego obyczajowego news'a dotyczacego największego PRL-owskiego tenisisty Pana Wojciecha Fibaka vel Burdel Papa

Dziennikarce tygodnika "Wprost" Malinie Błańskiej udało się "zdobyć numer komórki byłej tenisowej gwiazdy, na który wysłała SMS-a o następującej treści:

"Panie Wojtku, czy może pomaga pan miłym dziewczynom poznać i zarobić przy poznaniu miłych panów? Miła dziewczyna". Następnego dnia dostała odpowiedź. Z Fibakiem spotkała się w galerii na Krakowskim Przedmieściu. Po kilku minutach zaproponował, że ma "fajnego przyjaciela, który mieszka w Nowym Jorku i czasem przyjeżdża do Europy".

Na jedno z kolejnych spotkań Błańska zabrała koleżankę. Chciała, żeby Fibak rzucił na nią okiem.

- Oglądał mnie. Sprawdzał, czy jestem atrakcyjna, jaką mam figurę. Kazał mi podnieść ręce. Po chwili próbował mnie pocałować, ale wykręciłam się, mówiąc, że palę papierosy. Złapał mnie dwiema rękami za twarz - opisuje Jola, koleżanka Maliny Błańskiej...(...)"

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,14025323,Druga_twarz_legendy_tenisa___Mowil__ze_jestesmy_mile.html#ixzz2V8W2xjEC


Szanowny Panie Fibak,
Jestem bardzo dobrze materialnie i... finansowo usytuowanym biznesmenem ze Stanów Zjednoczonych... mniej więcej w pańskim wieku.
Interesuje mnie kontakt towarzyski z pańską córką.
Czy można prosić o jej aktualną tzw.“full body head to toe” fotografię i numer telefonu?
Warunki transakcji do uzgodnienia.
Dyskrecja zapewniona.
Pozdrawiam

Witold T. Zalewski