Speak pipe

25.5.07

Marynata z surowych ryb "Ceviche"

Pamiętam w 1997 kiedy byłem w Kostaryce wybrałem się z moim przyjacielem Craig wędkować na ryby.Miejscowy przewodnik powiedział nam że ryby od 3 dni już nie biorą.Zauważywszy w odległości trawler który łowił krewetki siecią która grabila dno,powiedziałem mu,popłyńmy z tyłu tego statku,bo wiedziałem że na uciekające stwory z siatki będą polowały ryby.Moje przypuszczenie okazało się trafne,bo w ciagu 3 godzin złowiliśmy ponad 150 kg tuńczyków.Nie wiedząc co zrobić z taką wielką ilością ryb ,część rozdaliśmy miejscowym,część gościom apartamentów gdzie mieszkaliśmy a wieczorem zrobiliśmy sobie pyszne steki z grilla a z reszty zrobiliśmy Ceviche [czyt. sewicze] jest to surowa ryba marynowana w soku z cytrusów, następnie łączona z warzywami i podawana w formie sałatki na przekąskę. Nasze Ceviche włożyliśmy do chłodziarki ,gdzie przez 3 dni delektowaliśmy się nim na sniadanie ,obiad i kolację,wreszcie nasze towarzyszki podróży powiedziały dość ceviche a ponadto chłodziarka przewróciła się w naszym dżipie i cała zawartość znalazła się na podłodze.Tak że przez resztę naszej podróży w samochodzie panował zapach Ceviche Znając metodę przygotowania, można ją zmieniać, przetwarzać i urozmaicać.Świeżą rybę morską pozbawia się ości i kroi na małe kawałki. Następnie marynuje się je w soku z limonki i ryba "gotuje się" na zimno. Kawałki powinny być mniej więcej takie same, aby równo dochodziły. Kwaśne środowisko zabija wszelkie niepożądane mikroorganizmy, białko się ścina i przezroczyste mięso ryby, tak jak pod wpływem ciepła, staje się białe i gotowe do jedzenia. Trwa to co najmniej kilka godzin, rybę w soku dobrze jest kilka razy zamieszać. Czas trzymania w marynacie jest różny dla różnych ryb, zależy od wielkości kawałków, najlepiej jest sprawdzać, czy ryba już zmieniła kolor. Kiedy jest gotowa, trzeba ją wyjąć z zalewy i odsączyć. Zbyt długie przetrzymywanie może spowodować, że co delikatniejsze ryby się rozsypią.

Marynata z soku z limonek ma niepowtarzalny aromat i jest charakterystyczna dla oryginalnego ceviche. Cytryna działa tak samo, podobnie sok z pomarańczy czy grejpfruta. Warto je mieszać w celu zbudowania złożonego smaku i koniecznie dodawać otarte paseczki skórki, bo te pachną najmocniej. Sałatka zazwyczaj przyprawiona jest na ostro, używamy do tego marynowanych albo świeżych papryczek jalapeno. Poza tym koniecznie dodajemy liście świeżej kolendry i pokrojoną w kostkę lub w wiórki białą albo czerwoną cebulę. Ostatnią pieszczotą jest kilka kropli oliwy. Może się pojawić czosnek, suszone oregano, natka pietruszki, szczypior,świeży koperek. Warzywa to najczęściej pomidory i awokado, a także słodka papryka, świeże ogórki, seler naciowy, sałata, cukinia, ponadto owoce: melon, mango, cząstki pomarańczy. Ryby można wybierać przeróżne: grenadier,panga, karmazyn, halibut, sola, tuńczyk,łosoś, dodatkowo morskie żyjątka: krewetki, mule, przegrzebki. Z słodkowodnych okoń,sandacz,szczupak Najlepiej by było, gdyby ryba była superświeża. Ale jeśli nie jesteśmy tej świeżości pewni, to bezpieczniej robić ceviche z mrożonych.
Trudno ustalić ojczyznę tego dania. Peru, Meksyk, Ekwador poczuwają się do ojcostwa i promują swoje wersje narodowe.

Ceviche Witolda uwięzionego 250 km od morza
Uwaga jeśli możemy kupić świeżą rybę taką jak tuńczyk,halibut,solę,sandacz lub okoń to to jest naj
8-10 osób, 1 godzina
12 godzin marynowania
1 kg mrożonego morszczuka
lub mintaja w kostkach 1,5 kg cytryn
3-4 białe słodkie cebule 1/2 pęczka kolendry 50-100 ml wietnamskiego sosu pikantnego Vifon (czerwony, w butelkach po 200 ml) sól
Rybę rozmrozić, odcisnąć z wody, filety pozdzielić na cząstki i pokroić w równą kostkę (ciemne nierówne końcówki zużyć w innym daniu lub dać kotu).
Wycisnąć sok z cytryn. Rybę posolić i w szklanej misie zalać sokiem. Przykryć folią i wstawić na noc do lodówki. Następnego dnia pokroić cebulę w półplasterki. Jeśli nie dostaniemy białej, może być zwykła, ale po pokrojeniu sparzona.
Do ryby dodać cebulę i sos pikantny. Zostawić, żeby się przegryzło. Kolendrę posiekać, dodać przed podaniem. Ceviche podaje się w cytrynowym sosie, który się wypija. Mówi się o nim "leche de tigre" - mleko tygrysa.

Ceviche z ryby i krewetek
6-8 osób, 1 godzina
6 godzin marynowania
250 g mrożonych krewetek bez skorup (gotowane, średniej wielkości)
250 g filetów w kolejności z tuńczyka ,sandacza ,okonia lub ostatecznie grenadiera, cebula pokrojona w kostkę 200 g pomidorków koktajlowych 2 dojrzałe, ale nie za miękkie awokado 2-3 posiekane, marynowane papryczki jalapeno lub trochę chilli
sok z 2 cytryn sok i paseczki skórki lub z 3 limonek 2 łyżki posiekanych liści kolendry sól 3 łyżki oliwy
Krewetki i rybę rozmrozić ale najlepiej mieć świeże , odcisnąć z wody i posolić. Rybę pokroić w kawałeczki wielkości krewetek.
Całość zalać sokiem z cytryn lub limonek. Odstawić przykryte do lodówki na kilka godzin, co jakiś czas zamieszać. Dodać jalapeno, cebulę i kolendrę. Przed podaniem sok odlać. Wykroić z awokado kuleczki wycinarką do kulek. Pomidorki małe zostawić w całości, większe przekroić. Wymieszać z rybą i krewetkami, skropić oliwą.

24.5.07

Nadmorskie restauracje ryby i inne polskie przysmaki

Sezon turystyczny już startuje. Polski wynalazek czyli długi weekend będzie się powtarzał parę razy. Warto więc kompletować adresy miejsc dobrych dla smakoszów.

Oto one:
Gdynia, “Jack Fish”, ul. Jana z Kolna 55, tel. (0 58 ) 661 75 34 Czynne codziennie od 12 do 23. Jedną z zalet tej restauracji jest sąsiedztwo hal rybnych. Dzięki temu w karcie znaleźć można aż cztery zupy rybne, dorsza w sosie chrzanowym czy łososia z rusztu.

Gdańsk, “Kubicki”, ul. Wartka 5, tel. (058) 301 00 50, www.trojmiasto.pl
Czynne codziennie od 11.00 do 22.00. Lokal otworzony w 1919 r. i cały czas w rękach tej samej rodziny. Bogate złocenia i pąsowe kotary przywołują nastrój międzywojennej Polski, a wódka z płatkami złota - goldwasser przypomina, że jesteśmy w starym Gdańsku. Smacznie!

Sopot, “Bar Przystań”, Al. Wojska Polskiego 11, tel. (058) 550 02 41, www.barprzystan.pl
Czynne codziennie od 11.00 do 23.00. Pawilon stojący bezpośrednio na plaży, pośród łódek tutejszych rybaków. Godne polecenia rolmopsy po kaszubsku, filety ze świeżego dorsza, zupa rybna.

Łeba, “Wodnik”, ul. Nadmorska 10, tel. (059) 866 13 60, www.wodnik.leba.pl
Czynne codziennie od 12.00 do 22.00. To Mekka amatorów węgorza smażonego na maśle. Wszystkie pozostałe dania nie umywają się do niego. Ale przyjść warto.

Sasino, “Ewa Zaprasza”, ul. Morska 49, tel. (058) 676 33 39, www.ewazaprasza.com.pl
Czynne codziennie od 11.00 do 22.00. Kuchnia polska - w tym rewelacyjny móżdżek po polsku. Godne polecenia: pikantna zupa rybna i węgorz w sosie koperkowym. Wspaniała atmosfera, zwłaszcza pod parasolami lub w ogrodowej altance.

Malbork, “Zamkowa”, ul. Starościńska 14, tel. (055) 272 27 38. Czynna codziennie od 7.00 do 24.00. W Zamku Niskim, odbudowanej części krzyżackiej twierdzy, zlokalizowano kilka restauracji. Nie zrażać się tłumami turystów. Warto stracić trochę czasu dla zrazów zawijanych z kaszą gryczaną i żurku.

Elbląg, “Słowiańska”, ul. Krótka 4, tel. (055) 611 47 26. Czynna codziennie od 10.00 do 24.00. Przełamując niechęć do przeładowanego wnętrza jelenimi rogami i wypchanymi ptakami należy skorzystać z uroków kuchni staropolskiej, w tym zwłaszcza doskonałych zup i dziczyzny.

Smołdzino, “U Bernackich”, ul. Bohaterów Warszawy 26, tel. (059) 811 73 64, www.ubernackich.pl
Czynny codziennie od 10.00 do 22.00. Chłopskie wnętrza przeładowane ozdobami ale karta zaspokajająca wyrafinowane gusta. Doskonałe pierogi z kurkami i ruskie. Z mięs - pieczeń Belzebuba.

Ustka, “Bar Korsarz”, ul. Limanowskiego 1A, tel. (059) 814 70 84. Rybacka knajpa zaaranżowana w pretensjonalnym kształcie żaglowca. Za to doskonale zlokalizowana w pobliżu portu. W karcie królują tutejsze ryby i sprowadzane owoce morza.

Kołobrzeg, “Pod Winogronami”, ul. Towarowa 16, tel. (094) 354 73 36, www.winogrona.pl
Lokal mieszczący się obok latarni morskiej, kilka kroków od portu. Wnętrze stanowczo przeładowane. Warto jednak tu zasiąść dla rewelacyjnej rosyjskiej solianki i zapiekanki z sandacza po moskiewsku. Są także inne dania morskie.

Koszalin, “Gospoda Jamneńska”, ul. Młyńska 37, tel. (094) 345 09 82, adres internetowy www.gospoda.koszalin.pl
Lokal w pobliżu wartego zwiedzenia muzeum. Kuchnia specjalizuje się w daniach polskich. W lecie czynny uroczy ogródek. Godne polecenia delikatne wątróbki z drobiu i golonka.

Frombork, “Akcent”, ul. Kościelna 2, tel. (055) 243 72 85. Jak na Zalew Wiślany przystało w karcie królują ryby. Godne polecenia: dorsz w sosie kaparowym. To chyba najtańszy z lokali tego regionu.

Świnoujście, “W Sieci”, ul. Żeromskiego 1B, tel. (091) 321 90 66. W karcie królują ryby, doskonała kapitańska zupa, a także niespotykane gdzie indziej gołąbki z rybnym farszem i bigos rybny. Bardzo tanio!

Lębork, “Karczma Rycerska” al. Wolności 9, tel. (059) 862 82 00, www.karczma-rycerska.pl
Czynne od 8 do 22 ( w soboty do 5 rano). Tuż przy XIV wiecznych murach, lokal stylizowany na staropolską piwnicę. Bardzo dobre polędwiczki w sosie kurkowym i golonka w piwie. Doskonała zupa serowa.

Darłowo, “Eryk”, ul. Rynkowa 2 d, tel. (094) 314 36 86, www.eryk.com.pl
Czynne codziennie od południa do ostatniego gościa. Lokal nazwany na część urodzonego w Darłowie księcia pomorskiego, będącego też królem Danii, Szwecji i Norwegii. Królewskie ambicje odbijają się w karcie. Ale godne polecenia są: bigos wikingów i zupa rybacka.

Gryfice, “Duet”, Ruta 10, tel. (091) 384 43 75, www.duet05.emeteor.pl
Czynne codziennie od 11 do ostatniego gościa. W karcie - kuchnia polska, z przewagą ryb. Smaczne i na najskromniejszą nawet kieszeń.

Trzebiatów, “Ratuszowa”, Rynek 26, tel.(091) 387 48 97, www.eholiday.pl
Czynne codziennie ( w sezonie letnim) od 8 do 22. Niedrogo, smacznie i rybnie. Danie popisowe - przysmak pomorski czyli schab w połączeniu z piersią kurczęcą.

Kamień Pomorski, “Pod Muzami” ul. Gryfitów 1, tel. (091) 382 22 40, www.podmuzami.pl
Czynne codziennie od rana do ostatniego gościa. Z widokiem na morze, klasyczny pruski mur - same uroki. W kuchni - polskie smakołyki: sandacz faszerowany, żur w chlebie, pieczona golonka i pierogi.

Dziwnów, “Portowa”, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 2, tel. (091) 381 42 70, www.pokojegoscinne.kbf.pl
W pobliżu przystani wakacyjnej floty pasażerskiej lokal specjalizujący się w daniach rybnych: w cieście, z wody, smażone.

Jastrzębia Góra,”Kaszebe” ul. Rutkowskiego 2, tel. (058) 674 9404, www.kaszebe.com.pl
Czynne od maja do września. W pobliżu plaży, czynne od śniadania do późnej kolacji. Kuchnia kaszubska czyli krokiety z kapustą i grzybami oraz prawdziwa orgia rybna.

Grill like a Argentinian gaucho

Make sure you have plenty of meat, bread and time but hold the spices.
The art of the barbecue, or asado, originated with the gauchos, some of whom still tend the legendary cattle in the plains of the Pampas. And these cowboys have handed off their campfire cooking skills to other men, both at home and at the popular parrilla restaurants, which serve a dozen or more kinds of grilled meats.
In Argentina, the people who make asado are men .Big pieces of meat are slow-cooked over an open fire.The meat is skewered on tall iron crosses. Whole lambs, pigs and rabbits are cooked, as well as the "ribs of cows."
But whether it's an open-air feast or a scaled-down urban cookout, the word is to go easy - very easy - on seasoning the meat.
The cattle are grass-fed in Argentina, and people are understandably proud of their high-quality beef.
The meat has its own flavor, and the flavor also comes from the wood or charcoal.So you really don't need to season the meat.
There are no recipes - just a few secrets - but you don't have to put a lot of things on the meat. It's what the animal brings."
Key to success is the preparation of the grill, so the meat is cooked "not with flame," but over ashy-hot charcoal. And the irons of the grill must be very hot, so that when you cook the meat, it's seared on the outside.
Salt is the primary flavor enhancer but it is used after cooking the meat and so are the spices, beware of spices because "they burn on the fire and turn bitter."
Only beef tenderloin warrants marinating because it doesn't have much flavor.
What often takes visitors by surprise is the fact that all this carnivorous fare - including steak - is served well-done. In Argentina people eat the meat well-cooked.
Half a day of eating
A full-fledged Argentine cookout is an hours-long repast.
In Argentina, friends and family gather around 1 p.m. on a Sunday afternoon, and the proceedings continue until the early evening.
There is a well-practiced order to the food that hotfoots it off the grill.
First in line are fresh sausages, considered to be a mere warm-up, something to whet the appetite.
The links are made with beef or pork or both meats and often flavored with coriander and white pepper, you should use whatever sausage you like best(fresh polish,Italian,boudine). Blood sausages are also popular.
Next are innards and organ meats such as sweetbreads, kidneys,cooked and peeled of beef tongue, heart and liver.
This is routine fare in Argentina.Provoleta, a grilled dish made with provolone cheese, also arrives to stave off hunger pangs.
At last, comes the main course, mostly beef.
Popular options are short ribs and steaks, perhaps sirloin, chuck, skirt or flank.
The general rule is to allow a pound per person.
And - it's only fair - the person cooking takes the best cuts for himself.
On the side
Salsas are the indispensable sidekicks to the grilled meats.
Chimichurri and salsa criolla are the two condiments on every table, and each one has countless variations.
Chimichurri is an oil- and lemon or vinegar-based sauce, which always contains parsley – often fresh or dried - along with a chef's choice of other ingredients such as dried oregano and red pepper flakes.
Salsa criolla usually takes in tomatoes, onion and lemon juice. A variety of salads come along for the ride, always including a mixed salad, usually made with lettuce, tomato and onion. The dressing is a basic vinaigrette, mixed up with wine vinegar and a vegetable oil such as canola.
Even ingredients such as balsamic vinegar and extra-virgin olive oil "are considered too fancy" by the people who stick to the old ways.
Grilled vegetables, such as sweet potatoes or pumpkin, are served along with plenty of bread and always bread.
With a herd of hungry people, there's got to be a watering hole.
Always on hand is plenty of beer, wine and mate, which is a popular, pungent-tasting tea.
The sweet finale usually is fresh fruit, a fruit salad or flan. There might also be a richer treat, such as bread pudding with caramel sauce.
RECIPES
The following recipes will get you started with your own Argentine-style cookout. Just add bread, a mixed salad, some grilled veggies and beverages.
For macho-sized appetites, toss another steak on the grill. The recipe lassos sausage, ribs and steak, but leaves organ meats as a possible variation.
Basting the seared side of the meat with brine, as called for in this recipe, is a method favored by some cooks.
Another possibility is to cook the meat without any seasoning, and then season the cooked meat.
The tropical fruit salad is not strictly Argentine, but is the sort of refreshing dessert that might conclude an asado.
The Gaucho Barbecue
Makes 6 servings
¼ cup coarse sea salt
Scant 1 cup warm water
6 pork sausages
2¼ pounds beef short ribs, cut into 3 to 4 inch pieces
2¼ pounds steak, such as sirloin, round, chuck, skirt or flank, preferably in one piece
Salads, salsas and breads, to serve
In bowl, dissolve sea salt in water. Set aside to cool.
Prepare barbecue. If you are using a charcoal grill, light coals about 40 minutes before you want to start cooking. Wait until coals are no longer red but are covered in white ash. Occasionally add coals to barbecue to maintain this temperature.
Start by cooking sausages, which should take 15 to 20 minutes, depending on size. Once cooked on all sides, slice sausages thickly and arrange on a plate. Let guests help themselves while you cook the remaining meats.
The short ribs should be placed bony side down on the grill. Cook 10-15 minutes, turn, brush cooked side of each rib with brine and grill another 25 to 30 minutes. Slice meat off bones and transfer to a plate for guests to help themselves.
Place steak on grill and cook 5 minutes, then turn over and baste browned side with brine. Continue turning and basting in this way for 20 to 25 minutes total, until meat is cooked to your liking. Cooking time will vary depending on thickness of meat. Allow meat to rest 5 minutes, then slice thinly and serve with salads, salsa and bread.
Variation: Sweetbreads, skewered chicken hearts and kidneys are popular additions to the gaucho barbecue, as well as chicken, lamb and pork. The star of the show, however, will always be the beef.
Argentine Creole Salsa- Salsa Criolla Argentina
This salsa should be made a few hours ahead to allow flavors to develop, but it should be used while still fresh. The longer it sits, the stronger the flavor will become, and it will lose its fresh flavor.
This is a classic salsa for grilled meats and there are as many variations as there are cooks. Some feature a combination of wine and vinegar, others have more oil, and some are very simple, with just a few basic ingredients.
Makes about 2 cups
2 large ripe but firm tomatoes (about 1 pound), peeled, seeded and finely chopped
1 small onion, minced (about ½ cup)
4 cloves garlic, minced
¼ cup minced fresh parsley leaves
¼ cup canola oil
2 tablespoons red wine vinegar or lemon juice
½ teaspoon salt
½ teaspoon sweet paprika
1 teaspoon dried oregano
½ teaspoon freshly ground black pepper
¼ teaspoon red pepper flakes, or to taste
In medium-size bowl, thoroughly mix all ingredients.
Transfer to a jar with a tight-fitting lid and refrigerate until needed. This salsa is served in a bowl so that diners can add it to taste.
Chimichurri - Argentine Parsley Salsa
It is impossible to talk about Argentine asados without mentioning chimichurri, an indispensable accompaniment.
Chimichurri recipes are very personal. Although chimichurri is always made with a lot of parsley, the other seasonings vary.
It can also be made thick, to serve in a bowl at the table to season the meats, or more liquidy to baste meat while grilling.
Some cooks use only lemon juice or half vinegar and half wine - try these different versions and see what appeals to you most.
Using dried parsley cuts the preparation time to just a few minutes.
Chimichurri also goes well with poultry or fish.
Makes about 1 cup
½ cup boiling water
1/4 teaspoon salt
½ cup minced dried parsley
4 cloves garlic, minced
2 teaspoons dried oregano
Pinch of dried thyme
½ teaspoon black pepper
¼ teaspoon red pepper flakes or 1/2 fresh hot pepper to taste
¼ cup canola or extra virgin olive oil
Up to 1/3 cup of lemon juice or red wine vinegar
Pinch of sugar
In blender, place all ingredients, including 3 tablespoons of the lemon juice or vinegar, and pulse until mixture is finely chopped. Taste and adjust lemon juice or vinegar, salt and sugar, according to your preference. Store in a covered jar in the refrigerator for a few hours or overnight. Shake well before serving.It should keep couple weeks in your refrigerator.
Ensalada de Frutas Tropicales (Tropical Fruit Salad)
The chopping takes a little longer than for most salads (cut all the fruit into about 3/8-inch dice), but it is well worth the time, because you get to taste all the fruits in each mouthful.
Makes 8 servings
1½ cups hulled and diced strawberries
Sugar
1 cup peeled and diced pineapple
1½ cups peeled, seeded and diced papaya or mango
3 kiwi, peeled and diced
1 ripe but firm banana, peeled and diced
1 seedless orange, peeled and diced
¾ cup fresh orange juice
1/3 cup dry or sweet white wine
A few drops of pure vanilla extract
In small bowl, toss strawberries with sugar to taste, to macerate briefly.
In large bowl, mix together all the fruits, including strawberries.
In small bowl, mix together orange juice, wine, vanilla and sugar to taste. Pour over fruits, mix well with a wooden spoon, and transfer to non-reactive container. Cover and refrigerate until needed. This salad should be made only a few hours before serving. Serve chilled

22.5.07

Królowa Sałat- Rzymska i przepisy

Sałata ta była już kultywowana 5000 lat temu na greckiej wyspie Kos ,z tego samego miejsca gdzie pochodził Hipokrates i stamtąd rozpowszechniła się w całym regionie śródziemnomorskim.również w egipskich katatumbach można zobaczyć jej rysunki. Jest cennym warzywem - zawiera znaczną ilość witamin (karoten, B1, B2, PP, C ) ma 5 razy więcej witaminy C niż sałata lodowa, składników mineralnych (wapń, fosfor, żelazo) i jest lekkostrawna.Ma najwięcej witamin z wszystkich sałat obecnych na świecie i najmniej kalorii (10 kalorii na fliżankę)Jest to po prostu bomba witaminowa.Jej smak jest bardziej wyrazisty niż sałaty lodowej lub wszystkich innych kruchych sałat.Do najczęściej uprawianych odmian należą:Paryska Żółta Kasselska Trianońska Krwistoczerwona Zimowa Liwia.Prawdopodobnie jest to najstarsza sałata hodowlanna.
Sałata Caesara a nie Cezara bo absolutnie nie ma nic wspólnego z przepisami włoskimi chociaż sama sałata pochodzi z regionu morza śródziemnorskiego.
Najsłynniejsza sałata z udziałem rzymskiej salaty jest sałata Caesara Gardeni który z bratem prowadził restaurację w Tijuanie w Meksyku na granicy USA. W roku 1920 pewnego wieczoru, kiedy miał już zamykać, trafiła do niego grupa wygłodniałych amerykańskich gości. Nie miał nic przygotowanego, tylko trochę sałaty i to, co w magazynie. By zająć gości, sos do sałaty zaczął kręcić 'na żywo'. Utarł czosnek z solą i rozgniótł z anchois, wbił całe jajko i ubijał z oliwą, aż sos stał się kremowy. Doprawił łyżką diżońskiej musztardy, sokiem z cytryny, mielonym pieprzem i odrobiną sosu worcestershire. Liście rzymskiej sałaty wymieszał z sosem, posypał grzankami smażonymi na oliwie i parmezanem. Danie było treściwe, a sposób podania efektowny. Trwają dysputy, jakoby nigdy nie dodawał anchois, gdyż smak ryby uwydatnia się wystarczająco w sosie worcestershire. Ja nie jestem przekonany do całego jaja, surowe żółtko są wystarczające. Warto jest posypać sałatę na końcu świeżo starym serem parmigiano,grand padano lub (dziuzgasem Litwa) z Tesco za 31 PLN który smakuje jak naj włoskie sery w.w i obowiązkowo posypać swieżo rozdrobnionym pieprzem z młynka .A propo czasami ta sałata występuje w Tesco a coraz częściej w Makro.
Po 50 latach sałata Caesara stała się obowiązkowa w lepszych restauracjach amerykańskich - bo przez Stany trafiła w świat, i w restauracjach meksykańskich - bo w Meksyku się narodziła.W szczególnie eksluzywnych restauracjach kelner podjeżdża z z wózkiem gdzie jest ogromna misa z drzewa ,swieżym czosnkiem obciera wewnątrz miski i przygotowuję ją efektywnie robiąc wielki show poprzez przyrządzanie sałaty na oczach gości. Jest to najpopularniejsza sałata która trafiła do Europy z USA,które uważam za ojczyznę największej różrodności i najwięcej gatunków sałat.Ale o tym w np. blogu
Porządna rzymska sałata daje się oblepić sosem, nie tracąc swej faktury.Dlatego należy ją osuszyć w specjalnej wirówce do sałaty, dostepną w każdym większym hipermarkecie Porządna sałata ma jeszcze tę zaletę, że wytrzymuje kilka dni w lodówce.
Można ją podawać na zimno z prostym winegretem, z dodatkiem sera pleśniowego,z gęstym wieloskładnikowym sosem, z upieczonym mięsem,z gorącymi dodatkami, można ją grillować lub smażyć. Ma podłużne, sztywne liście, bardzo soczyste, szczególnie w zgrubieniach. Serce sałaty jest wręcz chrupiące. Ściśnięta między kromkami chleba wytrzymuje bez szwanku do przerwy na lunch.Zewnętrzne liście zdejmujemy, bliżej środka główka jest zwarta, daje się kroić na ćwiartki. Sałatę natłuszczamy rękami zmoczonymi w oliwie i na małym ogniu grillujemy. Podajemy z sosem romesco z obranych migdałów zmiksowanych z upieczoną papryką, pomidorami,czosnkiem, oliwą i octem winnym
Sos Romesco
5 dkg migdałów prażonych 5 min na patelni- 1 duży ząbek czosnku-1 łyżeczka suszonej słodkiej papryki-1/4 łyżeczki ostrej papryki lub chilli- 1 stołowa łyżka świeżej natki pietruszki lub (świeżej bazyli do gotowanego sosu dodajemy ją poszatkowaną na stole do posypania sosu)- 1/4 łyżeczki soli- 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu- 3 łyżki soku z cytryny lub czerwonego winegretu lub octu winnego (na bazie czerwonego wina)- 1/2 szklanki oliwy z oliwek extra vergine -1 1/2 Fliżanki odsączonych pokrojonych pomidorów świeżych lub z puszki.
Paprykę pieczemy w piekarniku, lub wprost w płomieniu palnika, aż skórka zrobi się czarna. wkładamy do papierowej torebki i zamykamy ją,po ostudzeniu obieramy i siekamy miąższ. Migdały dobrze ucieramy w makutrze, a następnie miksujemy z papryką, posiekanym czosnkiem, pietruszką, solą i pieprzem. Dodajemy winegret bądź ocet winny. Powoli mieszając, wlewamy cienkim strumieniem oliwę. Przyprawiamy wedle uznania. Sos powinien być dość gęsty i mieć wyrazisty, ostry smak. Świetny np. do sałatek mięs z grilla czy choćby do bagietki.Można również sos podgrzać i dodawać do dań makaronowych .
Na ciepło
Ćwiartki sałaty wrzucone na patelnię z oliwą ze skarmelizowanymi ząbkami czosnku powoli się rumienią i lekko wilgotnieją. W środku pozostają mięsiste. Pod koniec trzeba je posolić i delikatnie skropić octem winnym. Posypane prażonymi orzechami, serem blue lub anchois mogą być dodatkiem do mięsa lub samodzielną przekąską. Sałata dodana na patelnię, na której podsmażyliśmy plasterki prawdziwków, przyjmuje ich smak, a całości dania dopełniają płatki parmezanu dodane na talerzu. W Azji, gdzie sałata zazwyczaj trafia do woka, ta odmiana sprawdza się dobrze. Lekko podsmażona, polana mieszanką sosu sojowego z cukrem, chilli, świeżym imbirem, odparowana i pokropiona olejem sezamowym jest treściwym daniem warzywnym. Można podsmażyć porwaną sałatę, dodać cienkie plasterki czosnku i poddusić z winem ryżowym lub sherry. Na takiej zieleninie podajemy każde doprawione po azjatycku mięso.
Gołąbki
Jak również można z niej robić nasze ulubione gołąbki(pamiętajcie że obowiązuje zasada proporcji50/50 ryżu lub kaszy do mięsa.Ja wiem jak zrobić około 40 różnych gołąbków z całego świata,ale o nich kiedyś indziej.