MOJĄ PASJĄ JEST JEDZENIE.Zwiedziłem ponad 30 krajów .Nie tylko wiem,jak potrawy smakują,ale też wiem w jaki sposób są przyrządzane.Wszędzie uczę się gotowania.I uczę jak przyrządzać i marketing żywności.W Pl MY PASSION IS FOOD.I visted 30+ countries-learning about food and it's preparation .I teach others about world food not only I know how it taste , but how to prepare it, and how to market it.Wherever I travel I take cooking lessons.Lived in USA -35 yrs.
Speak pipe
18.4.07
Rzeczpospolita wielu smaków
Tygodnik "Wprost", Nr 1206 (22 stycznia 2006)
Polska może się wybić na smakowitość
Jan Winiecki
Zaprzyjaźniony amerykański sowietolog zwykł był mawiać, że nie przejmuje się swą nieznajomością węgierskiego, odwiedzając tamtejsze restauracje. Nawet jeśli nie ma w karcie dań nazw po niemiecku czy angielsku, to i tak, jeżeli pokaże palcem cokolwiek, zawsze dostanie coś smacznego. To prawda. Nawet w czasach niskich standardów pod każdym względem Węgrom udawało się wcale nieźle bronić smaku węgierskiej kuchni. Ciężkostrawnej, nie ma co ukrywać, ale niezwykle smacznej. Nam, niestety, to się nie udało. I dlatego odbudowę smakowitości zaczynaliśmy przed kilkunastu laty niemal od zera. Ale jest z czego, nawet jeśli to, co nazywamy polską kuchnią, dokładniej można by nazwać kuchnią Rzeczypospolitej Obojga Narodów. A tak naprawdę wielu narodów historycznej RP, o czym świadczą nazwy: chłodnik litewski, kulebiak, befsztyk tatarski, barszcz ukraiński i wiele innych. Rzecz jednakże nie w wyłączności; walki o to, kto w Brukseli zarejestruje oscypek, mają niewiele sensu. Ważne, by umieć odtworzyć lub rozsławić poza lokalnym rynkiem coś, co ludzie chętnie zjedzą na miejscu lub kupią i zawiozą do domu. Czy polskie, a raczej regionalne czy lokalne, przysmaki mają szansę "wybić się na smakowitość" na mapie Europy? Inaczej mówiąc, czy wizyta w Polsce mogłaby się kojarzyć nie tylko z biznesem czy pobytem turystycznym, ale także ze zjedzeniem na miejscu czegoś dobrego, a rzadko spotykanego, lub kupieniem jako gastronomicznego suweniru typowego dla danego miasta, okolicy czy regionu? Następne jest oczywiście pytanie o możliwości uczynienia z takiego specjału hitu eksportowego.
Buszujący w wędlinach
Rzecz nie jest niemożliwa, co pokazują doświadczenia innych krajów. Niemcy, Szwajcaria, Austria, Francja czy Włochy - mają swoje wspaniałe smakowo szynki wędzone jak prosciutto di Parma, szynka szwarcwaldzka, westfalska i inne. Są one eksportowane do wielu krajów świata. Węgrzy mają salami, Hiszpanie - chorizo, a Francuzi - kiełbasę z Owernii. Będąc w Zagrzebiu, miałem okazję spróbować znakomitej paprykowanej kiełbasy typu salami, robionej z baraniny, zwanej tam kulen, kupiłem ją i przywiozłem do Polski. Była ozdobą stołu na imieninach żony. Gdyby Chorwaci zdecydowali się na ekspansję reklamową, kiełbasa ta mogłaby się stać hitem na wielu europejskich stołach.
My też nie jesteśmy pozbawieni takich możliwości. Jeśli chodzi o wędliny wysokiej jakości, pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to podlaski kindziuk, z którym miałem okazję "zawrzeć znajomość" podczas gali BCC na wyścigach na Służewcu. Znajomość zamieniła się w zażyłość: stałem się fanem kindziuka - czegoś w rodzaju niepaprykowanego chorizo. Zwróciwszy uwagę na kindziuk, z zainteresowaniem kibicowałem pojawianiu się kolejnych smakołyków wytwarzającej go białostockiej firmy (kumpiak, pasturma). Nie zawiodłem się.
Dobrze by było, gdyby białostocka firma ustabilizowała swoją pozycję na kluczowych rynkach krajowych, dając się poznać większemu gronu smakoszy. Ekspansja eksportowa - zwłaszcza kindziuka - też nie jest niemożliwa. Najłatwiej byłoby zacząć taką ekspansję od USA, gdzie wędliny są znacznie niższej klasy niż to, czym delektujemy się w naszej części świata.
Globalna kuchnia lokalna
Wraz z upadkiem komunizmu i otwarciem Polski na świat staliśmy się częścią globalnej kulinarnej wioski. To, co w Ameryce zdarzyło się 30-40 lat temu, a w Europie Zachodniej 20-30 lat temu, u nas nastąpiło w okresie minionych kilkunastu lat. Możemy więc nie wyjeżdżając z większego polskiego miasta, pójść w jeden weekend do restauracji chińskiej, w drugi - do indyjskiej, w trzeci - do meksykańskiej itd. I znakomicie. Ale też w tymże biznesie istnieją dwie podstawowe strategie: globalna, czyli oferowanie wszędzie tego samego produktu, i multilokalna, czyli oferowanie w każdym kraju produktu dostosowanego do miejscowych gustów. Dotyczy to nie tylko globalnych marek komputerów czy czekoladek, ale także i kwestii kulinarnych.
To znakomicie, że jeśli chcemy, możemy, nie wyjeżdżając do Tajlandii, zjeść pikantny obiad w tajskim stylu, popijając go tajskim piwem (które jest zresztą kopią holenderskiego, gdyż Tajowie piwowarstwa uczyli się od Indonezyjczyków, a ci - od Holendrów). Ale też dobrze by było, gdyby Polacy, jak i cudzoziemcy odwiedzający nasz kraj, mieli jednocześnie do wyboru wiele restauracji serwujących dania z kulinarnego obszaru Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Nie powiem, że w Krakowie, Warszawie i kilku innych miastach nie ma dobrych restauracji oferujących taką kuchnię. Tylko jest ich za mało i są lokalami tylko z tzw. górnej półki. Próby stworzenia sieci restauracji uważam ze względu na zróżnicowaną smakowitość za średnio udane. Poza tym uderza monotonia oferowanych dań.
Warto się zastanowić, co może być silną stroną kuchni regionalnych w Polsce. Weźmy Niemcy, leżące w tej samej co my strefie klimatycznej i w związku z tym mające dania tworzone na bazie takich samych produktów co u nas. Istnieje tam sieć restauracji pod nazwą Kartoffelhaus, oferujących 33 dania z kartofla lub z dodatkiem ziemniaków w różnych postaciach. Ucząc przez lata w Niemczech, sam tam wpadałem na rozmaite kartoflane obiady (polecam Bauernfruhstuck, który mimo śniadaniowej nazwy może wystarczyć za obiad i kolację razem wzięte!). My też jesteśmy potęgą kartoflaną i moglibyśmy próbować robić coś podobnego. Predestynowany do tego, by zacząć taką "ofensywę kartoflaną" jest region, którego mieszkańców kojarzy się właśnie z tym produktem. Określenia w rodzaju "pyra poznańska" nie biorą się przecież z niczego.
Gdzie jeszcze mogą się znajdować nasze "korzyści komparatywne" (że użyję terminu z teorii ekonomii) w sferze kulinarnej? Takim obszarem przewag kulinarnych są zupy. Nigdzie nie spotkałem tak różnorodnych zup, jakie oferuje się w Polsce. Pod tym względem bijemy wszystkich na głowę różnorodnością, a z nielicznymi wyjątkami (włoska zupa pomidorowa czy francuska zupa cebulowa) - także i smakiem. Do tych zup trzeba oferować i ciekawe przekąski, i smaczne drugie dania. Możliwości wyboru są duże. Wreszcie desery, gdzie również mamy przewagę w rozmaitych ciastach nad przereklamowanymi Francuzami.
Lokalizm, czyli różnicować ofertę!
W poszukiwaniu naszego miejsca na mapie smaków Europy warto pomyśleć o tym, że jak Polska długa i szeroka oferuje się te same dania kuchni polskiej. I to nawet wtedy, gdy restauratorzy starają się nadać różnorodne nazwy tym samym daniom. Pogrzebanie w starych przepisach pozwoliłoby "odkopać" niejedne skarby kulinarne, które mogłyby się stać ciekawą ofertą restauracyjną. A ponieważ odkopywano by różne skarby, restauracje w Krośnie czy Łańcucie zaczęłyby się z czasem różnić od tych w Poznaniu czy Kaliszu.
Nie trzeba się odwoływać wyłącznie do kulinarnej archeologii. W tysiącach polskich domów robi się rozmaite dania na swój sposób i tylko znajomi wiedzą, że na obiedzie u państwa Iksińskich podają znakomicie przyrządzoną [tu wpisać to, czym częstowani są owi znajomi]. Władze lokalne, stowarzyszenia miłośników miasta czy regionu mogłyby organizować konkursy kulinarne na najlepszy przepis lub ciasto. A później restauratorzy podchwyciliby ciekawsze propozycje, zwiększając atrakcyjność i różnorodność kuchni lokalnych.
Smakołyki lokalne mogą się stać ozdobą stołu przy różnych okazjach. Korzystając z programów promocji, grupa gospodyń z podrzeszowskiej wsi Handzlówka od lat dostarcza do kilku instytucji w Rzeszowie smakołyki. Natknąłem się na ich produkty, bo jedną z tych instytucji jest uczelnia, w której wykładam. Nie tylko kupuję tam i przywożę do Warszawy rozmaite dżemy i sery, ale także smakołyki, które można zaprezentować, przyjmując gości. Amatorom piwa polecam jako świetną zakąskę wędzone minigomółki z białego sera, czosnku i kminku. Albo pasztet z królika. Że już nie wspomnę o dodatkach, takich jak znakomite grzybki marynowane. Takich Handzlówek mogłyby być w Polsce setki. Poprawiałyby one jakość życia i nam, i tym, którzy nas odwiedzają.
Człowiek wprawdzie nie żyje po to, by jeść, ale nie jest powiedziane, że jedząc, by żyć, musimy spożywać rzeczy pozbawione smaku. "Życie jest za krótkie, by jeść byle jak" - śpiewał Jan Pietrzak "Pod Egidą". Którą to sentencję polecam czytelnikom.
Współpraca: Krzysztof Trębski
17.4.07
Historia kuchni prawdziwie polskiej
Rok mityczny - Wanda nie chce Eintoppfu. Wraz z resztkami mąki z polskich pól skacze do Wisły. Powstaje pierwsza prasłowiańska zacierka.Rok mityczny drugi - Szewczyk Skuba podrzuca Smokowi Wawelskiemu owieczkę wypchaną siarką. W wyniku procesu wodno-termicznej destrukcji powstaje słynny polski gulasz, który serwowany jest z tygodniowego menu po dziś dzień we wszystkich lokalach społemowskich jako "gulasz nawinie", ciesząc się zasłużoną sławą krajowych samobójców.1410 r. - Krzyżacy wraz z dwoma mieczami dają jeden garnek. Jagiełło mruczy pod nosem: "No, niezły bigos...", co staje się świecką tradycją Polaków w polu - jak tylko wychodzą coś mordować na świeżym powietrzu, gotują kapustę.1495 r. - Prapolskie ziemniaki przywozi Kolumb.1501 r. - Prapolską pietruszkę przywozi królowa Bona.1683 r. - Prapolską kawę Tchibo przywozi z wiedeńskich saksów Jan III Sobieski.1831 r. - Pułkownik Ordon zapala cygaretę przy magazynie prochu strzelniczego. Nim lekko się uniesie, zdąży pomyśleć: "Ładny klops".Koniec wieku XIX - Na wigilię trafia pierwszy prasłowiański karp po żydowsku.1966 r. - Władysław Gomułka proponuje socjalistyczną kiszoną kapustę do herbaty, jako że zawiera ona więcej witaminy C niż burżuazyjna cytryna.1972 r. - Edward Gierek w ramach otwarcia Polski na Zachód proponuje Polakom "fasolkę po bretońsku". Zwiększony ruch wycieczek z Bretanii zainteresowanych następstwami spożycia tej zupełnie nieznanej potrawy.4 czerwca 1989 r. - "Ładnego nawarzyliśmy piwa" - mówi gen. Kiszczak do gen. Jaruzelskiego po kompletnie przegranych wyborach parlamentarnych. Piwo zostaje, socjalizm upada.
16.4.07
Biała Wlkp Kiełbasa Historia i Przepisy
Naj Biała i Polska surowa wędzona ,Szynka z kością(tylko na gwiazdkę lub wielkanoc) Jan Dull. zakład z sklepem spółdzielnia Tęcza w Owińskach.zaraz za pałacem ul Bydgoska 4 ,62-005 Owińska 601 8128 504 or 8126 509 ? Praca 61 8126-504 od 4-14 ,dom 61 8126-518i Czerwonak Oś 40 l PRL 6 Sklep wielobranżowy mięso drób wędliny Przemysław Dull pon-pt 9-17,
Białych kiełbas, o bardzo różnym wyglądzie i smaku, robi się w Polsce wiele, ale tylko te od Wielkopolskich masarni naprawdę zasługują na tę nazwę .
Dlaczego Biała Kiełbasa Wielkopolska ? Bo robiona według bardzo starej, tradycyjnej Wielkopolskiej receptury .W 1850 r. po zwolnieniu chłopów z pańszczyzny w Wielkopolsce ,bito świne dwa razy w roku na Wielkanoc i Wigilię.Część mięsa była wędzona lub suszona na zapasy.A z reszty robiono smaczną Białą Kiełbasę Wielkopolską.Czemu zawdzięcza swoją renomę? Wielkopolscy wędliniarze , nie ulepszają swojej receptury przez dodawanie sztucznych substancji smakowych czy konserwujących i nie zwiększają wydajności poprzez dodawanie do kiełbasy dużej ilości wody i zamienników białka.
Dzisiaj tak jak kiedyś, dbając o zdrowie swoich klientów ,wybierają tylko tych dostawców , którzy produkują wysokiej jakości mięso.
Nasza kiełbasa powstaje z świeżej wieprzowiny, skomponowana z ręcznie mieszanymi przyprawami.Tylko najlepszy aromatyczny czarny pieprz, warzona sól niejodowana, wielkopolski świeżo starty majeranek i czosnek w odpowiednich ilościach tworzą wykwitny smak naszej Białej Kiełbasy Wielkopolskiej.
Tak przygotowana ma lekko słodkawy smak z nutką majeranku i posiada intensywny różowy kolor, jest zwarta i wilgotna.
Trzeba sobie uświadomić sobie, iż dobry i zdrowy wyrób wyprodukowany zgodnie z tradycjami wielkopolskimi, który nie jest wytworzony tylko dla ceny, tak jak i dobry samochód czy perfumy,kosztuje.
W celu zapewnienia wysokiej jakości,tylko te kiełbasy które przejdą coroczną surową ocenę kapituły naukowców, rzemieślników, i zwykłych konsumentów i otrzymają dyplom, będą miały prawo nazywać się Białą Kiełbasę Wielkopolską.Dodatkowo przez cały rok jakość naszej kiełbasy będzie ciągle monitorowana.
Biała Kiełbasa Wielkopolska najlepiej smakuje podana z świeżo startym chrzanem,musztardą lub ketchupem śliwkowym.Delektując się Białą Kiełbasą Wielkopolską ,wskazane jest spożywanie wytrawnego białego wina lub piwa typu pils.
Test- jak odróżnić Białą Kiełbasę Wielkopolską od taniochy ?
Na talerzu proszę położyć sparzoną "białą" z supermarketu (cena: ok. 4-9 zł/kg) i Białą Kiełbasę Wielkopolską. * Po wbiciu widelca w wędlinę z supermarketu tryska gorąca woda i tłuszcz. Wkrótce na talerzu zbiera się sporo cieczy, podczas gdy Biała Kiełbasa Wielkopolska po przekrojeniu nie wypuściła niemal wcale wody.
Jak to jest ?
Do taniej kiełbasy z sypie się dużo soli, która zabija smak i oszukuje nasze kubki smakowe. Tanie mięso i sól to nie wszystko. Pompuje się do flaka gorący tłuszcz i wodę. W ten sposób z kilograma mięsa za 4 zł można zrobić nawet 3 kilogramy kiełbasy.
* Uważać żeby tryskająca gorąca woda i tłuszcz nie poplamiła stołu i ubrań.
Porady Kulinarne
Biała kiełbasa najlepsza którą kiedykolwiek jadłem Naj Biała i Polska surowa wędzona ,Szynka z kością Jan Dull. zakład z sklepem spółdzielnia Tęcza w Owińskach.zaraz za pałacem ul Bydgoska 4 62-005 Owińska 601 8128 504 or 8126 509 ? Praca 61 8126-504 od 4-14 ,dom 61 8126-518i Czerwonak Oś 40 l PRL 6 Sklep wielobranżowy mięso drób wędliny Przemysław Dull pon-pt 9-17,sob 8-14
Biała Kiełbasa Wielkopolska znakomicie nadaje się na grilowanie,ponieważ w przeciwieństwie do wędzonych kiełbas nie zawiera rakotwórczych nitrozamin,które potęgują swoje działanie podczas wysokiej temperatury.
Gotowanie Białej Kiełbasy Wielkopolskiej Opcja 1
Do wrzącej wody włóż liść laurowy, 1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego, nastepnie wrzuć umytą kiełbasę,zmniejszyj ogień,tak żeby pojawiały się rzadkie małe bąbelki i tak pod pokrywką gotuj 20 minut. Nigdy ,nie wylewaj wody ,bo tak przygotowany wywar nadaje się do zrobienia zupy.
Gotowanie Białej Kiełbasy Wielkopolskiej i wywar na barszcz lub żurek Opcja 2
Do garnka z zimną wodą włożyć włoszczyzny jak na rosół: por, pietruszkę, marchew i seler (ale bez kapusty; nie trzeba też dodawać żadnych przypraw ani soli); zagotować i pogotować około 45 min. Surową białą kiełbasę umyć i włożyć do wywaru, na małym ogniu powoli doprowadzić do wrzenia i natychmiast przykręcić - nie gotować, ale powoli "mrugać" w cieple około 20 min. Kiełbasę wyciągnąć i natychmiast podawać w ogrzanej salaterce na stół; wywar zostawić do barszczu lub żurku.
Cebula faszerowana Białą Kiełbasą Wielkopolską
40 dag świeżej kiełbasy , 6 cebul (białych lub czerwonych),2 plastry sera gouda, 1/2 łyżeczki majeranku,
2 łyżeczki posiekanego,koperku, 2 ogórki konserwowe, 2 łyżki oleju, pieprzCebule obieramy, ścinamy wierzchy i wydrążamy, pozostawiając dwie warstwy miąższu. Wyjęty miąższ siekamy. Kiełbasę wyjmujemy z osłonek . Ogórki kroimy w kostkę. Na rozgrzanym oleju podsmażamy posiekaną cebulę. Dodajemy kiełbasę i smażymy przez 2 min. Przyprawiamy , pieprzem, łyżeczką koperku, majerankiem. Wydrążone cebule napełniamy kiełbasą i układamy na aluminiowej tacce,posmarowanej olejem. Grillujemy lub pieczemy w piekarniku ok. 20 min. 5 minut przed podaniem ,posypujemy posiekanym ogórkiem i resztą koperku a na wierzch kładziemy plasterki sera.
Biała Kiełbasa Wielkopolska ala Rockefeller
3 świeże kiełbasy ,30dkg mrożonego szpinaku, 1 średnią cebulę,1 łodygę selera naciowego, 16 dużych pieczarek,pęczek pietruszki,10 dkg sera pleśniowego, 1/8 łyżeczki startej gałki muszkałtowej, 1/2 łyżeczki tymianku,2 łyżki masła, pieprz,sos chilli 3 łyżki startej bułki ,3 łyżki wódki Pernod lub anyżówki, 1 łyżeczka zmielonych nasion fenekułu (opcjonalnie)
Pieczarki czyścimy ręcznikiem papierowym,obcinamy nóżki i wydrążamy, Wyjęty miąższ i nóżki siekamy. Kiełbasę wyjmujemy z osłonek . Cebulę kroimy w kostkę. Na rozgrzanym maśle podsmażamy posiekaną cebulę,seler naciowy i na końcu dodajemy miąższ z pieczarek . Dodajemy kiełbasę i smażymy przez 2 min.Dodajemy rozmrożony i odciśnięty z wody szpinak gotujemy aż szpinak będzie suchy dodajemy startą bułkę.Przyprawiamy,pieprzem, posiekaną pietruszką i startą gałką muszkałtową,tymiankiem wódką,fenekułem,mieszamy dokładnie . Wydrążone pieczarki napełniamy nadzieniem z patelni i układamy na aluminiowej tacce. Grillujemy 10minut lub opiekamy na na oliwionej blasze w rozgrzanym piekarniku do 200 C ok. 10 minut. 5 minut przed podaniem ,posypujemy kawałkami sera i sosem chilli.
Gołąbki z modrej kapusty z farszem z Białej Wielkopolskiej Kiełbasy
8-10 sparzonych kiełbas ,przeciętych na pół, nieduża główka młodej modrej kapusty, 1 puszka pokrojonych pomidorów, pęczek świeżego koperku 3/4 szklanki wywaru z parzonych kiełbas , cukier, pieprz, chili,sól.Oczyścić kapustę, wyciąć głąb, włożyć całą do dużego garnka, zalać wrzątkiem i obgotować, stopniowo zdejmując mięknące liście. Ściąć z nich grubsze nerwy, składać po dwa, a następnie zawijać w nie kiełbasy (jak gołąbki). Na dnie rondla ułożyć pozostałe liście, na nich zawinięte kiełbasy, wlać gorący wywar, i dusić pod przykryciem 20 min. W tym czasie dodać pomidory.. Gotować jeszcze 10 min. Doprawić sos cukrem, solą i pieprzem,chili, i posiekanym świeżym koperkiem. Podawać z ziemniakami z wody lub piure. Szaszłyki z Białej Wielkopolskiej Kiełbasy z *śliwką
2 białe sparzone kiełbasy,2 długie patyki do szaszłyków,200 g boczku wędzonego,60 g śliwek suszonych kalifornijskich, kieliszek wina,4 duże ząbki czosnku.
Białą kiełbasę pokroić na talarki o szerokości około 2 cm. Śliwki namoczyć w winie przez 30 minut.Boczek pociąć na plastry a czosnek i śliwki na połówki. Na odmoczone porzednio w wodzie ½ godz ,patyki do szaszłyków nadziać dwa plastry boczku na ich końcach, potem kiełbasę, czosnek, śliwkę i kiełbasę, a następnie dalsze części boczku tak aby kiełbasa była z dwóch stron opleciona boczkiem. Zapiekać w piekarniku około 15 min. w temp. 200 stopni, lub na grillu 10 minut-podawać z ketchupem śliwkowym .
*Zamiast śliwek możemy używać ananas z puszki,pocięte na kawałki tej samej wielkości co kiełbasa świeże pieczarki,paprykę,cebulę lub zukinię
Kiełbasa po staropolsku
1 kg surowej białej kiełbasy, 1 duża łyżka świeżego smalcu bez skwarek, 2 łyżki oliwy, 3 duże cebule, kiszony ogórek lub plastry pomidora
Na spód szerokiego rondla kładziemy warstwę kiełbasy, zalewamy zimną wodą, tak aby przykrywała ją na centymetr, dodajemy smalec, oliwę i wolno podgrzewamy na średnim ogniu w odkrytym naczyniu. Po odparowaniu wody rumienimy kiełbasę na złocisty kolor, przykrywamy warstwą pokrojonych w piórka cebul i dusimy na małym ogniu, pod przykryciem, aż cebula nabierze lekko brunatnego koloru. Usmażoną kiełbasę dzielimy na porcje, dekorujemy plasterkami ogórka lub pomidora, posypujemy smażoną cebulą. Podajemy bardzo gorącą.
Biała kiełbasa z chrzanem
1 l wody, po 6 ziaren czarnego pieprzu i ziela angielskiego, 2 liście laurowe, majeranek, kminek, 2 cebule, 4 ząbki czosnku, 1 kg białej kiełbasy, 100 g świeżo startego chrzanu lub chrzanu ze słoika, 1 żółtko jaja ugotowanego na twardo, 100 ml śmietany 30%, sól, sok z 1 cytryny, cukier Zagotowujemy wodę z przyprawami. Dodajemy pokrojone na ćwiartki cebule i posiekany czosnek. Kiedy wywar zacznie ponownie wrzeć, dodajemy kiełbasę i parzymy ją, nie dopuszczając do zagotowania, przez ok. 20 min. Ucieramy chrzan z żółtkiem i śmietaną, dodajemy sól, sok z cytryny i szczyptę cukru. Kiełbasę serwujemy z sosem chrzanowym i dodatkowo świeżo utartym chrzanem, by każdy mógł regulować ostrość sosu.
Kiełbasa biała ze śliwkami
40 dag kiełbasy białej, 10 dag boczku wędzonego, 15 dag śliwek suszonych, 4 dag migdałów, 1/2 szklanki białego wytrawnego wina, sól, pieprz, sok z cytryny Kiełbasę kroimy na porcje, nakłuwamy widelcem z obu stron w kilku miejscach na głębokość 2-3 cm. Boczek kroimy w paseczki, częściowo stapiamy, wkładamy na wytopiony tłuszcz kiełbasę i rumienimy. Śliwki myjemy, moczymy, gotujemy i przecieramy. Sparzone i obrane migdały dodajemy do kiełbasy razem z przecierem śliwkowym i winem. Dusimy kilka minut, a potem doprawiamy solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny. Podajemy z ziemniakami i surówkami.
Biała kiełbasa w piwie
Skład:
0,5kg białej Wielkopolskiej Kiełbasy
1 cebula,papryka
1 łyżka białego octu winnego
1 szklanka piwa ciemnego
1 łyżka mąki
sól, pieprz, cukier
Sposób wykonania:
Kiełbasę opiekamy przez 10 minut na grillu,piekarniku lub na patelni.Potem kiełbasę gotujemy na małym ogniu przez 20 minut w piwie. Cebulę obieramy,z Papryki usuwamy nasiona drobno kroimy i przysmażamy na odrobinie tłuszczu. Z mąki i tłuszczu sporządzamy lekko przyrumienioną zasmażkę, którą rozcieńczamy ½ szklanki wywaru z gotującej się kiełbasy. Sos doprawiamy solą, pieprzem, cukrem i octem. Kiełbasę kroimy w kilku centymetrowe kawałki i jeszcze przez kilkanaście minut gotujemy (bardzo powoli) w sosie.
Biała kiełbasa zapiekana z jabłkami
Składniki:
1 kg białej kiełbasy, 1kg jabłek (winnych), 1 szklanka rodzynek, 1 cytryna, 1 łyżeczka cynamonu, 1 szklanki wina białego wytrawnego;
Wykonanie:
Kiełbasę umyć, ułożyć na blasze, nakłuć wykałaczką, każdą kiełbasę w kilku miejscach. Zapiekać w gorącym piecu około 1 godziny.
Przygotować jabłka: jabłka obrać, pokroić w szóstki, włożyć do rondla, skropić sokiem z cytryny, wsypać umyte rodzynki, wlać wino i dodać cynamon. Dusić pod przykryciem na wolnym ogniu, aż jabłka zrobią się szkliste, ale nie powinny się rozgotować.
Na półmisku z jednej strony kładziemy gorącą kiełbasę, a z drugiej jabłka też ciepłe.
Biała kiełbasa zapiekana
200g białej kiełbasy włożyć do garnka z zimną wodą, podgrzewać do zagotowania i wyłączyć gaz, żeby się nie gotowała. Następnie po 10 minutach przełożyć kiełbasę do naczynia żaroodpornego dodać odrobinę wody oraz przypraw( dużo majeranku, kminek cały, pieprz)i pod przykryciem piec około 30 minut w temp. 180 stopni. Następnie odkryć naczynie i dopiekać 10 minut w temp. 200 stopni aby skórka się zaróżowiła. Taką kiełbasę podajemy oczywiście z chrzanem.
Szaszłyki z białej kiełbasy z ananasem
200 g białej kiełbasy
200 g boczku wędzonego
Ananas
4 plastry cebuli
Odparzoną białą kiełbasę pokroić na talarki o szerokości około 2 cm. Boczek na plastry a cebulę na połówki. Na odmoczony porzednio w wodzie ½ godz , patyk do szaszłyków nadziać dwa plastry boczku na ich końcach, potem kiełbaskę, cebulę, ananas i kiełbaskę, a następnie dalsze części boczku tak aby kiełbaska była z dwóch stron opleciona boczkiem. Zapiekać w piekarniku około 15 min. w temp. 200 stopni, lub na grillu 10 minut-podawać z ketczupem sliwkowym.
Szaszłyki z białej kiełbasy z pieczarkami
200 g białej kiełbasy
200 g boczku wędzonego
5 pieczarek
4 ząbki czosnku
Odparzoną białą kiełbasę pokroić na talarki o szerokości około 2 cm. Boczek na plastry a czosnek na połówki. Na patyk do szaszłyków nadziać dwa plastry boczku na ich końcach, potem kiełbaskę, czosnek, połówkę pieczarki i kiełbaskę, a następnie dalsze części boczku tak aby kiełbaska była z dwóch stron opleciona boczkiem. Zapiekać w piekarniku około 15 min. w temp. 200 stopni, lub na grillu 10 minut-podawać z chrzanem
Szaszłyki z białej kiełbasy z cebulą i zuchinią
200 g białej kiełbasy
200 g boczku wędzonego
1 zuchinia
2 cebule
Odparzoną białą kiełbasę pokroić na talarki o szerokości około 2 cm. Boczek i zuchinię na plastry (2cm) a cebulę na połówkę Na patyk do szaszłyków nadziać dwa plastry boczku na ich końcach, potem kiełbaskę,plaster cebuli, plaster zuchini i kiełbaskę, a następnie dalsze części boczku tak aby kiełbaska była z dwóch stron opleciona boczkiem. Zapiekać w piekarniku około 15 min. w temp. 200 stopni, lub na grillu 10 minut-podawać z ketczupem sliwkowym .
Kiełbasa biała w sosie Polskim
80 dag kiełbasy białej,
sos:
pół litra jasnego piwa,
1/2 szklanki wody,
8 dag tłuszczu,
8 dag cebuli,
1 dag mąki,
sól
Kiełbasę włożyć do rondla, zalać piwem i wodą, dodać pokrojoną w kostkę cebulę, gotować pod przykryciem 20 min. Kiełbasę wyjąć. Sporządzić rumianą zasmażkę z tłuszczu i mąki. Rozprowadzić ją przecedzonym wywarem z kiełbasy, dodać do niej przetartą cebulę i pozostałe dodatki. Po zestawieniu z ognia dodać tyle wody, ile jest potrzebne do sporządzenia potrawy. Sos zagotować, doprawić solą. Kiełbasę pokroić w ukośne plastry. Podawać z ziemniakami.
Sałatka z białej kiełbasy
1 główka sałaty lollo rosso,zielonej , rzymskiej lub sparzonej pekińskiej ale najpierw wyciąć grube kłęby - 30 dag ugotowanej białej kiełbasy- 15 dag żółtego zagranicznego sera (ementaler- gouda)- 2 dag kiełków rzeżuchy lub rzodkiewki; do przybrania: 1 pomidorSos1/2 szklanki majonezu- po 1 łyżce musztardy- drobno pokrojonego czosnku i posiekanej natki pietruszki- 1/4 szklanki bulionu z kostki- sól- pieprz Sposób przyrządzania:Kiełbasę pokroić w cienkie plasterki. Ser pokroić w słupki. Sałatę lub kapustę opłukać, sałatę porozrywać na małe kawałki, a kapustę pokroić w paski. Pomidory umyć i pokroić na ósemki. Przygotować sos: majonez wymieszać z musztardą, czosnkiem, natką pietruszki, solą oraz pieprzem i rozcieńczyć bulionem do konsystencji sosu. Ser, kiełbasę i sałatę połączyć, polać sosem i wymieszać. Przełożyć do salaterki, posypać kiełkami i przybrać cząstkami pomidora. –
Wereszczaka z białej kiełbasy
Z początkiem panowania Sasów na chwilę zapomniano o francuskich naukach. Z tego właśnie okresu (czasy Augusta II) pochodzi słynna wereszczaka - warszawskie danie podawane po hucznych zabawach. Była to ugotowana w piwie biała kiełbasa polana cebulowym sosem. Przebywający wówczas w Polsce pewien Francuz zdegustowany naszymi obyczajami radził, by podróżować wyłącznie z własnym kucharzem lub samemu doglądać przyrządzanych dań.– Z książki "Smakosz warszawski" Hanny Szymanderskiej– – 1 kg białej kiełbasy, 250 ml jasnego piwa, 250 ml wody, 2 cebule, 1 łyżka smalcu, 1 łyżka masła, 1 łyżka mąki,– – 2 łyżki octu, cukier, pieprz, sól– – Kiełbasę zalewamy piwem i wodą, doprowadzamy do wrzenia. Cebulę drobno siekamy i przesmażamy na smalcu. Dodajemy wywar z gotowania kiełbasy i gotujemy razem na małym ogniu 15-20 minut. Następnie cebulę miksujemy lub przecieramy przez sito. Z masła i mąki robimy zasmażkę, rozprowadzamy ją przecierem z cebuli. Doprawiamy octem, solą, pieprzem i cukrem. Podgrzewamy w rondlu. Do gorącego sosu wkładamy pokrojoną w plasterki kiełbasę.
Kiełbasa biała z chrzanem
1 kg białej kiełbasy, 2 cebula, 4 ząbki czosnku, po 6 ziaren czarnego pieprzu i ziela angielskiego, 2 liście laurowe, majeranek, kminek, 100 g świeżo startego chrzanu lub chrzan ze słoika, 100 ml śmietany kremówki, 1 żółtko ugotowane na twardo, sok z 1 cytryny (do świeżo startego chrzanu), sól, cukier Zagotowujemy 1 l wody z przyprawami. Dodajemy pokrojone na ćwiartki cebule i posiekany czosnek. Kiedy wywar zacznie ponownie wrzeć dodajemy kiełbasę i gotujemy nie dopuszczając do wrzenia ok. 20 minut. W tym czasie ucieramy chrzan z żółtkiem i śmietaną, solimy, zakwaszamy i dodajemy szczyptę cukru. Kiełbasę serwujemy na gorąco z gęstym sosem chrzanowym i dodatkowo świeżo utartym chrzanem, by każdy mógł regulować ostrość sosu. Wywar z gotowania kiełbasy stanowi świetną bazę na zupę.
Duszona papryka z kiełbaskami i brokułami
( 75 dag papryki w różnych kolorach, 3 kawałki kiełbasy (dowolnej), 1 niewielki brokuł, 2-3 cebule, 2 ząbki czosnku, tłuszcz do smażenia (olej lub smalec), sól i pieprz, ostra sproszkowana paprykaPaprykę myjemy i czyścimy. Siekamy cebulę, szklimy na tłuszczu w rondlu o grubym dnie. Wkładamy pokrojoną w paski paprykę, dodajemy roztarty czosnek. Smażymy, mieszając, aż papryka będzie miękka. Wtedy dodajemy obraną z osłonki i pokrojoną w kostkę kiełbasę, dusimy razem. Obgotowujemy brokuł w osolonej wodzie, odcedzamy, nie wylewamy wody, w której się gotował. Brokuł dzielimy na różyczki, dodajemy do rondla z papryką i kiełbasą, smażymy dalej, uważając, aby papryka się nie przypaliła. Gdy z rondla odparuje sos, wlewamy trochę wody, w której gotowały się brokuły, dusimy pod przykryciem, aż wszystko będzie miękkie. Przyprawiamy do smaku. Możemy podawać z ryżem lub makaronem albo z ciemnym chlebem. Do tego kieliszek wina. Uwaga: danie jest najlepsze na drugi dzień, jak bigos, najlepiej zrobić większą ilość
Biała kiełbasa w sosie karmelowym
SKŁADNIKI: 70 dag białej kiełbasy 1 cebula 1 liść laurowy 10 ziaren pieprzu 6 ziaren ziela angielskiego 2 goździki sól sos: 1 1/2 łyżki masła 1 1/2 łyżki mąki pszennej 1 1/2 łyżki cukru 1 1/2 łyżki soku z cytryny lub białego octu winnego 2 łyżki rodzynek 2 łyżki białego wytrawnego wina sól, pieprz WYKONANIE: Cebulę obrać, naciąć na krzyż wbić w nią goździki. Kiełbasę nakłuć widelcem i razem z cebulą zalać 3 szklankami posolonej wody, włożyć przyprawy i gotować na małym ogniu około 40 minut. Następnie ostudzić w wywarze, wyjąć i pokroić na porcje. Przygotować sos: rodzynki umyć, osączyć i moczyć w winie około 20 minut. Z masła i mąki sporządzić zasmażkę. 1/2 szklanki wywaru połączyć z 1 1/2 szklanki wody, rozprowadzić zasmażkę, aby powstał gładki sos. Dodać rodzynki gotować, mieszając, na małym ogniu około 10 minut. Z cukru zrobić brązowy karmel, uważając, aby się nie przypalił, rozprowadzić 3 łyżkami wody i dodać do sosu. Przyprawić sokiem z cytryny, solą oraz pieprzem i zagotować. Kiełbasę włożyć do sosu i podgrzać. Podawać polaną sosem, z ziemniakami oraz surówką.
Biała kiełbasa w sosie piwnym
Składniki: - 1 kg białej kiełbasy - 1/2 l jasnego piwa - 1/2 l wody - 2 cebule - 2 łyżki masła - 1 łyżka mąki - 1 łyżka octu - 1 łyżka karmelu - sól - cukier do smaku Sposób przyrządzania: Kiełbasę włóż do wysokiego rondla i zalej gorącym piwem wymieszanym z wodą. Obraną i umytą cebulę pokrój w plastry i także włóż do rondla. Kiełbasę z piwem i cebulą gotuj na małym ogniu około 20 minut. Przygotuj karmelowy sos: zrób jasną zasmażkę z 2 łyżek masła i 1 łyżki mąki, rozprowadź ją wywarem z kiełbasy, dodaj ocet i karmel (jedną łyżkę cukru roztop na suchej patelni, a gdy zmieni kolor na słomkowy, rozprowadź ją kilkoma łyżkami wody - uważaj, aby nie oparzyć się gorącym karmelem!). Sos przypraw do smaku solą i cukrem. Ugotowaną kiełbasę wyjmij z wywaru, osącz i zalej gorącym sosem. Podawaj z wiejskim, żytnim chlebem.
Biała kiełbasa z jabłkami
(dla 4-6 osób)
1 kg białej kiełbasy, 3-4 kwaśne jabłka, 1 łyżka masła, 1 łyżeczka cukru, cynamon, 5-6 ząbków czosnku, majeranek
Kiełbasę wkładamy do natłuszczonego żaroodpornego naczynia i nakłuwamy widelcem, by nie popękała. Ząbki czosnku kroimy w plasterki i posypujemy nimi kiełbasę. Jabłka obieramy, kroimy w plasterki i dusimy na maśle, na niewielkim ogniu. Można je podlać małą ilością wody. Dosmaczamy cukrem i cynamonem. Podduszone jabłka układamy na kiełbasie. Posypujemy obficie majerankiem. Naczynie z kiełbasą wkładamy do piekarnika nagrzanego do temp. 180-200°C i pieczemy ok. 20 min (kiełbasa powinna się zrumienić). Można też w pierwszym etapie pieczenia przykryć kiełbasę folią aluminiową, a po jej zdjęciu piec, dopóki skórka się nie zrumieni.
WIELKOPOLSKA BIAŁA KIEŁBASA SMAŻONA Z JABŁKAMI I ŚWIEŻYM TYMIANKIEM LUB MAJERANKIEM
Autor Witold T.Zalewski
80 dag kiełbasy, 4 kwaśne twarde jabłka, 3 cebule, 25 dag startego żółtego sera(Morski), 4 łyżki oleju, 6 gałązek świeżego majeranku
Cebula . Obieramy ,Myjemy, kroimy na cząstki i podsmażamy na 2 łyżkach oleju na złoty kolor.
Kiełbasa. Kroimy na grube plasterki i podsmażamy , aż będą chrupkie.
Jabłka. Myjemy, kroimy na cząstki i podsmażamy na 2 łyżkach oleju na złoty kolor.
Następnie układamy jabłko na dnie naczynia do zapiekania.
Cebula. Pokrojoną i podsmażoną cebulę kładziemy na jabłkach, posypujemy ją posiekanym majerankiem lub tymiankiem a następnie układamy plastry kiełbasy.
Ser. Całość posypujemy startym serem i zapiekamy około 15-20 min w piekarniku nagrzanym do 180°C. (dla 4-6 osób)
Kiełbasa Biała w glazurze miodowo-musztardowej
8 kawałków białej kiełbasy, olej
Glazura: 2 łyżki miodu, 2 łyżki gruboziarnistej musztardy, sok z małej cytryny, 2 drobno posiekane ząbki czosnku, sól, świeżo zmielony pieprz
Z miodu, musztardy, soku z cytryny, czosnku, soli i pieprzu przygotowujemy glazurę. Kiełbaski wkładamy do wrzącej wody, gotujemy 3 minuty, następnie osączamy i osuszamy. Każdą kiełbaskę smarujemy przygotowaną glazurą i pieczemy na naoliwionym ruszcie 8-10 min, kilkakrotnie obracając
Kuchnia Polska
Łada, bogini wojny, miała dwóch synów i córkę Bedę. Synowie to Lel i Polel, para nierozłącznych bliźniąt, którym Polacy jeszcze w XI wieku składali ofiary z miodu pitnego, piwa i łupanej pszenicy, jako gwarantom przyjaźni. Prawdopodobnie na ucztach, czy tez w ogóle przy posiłkach wzywano Lela i Polela, dlaczego? Tak naprawdę nie wiemy, bo informacje są skąpe, a źródła niepewne.
Więcej informacji mamy na temat tego, co nasi przodkowie jedli. Podstawą było proso, jęczmień, miód, grzyby i dziczyzna. Słowianie hodowali też bydło, krowy rasy nizinnej czerwonej, które były małe i krępe. Z ich mleka wyrabiali twarogi, masło i śmietanę. Mięso piekli obłożone wiechciami turówki wonnej, która wtedy rosła na terenach dzisiejszej Polski. Zbierali także leśne jagody, zioła i jagody jałowca.
Mięso było suszone, wędzone, a także przechowywane w soli. Warzono też piwo jęczmienne, które było mętne, zawiesiste i oczywiście bardzo pożywne. Z suszonego piwa pozyskiwano drożdże, które wraz z miodem stanowiły zaczyn służący do pieczenia chleba. Używali oleju konopnego, a także, co ciekawe, oleju wytłaczanego z orzechów laskowych.
Z warzyw najchętniej uprawiano kapustę, marchew, rzepę i ogórki. W Polsce bardzo szybko pojawiły się egzotyczne przyprawy, takie jak pieprz, cynamon, goździki i imbir. Wynikało to stąd, że Polska leżała blisko wschodnich szlaków handlowych, więc ceny przypraw były stosunkowo niskie. Nawet do tego stopnia, że w Polsce pieprz nazywano „przyprawą ubogich”.
Oprócz obficie przyprawianych mięs (by ukryć ich nieprzyjemny zapach), jadano też ryby, których tu nie brakowało, a także raki, które są przysmakiem do dziś. Zrozumiałe jest, że w średniowiecznej Europie trudniej jest mówić o kuchniach regionalnych. Należałoby raczej mówić o kuchniach warstw społecznych.
Już za czasów Jagiełły na polskich stołach pojawiła się sałata, figi, rodzynki i migdały. Pod wpływem kontaktów handlowych, prowadzonych za pośrednictwem ormiańskich kupców, trafiały też do nas przyprawy i potrawy typowo orientalne.
Wpływ na polską kuchnie mieli także Żydzi, którzy – popierani przez możnowładców i książąt – osiedlali się w różnych częściach kraju. Już od XVII wieku kuchnia polska zaczęła ulegać wpływom francuskim. Stosowano mniej orientalnych przypraw, a smaki złagodzono. Pojawiły się pasztety, słodkie bułki i lekkie sosy. Nauczono się garnirować i panierować mięsa.
Oczywiście wszystkie wpływy krzyżowały się ze sobą, bo przecież nadal przygotowywano mięsa po „turecku” czy „sułtańsku”. Nasi przodkowie po prostu zręcznie wykorzystywali wszystkie kulinarne nowinki, łącząc je ze starymi recepturami. Kaszą gryczaną ze słoniną faszerowano kapłony, a truflami nadziewano swojskiego zająca. Francuską nowinką były galarety.
Dziś mało kto wie, że krakowski galart, czy poznańskie „zimne nóżki”, zawdzięczamy francuskim kucharzom króla Stanisława Leszczyńskiego. To za jego czasów pojawiły się u nas ziemniaki i papryki. W XIX wieku polscy kucharze poznali pomidory, cukinię, cykorię i szpinak.
W czasie rozbiorów kuchnie regionalne ulegały wpływom kuchni zaborców. Zresztą i wcześniej burzliwe dzieje naszego kraju „sprzyjały” pojawianiu się nowych specjałów. Wojny z Turkami, Potop Szwedzki, Wojna Trzydziestoletnia, panowanie dynastii Saskiej, czy wcześniejsze wpływy węgierskie i ruskie.
August II Mocny, choć doprowadził kraj do upadku politycznego, przyczynił się do rozwoju polskiej kuchni. Wystawne uczty, dworscy kucharze z całej Europy i zbytkowny tryb życia nie pozostały bez wpływu na kulinarne obyczaje Polaków.
Pomimo tych wszystkich wpływów, nasza kuchnia zachowała swój specyficzny charakter. Jest tłusta, a potrawy są dobrze przyprawione. No i mamy w końcu jedną z najsmaczniejszych zup, której nie musimy się wstydzić, bo mimo tego, że prosta i wywodząca się z chłopskiego jadła, jest przecież wspaniała i jedwabista w smaku. Mamy żur. POLSKIE KUCHNIE REGIONALNE Mazurska/Mazowiecka/Kaszubska/Beskidzka/Galicyjska/Tatr i Podhala/Śląska/Wielkopolska/Kujaw/Lubelska i Podlaska Kuchnia Mazurska Kołbuki nawiedzają mazurskie wsie, ale nie tylko, bo też i w olsztyńskich blokowiskach pojawiają się do dziś. Są to złośliwe duszki, które przeszkadzają i psocą, kiedy gospodarstwo domowe czy rolne jest źle prowadzone. Żeby ich się pozbyć, trzeba ofiarować im gotowane jajka. W dawnych Prusach Wschodnich wymieszały się ze sobą dwie tradycje kulinarne: niemiecka i polska. Skłonność do słodko-kwaśnych potraw, obfitość mięsa i wszelkiego rodzaju klusek odziedziczyli mazurzy po Niemcach. Do polskich tradycji należy używanie śmietany, obfitość ziół w potrawach, a także, wspaniałe wędliny, barszcze i flaczki. Jedną z typowych potraw jest schab po mazursku. Schab podgotowuje się w warzywnym wywarze. Następnie zarumienia na tłuszczu i wkłada do brytfanki posypując obficie tartą bułką. Śliwkowe powidła rozprowadza się warzywnym wywarem, w którym podgotowywano schab, i wlewa do brytfanki. Następnie dodaje się masła, śmietany i dusi do miękkości, wsypując pod koniec cukier, sól i goździki. Na końcu wlewamy szklankę czerwonego wytrawnego wina, sos zaprawiamy mąką i gotowe. W tej potrawie widać wyraźnie oba wpływy – niemiecki i polski. Jest zarówno wino, jak i śmietana. Podgotowany schab w panierce z tartej bułki to wpływy niemieckie, ale śliwkowe powidła (czasem żurawina) to już polski wynalazek. I tak jest z większością potraw na Mazurach. Innym przepisem jest kiełbasa w piwie. Kiełbasę wkłada się do wrzącego piwa i trzyma ok. 15 minut. Po jej wyjęciu w piwie gotuje się cebulę, a otrzymany sos przeciera się wraz z razowym chlebem dodanym pod koniec gotowania. Do tego łyżka śmietany i sok z cytryny. Tak przygotowanym sosem polewamy pokrojoną kiełbasę i podajemy z ziemniakami. Czy to nie jest dobry przepis na October fest? Na Mazurach gotuje się tez rybę z jabłkami oraz przyrządza fraszynki, czyli kotleciki z ziemniaków i mąki ziemniaczanej nadziewane ostrym mięsnym farszem. Słynna jest Babka ziemniaczana z mięsem, czy też rodzaj pierożków z farszem z mięsa wołowego i cebuli, które nazywa się dybdzalki. W kuchni mazurskiej niezbędnymi składnikami, które musi mieć pod ręką każda gospodyni, są: wędzona słonina (koniecznie w papryce), świeże masło, śmietana, majeranek, kminek i kardamon. Mazurzy gustują też w rybach, szczególnie w świeżo wędzonych trociach i węgorzach, z których kraina jezior słynie do dziś. Dowodem na głębokie powinowactwo kuchni niemieckiej i mazurskiej jest fakt, że najważniejsza niemiecka książka kucharska „Das Doennig’she” powstała właśnie na Mazurach. Kuchnia Mazowiecka Dawniej była to kraina puszczańska. W menu Mazowszan znajdowała się więc dziczyzna, grzyby, jagody i ryby, których tutaj, tak jak na Mazurach, nie brakowało. Jednak kuchnia Mazowiecka nie wykształciła jakiegoś odrębnego stylu gotowania. Być może miał na to wpływ fakt, że w sercu Mazowsza leży stolica kraju. Kuchnia ta po prostu czerpała z najlepszych wzorów z całego kraju, a także świata. Przygotowywano na przykład zupę grzybową po kurpiowsku z grzybów znanych w całym kraju jako gąski zielonki a po kurpiowsku – prosninki. Słynne były flaki po warszawsku, przygotowywane jednak odmiennie niż te, które podawane są w południowej Francji. Popularną potrawą na Mazowszu była też gęś, którą pieczono z jabłkami lub modrą kapustą, a pozostały z niej tłuszcz wykorzystywano do smarowania chleba. Słynny był też kurczak po polsku nadziewany siekanymi podrobami wymieszanymi z natką pietruszki, bułką i jajkiem. Kurpiowski chleb z ziemniakami, czyli ciasto drożdżowe wymieszane z ugotowanymi i tłuczonymi ziemniakami, podawany był do skwarzonych „jojek z cybulą”. Mazowszanie gustowali także w fafernuchach – kopytkach polewanych syropem z buraków cukrowych. Obowiązkowo trzeba wspomnieć o krupniku kurpiowskim i kurpiowskiej wątróbce szpikowanej słoniną. Kuchnia Kaszubska Za specyficzną cechę tej kuchni można uznać mnogość potraw rybnych, które bazują zarówno na rybach morskich (głównie śledź i łosoś), jak i słodkowodnych, pochodzących z kaszubskich rzek i jezior. Ryby te przyrządzano na wiele sposobów: jako smażone, gotowane albo świeże np. w zalewie octowej. Uważano, że smak ryby uzależniony jest od czasu i sposobu jej złowienia. Najsmaczniejsze były ryby złowione późną jesienią. Zimą najsmaczniejsze były z kolei te, które łowiono bezpośrednio w przeręblach. Niedobre były natomiast ryby łowione na wiosnę, kiedy zaczynało się ich tarło. Według Kaszubów ryby złowione na wędkę są smaczniejsze od tych poławianych siecią. Jadano także mięsa, ale rzadziej i raczej od święta. Popularny był drób – przede wszystkim gęś faszerowana lub wędzona, a także okrasa, siekana z kośćmi zasolona gęsia. Z mięsa wyrabiano wursty, czyli kiełbasy i liberkę, czyli kiszki. Poza kiełbasami przyrządzano dość duże ilości rylca – galarety z nóżek z drobno posiekanym mięsem, zakwaszanej octem. Do tego zupa z krwi gęsiej lub kaczej – czernina, z dodatkiem owoców. Ciekawostką jest fakt, że nad morzem wiosną chwytano wrony. Służyły do tego specjalne sidła (klepce), a przynętą były śledzie i szproty. Wrony zjadano po ugotowaniu, a ich mięso smakowało podobno jak mięso kurczaka. Innymi kaszubskimi osobliwościami były plince, czyli smażone z cebulą i cukrem placki ziemniaczane oraz kasza gryczana zwana bukwitą, podawana ze szpyrkami (stopiona słonina ze skwarkami). Kuchnia Beskidzka Najbardziej znaną potrawą z tamtych okolic jest oczywiście golonka duszona w piwie. Przypomina ona golonkę po bawarsku, jest jednak ostrzej przyprawiona, a do sosu piwnego, w którym golonka się dusi, dodaje się wiórków selera, pietruszki i marchewki. W Beskidach przyrządza się też żurek, ale nieco inaczej niż w pozostałych rejonach polski, bo na serwatce. Najsłynniejszą beskidzką zupą jest jednak kwaśnica, rodzaj kapuśniaku, gotowanego na mięsie wieprzowym, świeżym i wędzonym. Kuchnia Galicyjska W Krakowie, chyba przez swoje dobrotliwe roztargnienie, ciągle panuje Jego Cesarska Wysokość Franciszek Józef. Kuchnia Wiedeńska miała tu ogromny wpływ, dzięki czemu możemy jadać takie specjały jak salceson z mięsa wieprzowego podawany w sosie musztardowym, czy sernik wiedeński. Kuchnia Tatr i Podhala Podstawą wyżywienia były tutaj oczywiście owce. Baraninę przyrządzali na wiele sposobów: pieczoną z kością albo podawaną jako kotlety z roztopionym oscypkiem. Górale do perfekcji opanowali technikę wyrobu owczych serów. Receptury przekazują z ojca na syna. Jednym z owczych serów jest bundz, który dojrzewa kilkanaście dni. Bundz jest sam w sobie pysznym, łagodnym serem o lekko orzechowym smaku. Formuje się go w ozdobnych drewnianych cychach, moczy w zimnej osolonej wodzie, a następnie wędzi. Najbardziej lubianymi przez górali warzywami są kapusta i ziemniaki. Górale wyrabiają z ziemniaków kilkanaście rodzajów klusek. Kapustę kisi się w beczkach i robi z niej kapuśniaki i kwaśnice. Bryndzy, miękkiego i słonego sera używa się natomiast jako omasty do chleba. Z peklowanego mięsa, poddanego lekkiej fermentacji, robią tez górale pyszne kiełbasy, które wędzą i suszą. Kuchnia Śląska Śląskiej kuchni zawdzięczamy kilka ogólnopolskich potraw, bez których trudno wyobrazić sobie naszą kuchnię. Pierwsza to być może najwspanialsza z polskich zup – żurek. Przygotowywany na bazie zakwasu żytniego, ma jedwabistą konsystencję i lekko kwaśny smak. Gotowany na białej kiełbasie, różnego rodzaju wędzonkach, wraz z suszonymi grzybami, stanowi wspaniałą ozdobę wielkanocnego stołu. Dziś istnieją różne szkoły gotowania żurku. Niektórzy są przeciwnikami dodawania do niego majeranku, ponieważ w ich mniemaniu, psuje jego smak. Inni znowu nie wyobrażają sobie zupy bez tego aromatycznego zioła. Tak naprawdę są dwa rodzaje żuru: postny, gotowany na wywarze warzywnym, jednym ziemniaku i suszonych grzybach i ten bogaty, na szynce, kiełbasach, z dodatkiem marchewki, podprawiany śmietaną. Drugie danie to karminadle, czyli nic innego, jak znane wszystkim kotlety mielone. Można je robić z czystego zmielonego mięsa z dodatkiem bułki i jajek, ale można też dodać gotowane jarzyny, grzyby i tak, jak to robi się w niektórych śląskich domach, dodać do niego wymoczone i zmielone śledzie. Bardzo popularnym mięsem na Śląsku było mięso królika. Bardzo łatwe w utrzymaniu, dostarczają delikatnego i smacznego mięsa. Prawdą jest, że ma ono nieco mdły smak, ale śląskie gospodynie potrafiły go zawsze doskonale doprawić. Oprócz królików hodowano też nutrie, głównie dla ich skórek. Ale na Śląsku nic się nie marnuje, gospodynie więc robiły specjalną, pyszną kiełbasę czosnkową z mięsa nutrii. Popularne na Śląsku są kompoty z rabarbaru i agrestu, a także zupa z kalarepy, rzadko spotykana w innych rejonach Polski. Z warzyw Ślązacy uwielbiają najbardziej modrą kapustę, którą przyrządza się tutaj na słodko-kwaśno z jabłkiem. Uwielbianą przez Ślązaków rybą jest karp. Choć początkowo ryba ta nie cieszyła się wielką popularnością, ze względu na „mulisty” smak tłustego mięsa, z czasem na śląskich stołach zaczął gościć karp w galarecie i karp smażony. Jednym ze sztandarowych specjałów są kluski śląskie. Zarówno białe, jak i czarne wyrabia się z ziemniaków i mąki ziemniaczanej, kulając je na stole i żłobiąc charakterystyczną dziurkę. Każda śląska gospodyni kulając kluski dba o to, by liczba klusek była zawsze nieparzysta. Najczęściej podaje się je do mięsnych rolad, które polewa się gęstymi, ciemnymi sosami. Śląskim wynalazkiem jest także, popularny w całej Polsce i szeroko dostępny w sklepach, ser smażony z kminkiem. Kuchnia Wielkopolska Chciałoby się powiedzieć, że Wielkopolska szparagami stoi, ale to nie do końca prawda, bo ten region kojarzony jest przede wszystkim z pyrami, czyli ziemniakami. I wie to każdy Polak, który choć raz miał okazję spróbować pyrów z gzikiem. Jednak nie tylko ziemniaki są mocną stroną Wielkopolski. To tutaj najwcześniej w Polsce zaczęto uprawiać pomidory. Regionalnym specjałem jest także zupa cebulowa, zwana zalewajką. Na koloryt tej kuchni bez wątpienia miał wpływ fakt, że region ten właściwie nie zaznał zawieruch wojennych, jakich doświadczały Małopolska czy Mazowsze. Co więcej, Wielkopolska uchodzi za jedną z najbogatszych części kraju, co przekładało się na większą dostępność kulinarnych produktów. Przed okresem zaboru Pruskiego, kuchnia wielkopolska była nieco bogatsza. Jadano wtedy dziczyznę, drób, wołowinę i oczywiście wieprzowinę. Jednakże XIX wiek uczynił z Wielkopolan ekspertów od pyrek. Zapewne wtedy powstał pierwszy gzik, czyli śmietanowo-twarogowy sos, który przyrządza się dodając do twarogu i śmietany: cebuli, koperku, drobno posiekanej rzodkiewki i przypraw. Ze Śląska do Wielkopolski, lub na odwrót, przywędrowała modra kapusta, bardzo tutaj popularna. Najbardziej charakterystycznymi wielkopolskimi zupami są z pewnością czernina, zupa z kaczej krwi oraz ślepe ryby, tak naprawdę nic innego, jak mocno zaprawiona śmietaną i koperkiem kartoflanka. Do miejscowych specjałów należy także pieczona kaczka z jabłkami i kminkiem, ziemniaczane pyzy z farszem mięsnym lub sosem, oraz kluchy – szagówki (cięte na ukos) i kulanki (okrągłe). Szalenie popularne w Wielkopolsce są kluchy na łachu, czyli pyzy. Gotuje się je na parze i spożywa chyba w każdym poznańskim domu. Ważnym dla poznaniaków dniem jest 11 listopada – dzień św. Marcina. Poznaniacy biorą wtedy udział w pochodzie od kościoła św. Marcina do Zamku Cesarskiego, podczas którego zajadają się rogalami marcińskimi (albo świętomarcińskimi). Rogale mają kształt podkówki oblanej likierem i posypanej skórką pomarańczową. W środku znajduje się natomiast słodka masa, która świetnie odzwierciedla wielkopolski zbytek – składają się na nią zmielone migdały, daktyle, biały mak, wanilia, cukier, śmietana, rodzynki i masło. Kuchnia Kujaw W kuchni kujawskiej dominują ryby i drób, głównie kaczki i gęsi – pieczone, duszone, smażone i gotowane. Bydgoska czernina z golcami to zupa z gęsiej krwi z suszonymi owocami. Znane są też smaczne miodowe pierniczki i kujawski deser, czyli ryż oblany masłem z suszonymi śliwkami i rodzynkami. Na Kujawach robiono też sałatki rybne, no i sałatki z fasoli, która była tu warzywem bardzo popularnym. Znany był na przykład podawany na zimno pasztet z fasoli i jabłek. Śledź po kujawsku z jabłkami to bardzo popularna w tym regionie potrawa. Często wykorzystywano do niego drobiowe podroby, z których przygotowywano pasztety (na przykład pasztet z jabłkami i orzechami). Charakterystyczne dla kuchni kujawskiej było właśnie łączenie zarówno ryb, jak i mięs, z owocami i orzechami. Warto wspomnieć o jeszcze jednym kujawskim specjale, a mianowicie o Grudziądzkiej zupie z korala. To słodka zupa powstaje na bazie śmietany, ryżu, dyni i migdałów. Kuchnia Lubelska i Podlaska Kuchnie te powstały dzięki silnym wpływom kuchni ukraińskiej i litewskiej. Ich największymi atutami są pierogi, bliny, łazanki, wspaniałe grzyby, potrawy z ziemniaków, no i chmiel, którego centrum uprawy znajduje się właśnie tutaj. Znanymi potrawami są podlaskie grzyby z chrzanem i podawane jako przekąska do chleba opieńki z Topiła. Z rosnącego w tym regionie chmielu przyrządza się sałatkę z czerwoną cebulą, paskami szynki, oliwą i sokiem z cytryny. Pędy chmielu dusi się też z pomidorami na mięsnym bulionie, zaprawia sokiem z cytryny i zapieka z żółtym serem w piekarniku. Najbardziej popularną omastą do chleba jest nieodmiennie smalec z ziołami, suszonymi śliwkami i jabłkiem. Co ciekawe, Lublin jest jedynym miastem w Polsce, w którym farsz do ruskich pierogów przyprawia się świeżą miętą. Rośnie ona prawie w każdym ogródku. Do lubelskich specjałów należą kurze wątróbki z wiśniami.
Kuchnia Wielkopolska
Przyglądając się temu, czym i jak żywią się ludzie żyjący na określonym obszarze, zauważamy pewne odrębności, które mogą uchodzić za specyficzne cechy kuchni danego regionu. Odrębności te zwykle sięgają głęboko w przeszłość i dotyczą, zarówno struktury spożycia żywności i poszczególnych posiłków, jak i stosowanych technik kulinarnych oraz preferowanych rodzajów potraw. Prezentacja tak rozumianej tradycyjnej kuchni regionalnej jest zadaniem niełatwym, a zarazem ryzykownym, ponieważ sposób odżywiania się ludności zamieszkującej większe terytorium bywa przeważnie mocno zróżnicowany. Inaczej, w tym samym czasie, żywią się mieszkańcy wsi, inaczej mieszkańcy miast; inne pokarmy spożywają warstwy zamożne, inne średnie, a jeszcze inne ludzie ubodzy; co innego też je się na co dzień, a co innego w dni postów, świąt czy uroczystości rodzinnych. Wszystko to na dodatek zmienia się w czasie wraz ze zmianami w rolnictwie, przemyśle oraz panujących na danym obszarze stosunków społeczno-gospodarczych.
Wielkopolska, jako region historyczny, kształtowała się w ciągu przeszło tysiąca lat na terenach objętych dorzeczem dolnej i środkowej Warty, przy czym jej trzon od początku stanowiły ziemie: gnieźnieńska, poznańska i kaliska. Ten niegdysiejszy obszar plemienny Polan przechodził w toku dziejów różne koleje losu, zmieniając swe znaczenie i granice oraz podległość władzom i wpływom.
Przez przeszło sto lat Wielkopolska podzielona była wzdłuż rzeki Prosny na dwie strefy wpływów: niemiecką i rosyjską, co pociągnęło za sobą utrwalenie się widocznych po dziś dzień odrębności w sferze społeczno-gospodarczej i obyczajowej.
Po II wojnie światowej cały historyczny obszar Wielkopolski powrócił do Polski, znalazłszy się w większości w granicach województwa poznańskiego. W 1975 roku, wskutek reformy administracyjnej kraju, terytorium regionu zostało podzielone na 5 województw: poznańskie, leszczyńskie, kaliskie, konińskie i pilskie, przy czym niewielkie jego skrawki przypadły w udziale także innym województwom (bydgoskie, gorzowskie, zielonogórskie). W 1999 r., po kolejnej reformie, z tych 5 województw powstało jedno - województwo wielkopolskie.
Analizując sposób żywienia się Wielkopolan w ciągu wieków - z archeologicznych badań znalezisk w Biskupinie - dowiadujemy się, że pszenica, jęczmień i proso już w czasach prehistorycznych stanowiły podstawowe pożywienie ludności, zamieszkującej tereny obecnej Wielkopolski. Pierwsze uprawy pszenicy i jęczmienia pojawiły się tu 2.500 lat p.n.e., podczas gdy żyto zaczęto uprawiać dopiero w ósmym stuleciu n.e. We wczesnym średniowieczu, oprócz jęczmienia i pszenicy, znano już len, rośliny strączkowe i oleiste, a ze zwierząt hodowano: krowy, świnie i owce. Początkowo jedynymi uprawianymi warzywami były rośliny strączkowe i dopiero w XI wieku pojawiły się ogórki, dynia i czosnek, a później kapusta, rzepa, marchew, brukiew i pasternak. Wraz z upowszechnianiem się upraw rolnych i hodowli zwierząt malało znaczenie zbieractwa, łowiectwa i rybołówstwa, a ilość pożywienia była coraz mniej zależna od przypadku, zaś coraz bardziej od pracy i planowej działalności ludzi.
W średniowieczu nastąpiła zmiana systemu uprawy: mało efektywna dwupolówka została zastąpiona trójpolówką. Postępujący rozwój stosunków feudalnych coraz bardziej różnicował pożywienie szlachty i ludności wiejskiej. Pierwsza odżywiała się przede wszystkim potrawami mięsnymi, podczas gdy podstawę wyżywienia chłopów stanowiły zboża i rośliny strączkowe, konsumowane pod postacią krup, żuru, polewek oraz gęstszych od polewek bryji. Z tych ostatnich, po ugnieceniu, wypiekano placki, które następnie przeobraziły się w chleb. Z tamtych czasów przetrwał do dziś biały barszcz, przygotowywany z rośliny o tej samej nazwie, którą później zastępowano mąką żytnią lub burakami.
Od XV wieku aż do uwłaszczenia chłopów miał miejsce w Wielkopolsce stopniowy upadek rolnictwa chłopskiego i pauperyzacja tej warstwy społecznej, przy jednocześnie coraz lepiej prosperujących majątkach szlacheckich i magnackich. Jakkolwiek wieśniacy pracowali przeważnie w tych majątkach i na dworach za pożywienie, co sprzyjało przenoszeniu potraw dworskich na wieś, to jednak ówczesna kuchnia chłopska była nader uboga i bazowała na najprostszych pokarmach. Mniej więcej w tym czasie pojawiła się na terenach Wielkopolski gryka, a wraz z nią kasza tatarczana, chętnie spożywana i obecnie. Stopniowo na stoły szlacheckie, a później także chłopskie, zaczęły przenikać warzywa sprowadzone z Włoch przez żonę Zygmunta I Starego Bonę Sforza. Pojawiły się też pierwsze ziemniaki.
Wiek XIX zadecydował o odrębności etnograficznej Wielkopolski, a co za tym idzie o jej odrębności kulinarnej. Po uwłaszczeniu chłopów, które w zaborze pruskim nastąpiło najwcześniej, gospodarstwa chłopskie zaczęły produkować nie tylko na własne potrzeby, ale i na rynek zewnętrzny. Spowodowało to otwarcie się wsi na różne nowości, poczynając od technicznych, po kulinarne. Wzrost zamożności chłopów zmienił asortyment spożywanych przez nich potraw. W XIX wieku w Wielkopolsce wielką karierę zaczął robić ziemniak, stając się podstawą wyżywienia dla wielu grup społecznych. Jadano go na wiele sposobów: z solą, po uprzednim ugotowaniu w skórce, jako tzw. ziemniaki w mundurkach, mieszano z kapustą, przyrządzano zupy ziemniaczane, wypiekano zeń chleb, a nawet otrzymywano mąkę i cukier. Na wsi zaczęło się też rozwijać przetwórstwo: na użytek domowy z owoców robiono powidła, soki i ocet, wyrabiano lekkie piwo, upowszechniła się produkcja oleju przede wszystkim z lnu i rzepaku, ale także z maku, nasion słonecznika i orzechów.
Wiek XIX przyniósł na wielkopolskiej wsi nie tylko zmiany związane z wprowadzeniem kapitalistycznej gospodarki wielkotowarowej, ale także - w efekcie kontaktów z kolonistami niemieckimi - urozmaicił asortyment spożywanych potraw. Za jedną z charakterystycznych cech kuchni wielkopolskiej, przejętych od niemieckich kolonistów oraz osadników z Bamberga, zwanych bambrami, którzy przybyli do podpoznańskich wsi na przełomie XVII i XVIII wieku, uchodzi upodobanie do przyprawiania potraw dużą ilością zawiesistych sosów.
Obecne stulecie przyniosło dalsze zmiany w sposobie odżywiania się Wielkopolan. Stały dopływ pieniądza na wieś, związany z handlem artykułami rolnymi, pociągnął za sobą zwiększenie możliwości zakupu żywności przez ludność wiejską. Razem z ożywieniem kontaktów mieszkańców wsi z miastem przyczyniło się to do wprowadzenia na chłopski stół wielu nie znanych wcześniej potraw, prowadząc do unifikacji pożywienia wiejskiego i miejskiego.
Potrawy tradycyjnej kuchni wielkopolskiej
Chciałoby się powiedzieć, że Wielkopolska szparagami stoi, ale to nie do końca prawda, bo ten region kojarzony jest przede wszystkim z pyrami, czyli ziemniakami. I wie to każdy Polak, który choć raz miał okazję spróbować pyrów z gzikiem. Jednak nie tylko ziemniaki są mocną stroną Wielkopolski. To tutaj najwcześniej w Polsce zaczęto uprawiać pomidory. Regionalnym specjałem jest także zupa cebulowa, zwana zalewajką. Na koloryt tej kuchni bez wątpienia miał wpływ fakt, że region ten właściwie nie zaznał zawieruch wojennych, jakich doświadczały Małopolska czy Mazowsze. Co więcej, Wielkopolska uchodzi za jedną z najbogatszych części kraju, co przekładało się na większą dostępność kulinarnych produktów. Przed okresem zaboru Pruskiego, kuchnia wielkopolska była nieco bogatsza. Jadano wtedy dziczyznę, drób, wołowinę i oczywiście wieprzowinę. Jednakże XIX wiek uczynił z Wielkopolan ekspertów od pyrek. Zapewne wtedy powstał pierwszy gzik, czyli śmietanowo-twarogowy sos, który przyrządza się dodając do twarogu i śmietany: cebuli, koperku, drobno posiekanej rzodkiewki i przypraw. Ze Śląska do Wielkopolski, lub na odwrót, przywędrowała modra kapusta, bardzo tutaj popularna. Najbardziej charakterystycznymi wielkopolskimi zupami są z pewnością czernina, zupa z kaczej krwi oraz ślepe ryby, tak naprawdę nic innego, jak mocno zaprawiona śmietaną i koperkiem kartoflanka. Do miejscowych specjałów należy także pieczona kaczka z jabłkami i kminkiem, ziemniaczane pyzy z farszem mięsnym lub sosem, oraz kluchy – szagówki (cięte na ukos) i kulanki (okrągłe). Szalenie popularne w Wielkopolsce są kluchy na łachu, czyli pyzy. Gotuje się je na parze i spożywa chyba w każdym poznańskim domu. Ważnym dla poznaniaków dniem jest 11 listopada – dzień św. Marcina. Poznaniacy biorą wtedy udział w pochodzie od kościoła św. Marcina do Zamku Cesarskiego, podczas którego zajadają się rogalami marcińskimi (albo świętomarcińskimi). Rogale mają kształt podkówki oblanej likierem i posypanej skórką pomarańczową. W środku znajduje się natomiast słodka masa, która świetnie odzwierciedla wielkopolski zbytek – składają się na nią zmielone migdały, daktyle, biały mak, wanilia, cukier, śmietana, rodzynki i masło.
Opis tradycyjnych potraw spożywanych przez ludność Wielkopolski rozpocząć wypada od potraw z ziemniaków, zwanych inaczej kartoflami lub pyrkami, które odgrywały w pożywieniu ludowym Wielkopolan dominującą rolę, stąd mieszkańcy innych stron Polski do dziś zwykli określać ich epitetem "poznańska pyra".
Jedną z najbardziej popularnych potraw była zupa z ziemniaków, zwana "ślepe ryby" lub "rzadkie pyrki", a na Pałukach "ruks" lub "ruksa". Jest to rodzaj gęstej zupy z ugotowanych ziemniaków, które po starciu krasi się słoniną oraz zaprawia mlekiem, maślanką względnie śmietaną i rozprowadza w niewielkiej ilości wody. W zamożniejszych rodzinach zupę tę gotowano na wędzonej kiełbasie lub mięsie, z dodatkiem włoszczyzny i przysmażonej cebuli.
Bardzo bogaty jest asortyment klusek, które przygotowywano z ziemniaków na różne sposoby, nadając im odrębne nazwy: "kulochy" lub "kulanki" (nazwa pochodzi od kulania), zwane też "nagusami". Sporządza się je z utartych surowych ziemniaków bez dodatku mąki, robiąc zeń kulki i wrzucając na gotującą wodę. Po ugotowaniu, wody się nie odsącza, lecz dolewa mleka i spożywa jako zupę z kluskami. "Szkaplarki" to kluski ziemniaczane przyrządzane z dodatkiem mąki żytniej lub pszennej oraz jaj. Kluski te, po ugotowaniu, należy odsączyć i podawać okraszone masłem, słoniną lub olejem, najlepiej z kapustą. W wielu wielkopolskich domach po dziś dzień popularne są "szagówki" - kluski z gotowanych ziemniaków, mąki i sera, których nazwa pochodzi od sposobu krojenia rozwałkowanego ciasta, "na szagę", czyli na ukos. Jeszcze innym rodzajem klusek są "prażuchy", znane też jako "dziady". Przygotowuje się je w ten sposób, że na ugotowane i rozduszone ziemniaki sypie się mąkę, następnie przez pół godziny pruży i wykłada na talerze łyżką jako kluski. Polanę stopioną słoniną kluski te spożywano z kwaśnym mlekiem lub kapuśniakiem. Do charakterystycznych dla Wielkopolski i stale popularnych potraw należą "plendze", czyli placki ziemniaczane ze startych surowych ziemniaków, mąki i jaj, smażone na oleju i spożywane na słodko z cukrem lub na słono z cebulą. Pewną osobliwością jest placek ziemniaczany, nazywany "bambrzakiem", spożywany niegdyś na podwieczorek.
Tradycyjne potrawy mączne w Wielkopolsce, częściej niż gdzie indziej, przygotowywano z mąki żytniej, zwanej "rżaną" lub "żanną". Jedną z najpopularniejszych tu zup mącznych była "nawarka", której nazwa wywodzi się od waru - czyli wrzącej wody, na którą wrzucano mąkę i rozbijano drewnianym "koziołkiem", a następnie zalewano mlekiem albo kraszono słoniną, smalcem lub olejem. Z podsmażanej słoniny i kiełbasy z mąką przyrządzano zupę zwaną "smętka". Do dziś popularna jest "polewka" przygotowywana z wody zagęszczonej mąką z dodatkiem maślanki lub zsiadłego (ukwaszonego) mleka, którą je się z chlebem lub ziemniakami. Nie mniej cenioną współcześnie zupą, uchodzącą niegdyś za synonim postu, zwłaszcza we wschodniej części Wielkopolski, jest "żur" gotowany na zakwasie z mąki żytniej, kiszonej przez kilka dni w kamiennym garnku z wodą, i okraszony słoniną lub wywarem z kiełbasy.
Z innych potraw mącznych specjalnością kuchni wielkopolskiej były i są pyzy drożdżowe, zwane "kluchami na łachu" lub "parowcami", które gotuje się na parze i podaje w miejsce ziemniaków do tłustych mięs i sosów. Do zanikających potraw należą kluski z mąki gryczanej, gotowane na mleku lub zapieczone w piecu i formowane łyżką zanurzaną w gorącym tłuszczu. Z kolei w ostatnim stuleciu powszechne obywatelstwo w wielkopolskiej kuchni zdobyły sobie pierogi, sporządzane z mąki oraz jaj i napełniane nadzieniem z sera, kapusty, grzybów, mięsa lub owoców. Na święta wielkopolskie gospodynie tradycyjnie przygotowują rozmaite domowe wypieki: od bab i mazurków, przez drożdżowe placki i rogale, po serniki, makowce i pierniki. Szczególnie preferowane są ciasta drożdżowe, niegdyś sporządzane w taki sposób, by były sycące i długo zachowywały świeżość, których szczególnym przykładem może być "babka tiulowa", pieczona z użyciem 24 żółtek.
W pożywieniu ludowym mięso nie odgrywało tak ważnej roli jak potrawy ziemniaczane i mączne, było bowiem cennym artykułem, który łatwo znajdował nabywców poza wsią i dostarczał pieniędzy. Niedoskonałość metod przechowywania i konserwacji sprawiała, że spożycie mięsa było bardzo nieregularne, np. przy okazji świniobicia. Z powyższych względów do początków XX wieku potrawy mięsne na chłopskich stołach należały do rzadkości, za wyjątkiem większych świąt i uroczystości rodzinnych. Jedynie zamożni gospodarze jadali mięso 3 razy w tygodniu, przy czym najczęściej przygotowywano potrawy z wieprzowiny i baraniny, rzadziej z koźliny lub drobiu. Także w miastach mięsa, czyli "chabasu" spożywano dawniej niewiele. Stosunkowo często gościło ono natomiast na pańskich stołach, a były to różne pieczone, gotowane lub smażone potrawy przyrządzane z prosiąt, jagniąt, cieląt i ptactwa. Do tradycyjnych potraw mięsnych można zaliczyć "smażonkę" wieprzową, golonkę z grochem, schab z suszonymi śliwkami i pieczoną kaczkę. Co się tyczy dziczyzny, to możni jadali pieczyste ze zwierzyny grubej - dzików, jeleni i saren, podczas gdy w rodzinach uboższych co najwyżej sporadycznie trafiały na stół zające, przepiórki czy kuropatwy. Niegdyś bardzo często spotykaną potrawą świąteczną było pieczone prosię, nacierane przyprawami, nadziewane i pieczone w całości w piecu chlebowym. Popularną w Wielkopolsce zimną przekąską były tzw. "zimne nóżki", zwane inaczej "trzęsionką" lub "galartem". Najpopularniejszą zupą mięsną był rosół, w większości rodzin wielkopolskich traktowany do dziś, jako zupa odświętna, najczęściej sporządzana z kury. Obecnie rosół jada się z makaronem lub kluseczkami, podczas gdy dawniej spożywano go z grochem, fasolą, względnie z kostką z kaszy mannej lub gryczanej, zwaną "krutonem". Regionalnymi specjalnościami są "kiszczonka" - zupa otrzymywana z płynu pozostałego po gotowaniu kaszanki oraz "czernina" - zupa przyrządzana z dodatkiem krwi i mąki; obie obficie przyprawiane majerankiem.
Udział ryb w tradycyjnej kuchni wielkopolskiej jest mało znaczący, przy czym uważa się je przede wszystkim za jedzenie postne. Najpopularniejsze były śledzie - gatunek ryby taniej i nieźle się konserwującej, które powszechnie spożywa się w formie przekąski, zupy lub jako danie obiadowe ze śmietaną i ziemniakami. Częstą praktyką na wielkopolskiej wsi było też suszenie śledzi nad kotliną. Przygotowywano z nich zupę na kwasie z kiszonej kapusty z dodatkiem suszonych owoców. Ryby smażone były w Wielkopolsce mniej cenione niż ryby gotowane, do których najczęściej podawano szary sos, słodzony karmelem i zakwaszany octem.
Spożycie jaj na wielkopolskiej wsi nie było duże, z tych samych powodów co spożycie mięsa. Obok jajecznicy z mąką, zwanej "klepką", osobliwością wielkopolskiej kuchni były tzw. kwaśne jaja, inaczej "perduty", sporządzane przez wybijanie jaj na gotującą wodę z octem i podawane z kwaśnym sosem szarym lub białym.
Jeśli chodzi o mleko, to zawsze odgrywało ono w pożywieniu ludowym znaczącą rolę. Pito je do posiłków, stosowano do zaprawiania zup, wyrabiano z niego twaróg, i masło. W przeszłości twaróg spożywano ze śmietaną na słodko z cukrem lub dżemem, względnie na słono z cebulą lub szczypiorkiem, jako tzw. "gzik", co jest w Wielkopolsce popularne do dziś. Niemal zanikł natomiast wyrób "kosek"; był to twaróg zmieszany z solą, kminkiem lub koperkiem, uformowany w "gomółki" i wysuszony, który przechowywano i dodawano do odsmażanych klusek.
Spośród warzyw do najważniejszych w tradycyjnej kuchni wielkopolskiej należały: kapusta, brukiew, groch i fasola. Kapustę jedzono w postaci świeżej i kwaszonej. Jeszcze na początku XX wieku wyróżniano trzy rodzaje kwaszonej kapusty, przy czym najwyżej ceniono ukwaszone białe liście ze środka główki, które podawano w dni świąteczne, a najmniej tzw. "kapustę razową", otrzymywaną przez ukwaszenie liści zewnętrznych. Kwaszoną kapustę często gotowano z grzybami, zaś słodką kapustę z kwaśnymi jabłkami (tzw. kapusta przymuszana) i podawano jako dodatek do mięs i ryb. Stopniowo coraz bardziej popularny stawał się też bigos. Z grochu, fasoli i brukwi przygotowywano zawiesiste zupy oraz gotowane potrawy z mięsem lub bezmięsne potrawy postne. Do bardziej oryginalnych potraw z warzyw charakterystycznych dla kuchni wielkopolskiej należały i należą: zupa z kapusty włoskiej zwana "parzybrodą", zupa "korbolowa" - z dyni, czy cebula nadziewana grzybami, znana jako "gaty cebulowe".
Z szerokiego asortymentu owoców ogrodowych i leśnych w kuchni wielkopolskiej najczęściej wykorzystywano jabłka, śliwki, zwane "glupkami", wiśnie, porzeczki czyli "świętojanki" oraz czarne jagody. Z owoców tych robiono przecierane zupy; sporządzano leguminy, kompoty i kisiele; przygotowywano z nimi pierogi i wypiekano ciasta.
Oryginalnym wielkopolskim napojem wywodzącym się z dawnych czasów jest napój z kwiatów czarnego bzu, zwanego "hyćką".
Kuchnia codzienna i świąteczna
Potrawy jakie tradycyjnie jada się na śniadanie w Wielkopolsce były i są zróżnicowane, zależnie od pory roku. Często pija się kawę z mlekiem, rzadziej spożywa zupy mleczne z dodatkiem kasz, płatków lub drobnych klusek, zanikł zaś zupełnie dawny zwyczaj spożywania na śniadanie zup z ziemniakami. Często w skład porannego posiłku wchodzi twarożek ze śmietaną, czyli "gzik", albo jajecznica - dla oszczędności smażona ze znacznym udziałem mąki i mleka.
Na drugie śniadanie, które wielkopolscy chłopi określali terminem "podobiadek" lub "przedpołudek", niegdyś zabierali oni w pole gotowany bób lub groch. Później na ten posiłek jadano przeważnie chleb smarowany masłem lub smalcem, u bardziej zamożnych obłożony wędliną, i popijano herbatą, kawą zbożową lub kompotem.
Tradycyjny obiad składa się z zupy i drugiego dania, które może być mięsne, mączne lub jarskie. Bywają też obiady jednodaniowe, np. tak zwany "rumpuć", czyli gęsta zupa jarzynowa z mięsem. Uzupełnieniem obiadu najczęściej bywa kompot, a w niedzielę legumina lub inny deser.
Podwieczorek w dni codzienne jada się raczej sporadycznie, a jeśli już to nie odbiega on od drugiego śniadania, składając się z chleba z masłem i dżemem oraz herbaty. Za to w niedziele i święta podwieczorek jest czymś powszechnym, stając się okazją do towarzyskich spotkań przy słodkim, najczęściej drożdżowym, pieczywie, które popija się kawą lub herbatą.
Kolacje mają w Wielkopolsce podobny charakter jak śniadania. Ciepłe posiłki, o ile się zdarzają, często są odgrzewanymi potrawami obiadowymi. W lecie dość powszechnie na kolację jada się smażone ziemniaki ze zsiadłym mlekiem lub polewką.
Kuchnia świąteczna związana jest z doroczną obrzędowością, w której nastąpiło nałożenie się pogańskich zwyczajów agrarnych i kultowych ze świętami i tradycją chrześcijańską. Rok obrzędowy w Wielkopolsce, podobnie jak i w innych częściach Polski, zaczyna się od świąt Bożego Narodzenia, przypadających na okres przesilenia zimowego.
Zgodnie z panującym obyczajem, kolacja wigilijna jest postna. Do XIX wieku główne surowce, z których przygotowywano potrawy wigilijne, odzwierciedlały rolniczy charakter tego święta. Były to: miód, grzyby, suszone owoce, mak, groch, olej i kapusta. Potraw wigilijnych powinno być 7, 9 lub 12. Z niegdyś spożywanych potraw wigilijnych do dziś przetrwały: kapusta z grzybami lub grochem, kompot z suszonych owoców i "makiełki", czyli bułka lub kluski z makiem. Nowsze potrawy, bez których trudno sobie wyobrazić wieczerzę wigilijną, to: zupa rybna, barszcz z uszkami i smażony karp.W bogatszych domach zamiast karpia serwowano sandacza lun szczupaka. Na świąteczny obiad w wielu domach podaje się pieczonego indyka, a tradycyjnym słodkim pieczywem są pierniki i makowce.
Święta Wielkanocy, pod względem kulinarnym, bardzo się różnią od świąt Bożego Narodzenia. Różnica ta polega, przede wszystkim, na obfitości wielkanocnego stołu i różnorodności potraw. Najważniejsze na nim miejsce zajmowało gotowane jajko, będące od najdawniejszych czasów symbolem odradzającego się życia. Zdobiono je w różny sposób, przy czym w Wielkopolsce przeważały jednobarwne "kraszanki", których barwę uzyskiwano dzięki naturalnym barwnikom; kolor żółty dawało gotowanie z cebulą, zielony - z jemiołą, czarny - z korą olchy, a czerwony - z olchowymi baziami. Na wielkanocnym stole tradycyjnie powinny się znaleźć: szynka, pieczone mięsa i wędliny, chrzan, baranek z masła, drożdżowe baby, mazurki oraz w charakterze ozdoby - świeżo wyrosła rzeżucha lub gałązki bukszpanu.
Spożywane na Wielkanoc pokarmy powinny być wcześniej poświęcone. Jeszcze w XIX wieku, w Wielką Sobotę, pod plebanie kościołów podjeżdżały chłopskie wozy wyładowane rozmaitymi wiktuałami i potrawami, które miały trafić na wielkanocny stół. Obok mięs, szynki, jaj, sera, chleba i przypraw, na wozach znajdowała się także wódka. Współcześnie zwyczaj ten zanikł i do święcenia nosi się tylko niewielkie ilości tego, co ma być spożywane na wielkanocne śniadanie. Dawniej na wielkopolskiej wsi śniadanie to rozpoczynano chrzanem i wódką; gospodarz przypijał do swej żony, życząc jej zdrowia, żona przypijała do najstarszego z dzieci itd., dopiero po złożeniu sobie życzeń wszyscy zasiadali do świątecznego stołu. Dziś w większości domów wielkanocne życzenia składa się dzieląc jajkiem.
Z innych tradycji wielkopolskich można wymienić zwyczaj pieczenia pączków na "tłusty czwartek" i "ostatki", zwane też "podkoziołkiem", które to dni rozpoczynały okresy Adwentu i Wielkiego Postu. Pączkami obdarowywano też chodzących po wsiach zapustnych przebierańców. W dzień św. Marcina, przypadający 11 listopada, w Poznaniu powszechnie piecze się tzw. "rogale świętomarcińskie" z białym makiem, podczas gdy na dawnej wsi w dzień ten zabijano i jedzono gęś, którą wcześniej uroczyście odzierano z pierza, czyniąc przy tej okazji różne wróżby.
Rosnące zainteresowanie kuchnią regionalną ma dwie główne przyczyny. Po pierwsze coraz więcej ludzi zakłada rodziny i spędza dorosłe życie z dala od miejsca swych narodzin. Tymczasem w dzieciństwie kształtuje się większość naszych zwyczajów i upodobań żywieniowych, a smak i zapach potraw przyrządzanych przez matkę najsilniej zapada w pamięci. Nic więc dziwnego, że w starszym wieku, kiedy jedzenie staje się zwykle najłatwiej dostępną przyjemnością, wszyscy chętnie wracamy do oryginalnych potraw, przywołujących wspomnienia młodości i rodzinnych stron. Po drugie, europejskie tendencje integracyjne sprawiają, iż coraz więcej ludzi jest zainteresowanych kulturą sąsiadów, w tym również tradycjami kulinarnymi i specjałami kuchni. Ludzie ci często zadają pytanie, w jakim stopniu pożywienie Wielkopolan ma charakter rodzimy, a w jakim odzwierciedlają się w nim elementy kuchni innych narodów i regionów. Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Dzięki licznym opracowaniom etnograficznym wiemy, że bogata szlachta oraz mieszkańcy większych miast Wielkopolski ulegali w przeszłości silnym wpływom kultury kulinarnej sąsiadów, zwłaszcza Niemców. Wynikało to z jednej strony z upodobania szlachty do naśladowania tego, co zagraniczne, z drugiej zaś - z licznych kontaktów mieszczaństwa wielkopolskiego z mieszczaństwem niemieckim, które w XVIII wieku masowo osiedlało się w tutejszych dużych miastach. Zauważalny wpływ na pożywienie mieszkańców południowo-wschodniej Wielkopolski miało też to, że owa część regionu znajdowała się pod zaborem rosyjskim, przejmując niektóre zwyczaje kuchni rosyjskiej, małopolskiej i mazowieckiej. Mający miejsce po II wojnie światowej napływ przesiedleńców ze wschodu spowodował przyjęcie u ludności rdzennie wielkopolskiej potraw dotąd zupełnie nie znanych, a pochodzących z kuchni litewskiej, ukraińskiej czy białoruskiej, takich jak: pierogi, naleśniki czy barszcz czerwony.
Zainteresowanie kuchnią regionalną może być szansą dla części gospodarstw agroturystycznych, oferujących wypoczywającym wyżywienie. Przykładem może być sukces restauracji "Swojskie jadło", gdzie turyści zajadają się chlebem z domowego wypieku, posmarowanym smalcem i przygryzają to ogórkiem małosolnym. I co ważne - zostawiają przy tym właścicielom restauracji naprawdę niemałe pieniądze. W marketingu tak naprawdę liczy się pomysł.
Smak tradycyjnej Wielkopolski
kwiecień 2007
Czego tam nie było! I szynka rozpływająca się w ustach, i cudownie chrupkie, pachnące chrzanem ogóreczki, i bochny domowego chleba… Ech, nie ma to jak Wielkopolska Giełda Produktów Regionalnych i Tradycyjnych… Giełda już po raz trzeci zawitała do Holu Wschodniego MTP, który - mimo że jest naprawdę obszerny - to w tym roku z trudem pomieścił i wystawców, i zwiedzających. Wszystko wskazuje na to, że już w przyszłym roku trzeba będzie pomyśleć o jakimś obszerniejszym miejscu…
Przychodzących gości witały przede wszystkim… zapachy. Zawiesisty aromat wędzonej w domu szynki, kiełbas domowego wyrobu czy pasztetów przygotowanych według przechowywanej od wieków i pilnie strzeżonej receptury mogły wprawić wręcz w ekstazę. A przecież jeszcze można było wybierać między kilkunastoma rodzajami chleba pieczonego w piecu chlebowym, smalcu ze świni własnego chowu, ogóreczków, ciast i ciasteczek… A jako że zbliża się Wielkanoc, dominowały wypieki charakterystyczne dla tych świąt, czyli pyszne wielkopolskie baby i pachnące słodko serniki. Mniej było mazurków, ale to dlatego, że nie jest to typowo wielkopolskie ciasto – tu zawsze najważniejsze były baby i oczywiście słynny ze swoich walorów smakowych wielkopolski sernik...
Jak zwykle na giełdzie, nie mogło zabraknąć wielkopolskich miodów o różnych smakach, których można było spróbować na miejscu, a także miodowych wyrobów, z których największym zainteresowaniem cieszyła się słynna już Miodówka Witosławska…
Podczas gali można było spróbować jesiotra
Zresztą wytwórcy napojów, tych z procentami i bez, szczególnie dopisali w tym roku. Były i tłoczone soki jabłkowe, kompoty owocowe, wino z wiśni, a nawet – nalewki antystresowe! Czy działają, czy nie – to już trzeba było spróbować samemu…
Coraz większa ilość i różnorodność wystawianych produktów z całej Wielkopolski bardzo cieszy Andrzeja Bobrowskiego, dyrektora Departamentu Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. To właśnie on jest głównym ideologiem przywracania w regionie tradycyjnej kuchni.
Od kilku lat już rejestrujemy produkty regionalne – wyjaśnia dyrektor Bobrowski. – Budujemy w ten sposób świadomość konsumentów, by chcieli sięgać po te wyroby i w ten sposób chcieli je ocalić od zapomnienia. Przecież one stanowią część naszego dziedzictwa kulturowego! I dzięki nim możemy naprawdę dobrze promować region.
Doświadczenie uczy, że nie ma w tym przesady. Podczas choćby kolejnych edycji targów Polagra Wielkopolski Stół Regionalny cieszył się równie dużym zainteresowaniem zwiedzających, co stoiska z hiszpańską szynką i włoskim parmezanem…
Większość produktów wystawionych na tegorocznej Giełdzie walczyła o tytuł najlepszego wielkopolskiego produktu regionalnego i tradycyjnego – do konkursu zgłoszono ich aż 92, znacznie więcej niż rok temu. W sobotni wieczór na uroczystej gali w Teatrze Nowym wręczono nagrody najlepszym z nich, choć każdy, kto był na giełdzie i spróbował choćby kilku z nich wie, jak trudne zadanie miało jury…. W kategorii wędliny i przetwory mięsne nagrodę otrzymali Rolnicze Gospodarstwo Doświadczalne AR w Brodach za jagnięcinę z owcy rasy wielkopolskiej i Stefan Słociński za kiełbasę nowotomyską. W kategorii przetwory mleczarskie najlepsi okazali się Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska CZARNKÓW za masło ekstra i Spółdzielnia Mleczarska TOP TOMYŚL za gzik wielkopolski. W kategorii ciasta i pieczywa zwyciężyli Katarzyna i Andrzej Piechowiakowie z Wytwórni Pumperniklu Adama, wytwórcy Poznańskiego pumpernikla Adama oraz Urszula Brylewski, która wypieka chleb według tradycyjnej, „chłopskiej” receptury. W kategorii przetwory owocowo – warzywne nagrodę dostali Jan Wiela z Folwarku Wąsowo za wąsowskie buraczki tarte na miodzie, Krystyna i Jerzy Just z firmy SemCo za wielkopolski olej rydzowy i poznański Instytut Włókien naturalnych za olej konopny tłoczony na zimno. W kategorii napoje bezkonkurencyjni okazali się firma Bartex, producent „Karafki wiśniowej” i firma VIN KON, producent wina wiśniowego.
W ostatniej kategorii, produkty mieszane, palmę pierwszeństwa zdobyli państwo Małgorzata i Andrzej Fajkowscy z Gospodarstwa Agroturystycznego „Pod lipami” za swoje niepowtarzalne i przepyszne pierogi z mięsem
15.4.07
Najlepsze Jedzenie W Poznaniu i w Polsce
Polskie Produkty Regionalne http://www.minrol.gov.pl/DesktopDefault.aspx?TabOrgId=1516&LangId=0 Podobno na Woźnej lub Wodnej w P-ń jest sklep z Wlkp żywnością regionalną
Organiczna
Grupa Chłopskie jadło http://www.chlopskiejadlo.com.pl/ Sklep Zdrowa Żywność ul Zeylanda Organic Market-King Cross-Marcelin,Poznań Plaza-Org chleby litewskie ,tradycyjne 100% mięsa wędliny polecam szynkę i kabanosy
Słodycze Odra,Mieszko,Hildebrandt,Wawel (marcepany)Kaliszanka(grześki),Dr Kendy(landrynki)
Gotowe zupy i sosy Zupy kremowe Profi i pozostałe oraz zupy knorra w pudełkach,sosy w pudełkach Winiary
Napoje Wine Riesling trocken,haltrocken,Weiss Herbst, Kerner,Scheurebe.Dornfelder-red wine-De Piwo Palm- Browar Belgia w Pl Belgian style ale Piwo Frater –Browar Belgia Ginger Piwo Browar Belgia- wszędzie Fortuna Czarne-Browar Fortuna –Miłosław 061 438-2096 ,Sklep spożywczy Maga Oś Pod lipami Czarnków –Irlandzkie Piwo Noteckie, Ale stout Browar Gab Wąsoszy k/Częstochowy Browar Krajan-Irlandzkie Mocne Trzeciewnica ul Browarna 1 89-100 Nakło 052 386-0156 Szampan Pompadur from Hungary –Macro Grappa –Italian grape brandyKaufland, Piotr I Paweł,Makro Lillet is a delightful apertif wine involving the subtle flavors of honey, orange, lime and mint. Lillet Blanc (white wine) is drier than Lillet Rouge, its red-wine counterpart. Serve over ice with an orange twist. Wermuth Pomarańczowy –Makro 25 PLN Wódka imbirowa Polmos Białystok -Tesco Imbir koncentrat-Makro Kwas chlebowy 6 x1 l 8.71 PLn w chłodni warzywnej –Sellgross Podpiwek 6 x1 l 10.91 PLn w chłodni warzywnej –Sellgross Herbata Imbir,Brandy -Piotr I Pawel,Auchan ,Mango tea Dilmah,Lychee,Vanillia -Auchan Herbata Irish Tea Teekane-Złoty Grosz, ,Auchan,Tesco Tea Hot spice-Chimera St rynek Jacobs Caffe Gold,kronat-Macro,Tesco,Auchan-cheapest Sok Wielowarzywny Fortuna Smarowidła Smietana Szczecinecka Elmilk,Jogurty ,maślanka,kefir Zott Jogurt z ogórkiem Ketchup Śliwkowy Kielecki Społem Kielce- Real,Auchan Majonez Kielecki Omega 3 Społem Kielce l niski cholestrol lowering mayo 2.79 PLN Hypernova,Tesco,Mayo Łubnicki,Pegaz,Winiary,Heilemanns Masło extra z Sremu gold pkg-bez soli z śmietany ukwaszonej Czosnkowa pasta włoska 5.95 PLN Sos do hamburgerow ARO-Macro Sos 1000 wysp ARO-Macro Sos Czosnkowy-Macro Sos Salsa Mex Fanex-Macro, Sellgross Musztarda Kozacka,Fancuska- Roleski ,Albert,Tesco Musztarda Pegaz curry i inne 1.Chrzan Dymecki- Najostrzejszy-Wawrzyniak Oś Śmiałego obok społem 2.Chrzan lewiatan Barbeque sauce Folwark 7.03 PLN 048 67 44 118 –Sellgross Remoulade sauce Folwark –Sellgross Hollandaise sauce Rolnik 3pack-7.03 PLN-Sellgross Kraft curry ketchup,hella curry Ketchup,Knoblauch Ketchup,Mayo cheese –Real Curry Ketchup-Lidl Pudliszki ketchup,sos paprykowy Sweet soy sauce-Tesco Sos Imbirowy -Ginger Sauce-Hypernova,Tesco,Piotr I Paweł Ocet Balsamiczny Sztuczny Bonano Tesco Ocet ziołowy i czosnkowy l-Kaufland Chilli Olej,Chilli oil-Zdrowa Zywnosc Fredry Dynia olej –zloty grosz,redl Dynia,sezamowy,slonecznikowy olej producent-Vitacorn.com.pl61 893-2432 Aszymanski@Vitacorn.com.pl Oliwy Smakowe - Flavored olive oils –Truffle,basil,Rosemary,pepper-Piotr i Pawel,Tesco,Maga,Macro Posypka Sezamowa –Zdrowa Żywność –ul Zeylanda,Fredry
Mięso & Wędliny Słowniczek pl/ang Rozbratel-chuck steak Łata-Flank steak Szponder-short ribs Mostek-Brisket Udziec-Beef round Barbarrie-domestic duck crossed with wild mallard Ozory Wołowe, 12.50 ogony wołowe 3.30 kindziuk zamówić z 2 dniowym wyprzedzeniem Kaczorowski 668 248 847 Oś chrobrego za Złotym groszem drugie wejście oraz Plac Wielkopolski ozory są tam codziennie 602 584 778 Biała kiełbasa najlepsza którą kiedykolwiek jadłem Naj Biała i Polska surowa wędzona ,Szynka z kością Jan Dull. zakład z sklepem spółdzielnia Tęcza w Owińskach.zaraz za pałacem ul Bydgoska 4 62-005 Owińska 601 8128 504 or 8126 509 ? Praca 61 8126-504 od 4-14 ,dom 61 8126-518i Czerwonak Oś 40 l PRL 6 Sklep wielobranżowy mięso drób wędliny Przemysław Dull pon-pt 9-17,sob 8-14 Wyroby z świni złotnickiej szynka, salceson,Kiełbasa Nowotomyska mięso Wędliniarstwo Stefan Słowiński,ul kościelna 37, Bukowiec 61 441-1552 ,605039604 Obsługuje imprezy Tradycyjne jadło-wędliny ul Górki 12 63-000 Środa Wlkp 61 897 7004,695 989-211 jadło@tlen.pl StaropolskieJadło w Ostrzeszowie wyrób wędlin-Józef Wiorek tel 062 7304464,603758723 wiorek@interia .pl,jozefwiorek@produkt tradycyjny.pl Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Kruszewie http://www.rspkruszewnia.pl/ 61 817-2578 817-2032 sklep firmowy Poznań ul Chwaliszewo 66 kiełbasa wiejska kruszewska,salceson wiejski,wątrobianka zostaly wpisane na listę produktów tradycyjnych prowadzoną przeza ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Polagra 2006 W kategorii wyroby spożywcze Złote Medale otrzymali: Blok golonkowy z kurcząt DROBIMEX Sp. z o.o. Szczecin Kindziuk z indyka Płockie Zakłady Drobiarskie „SADROB” S.A. Płock Karkówka z przyprawami VAC POLSKI KONCERN MIĘSNY DUDA S.A. Warszawa Krakowska sucha Zakłady Mięsne „VIOLA” Marian Meyer Sp. J. Lniano Salceson Chłopski – Walichnowski Zakłady Mięsne „MARKO - WALICHNOWY” Sp. z o.o.Prusak Rolada CZERNIEWICKA Zakłady Mięsne „MAT” w Czerniewicach Sp. z o.o. Czerniewice Szynka SWOJSKA pieczona SOKOŁÓW S.A., Oddział Zakłady Mięsne „JAROSŁAW” Jarosław Salami BRETOŃSKIE Wytwórnia Salami IGLOOMEAT - SOKOŁÓW Sp. z o.o. Dębica Kassler Rippchen –Wędzony Schab, -Mróz-Półwiejska,Garbary,Near Helena Bystry Szynka Parmeńska 59 zł kg--Mróz-Półwiejska,Garbary Chorizo,Parmenska kielbasa,pepperoni,polska dojrzewajaca,kielbaski bolonskie dlugodojrzewajace -Prosiaczek Wilda,Pod Lipami,Piotr i Pawel has everything except pepperoni. Szynka Cesarska i Staromiejska-Prosiaczek Pasztety 12 rodzajów-Prosiaczek ogony wołowe)- Ozor wołowy 847-8001 rzeźnik ul Poznańska 27 , (Macro rano Krakowska Majcherewicz Salceson Extra Majcherewicz Salceson z Indyka Majcherewicz Kiełbaski koktajlowe Majcherewicz,Wawrzyniaka polutry shop near 24 on l side Nurenberg kielbaski świeże - Kaufland Serbska Kindziuk 35 zł/kg-Macro,Sellgross Salami westphalian-Macro Tuna,lobster - delivery Thursday 8517-481 Zlota rybka Kantaka 8/9 otw 10-18 Sat 10-14 Also Auchan th delivery Tuna 50 Pln San-chem 100 PLN Minimum order źrebak (17 Pln) ,baranina ul Poznańska 1/3 847 2551 Szynka końska Jasło ul Poznańska 1/3 847 2551 Wiga ul Sikorskiego (Wilda) 833-2525 Pon-PT 9-17 Tuna frozen 21 PLN ,smoked 39.95 PLN –Tesco Polędwica wieprzowa pawilon przy społem Oś Bolesława Śmiałego Kiełbaski Michorzewskie-sklep Mięsny Oś Śmiałego paw 4c blisko bloku 12 ,Pon-P 9-17, sob 9-13 61 8237-321 Flaki konserwowane są najlepsze -Miedzychod
Warzywa Papryki Jalopeno in puszkach lub słoiczkach Piotr i Paweł ,LIDL Jalopeno slices -Lidl 5.99 220gm Imbir świeży -Tesco, Piotr I Pawel,Kaufland Słodkie ziemniaki -Sweet potatoes-Makro,Tesco,Piotr i paweł Trawa-cytrynowa -Lemon grass- Makro,Alma Rzymska sałata- Producent Ogrodnictwo Kujawa ul Przecławska 14, Pamiątkowo 64-514 061 291-4261 ,65 i również w Macro i Sellgross argula,raddichio-Macro,Tesco,Rynek Wlkp Marinated Green Tomatoes-Tesco,Hypernova Piatkowo Marynowane karczochy Marinated artichokes ,Real,Macro,Sellgross Cebulki marynowane duże idealne na szaszłyki -Piotr I Pawel staroleka Frozen corncobs –Real M1, Tesco Pickled ginger Zl grosz, hypernova,(Piotr I Paweł –najtańszy) Kapary duże w zalewie 2pack Goya Alcaparones 11.75 –Sellgross,Macro Aviko Spicy tex Mex potato wedges- Tesco,Sellgross Ogórki Chilli -Rolnik –Tesco,Hypernova,Lider Price Ogórki Dawtona Fasola Czarne Oczko (Blackeyed Peas)014 679-0063 urszula@florpak.pl Zdrowa żywność ul Zeylanda 0.5 kg 4.59 Organic Market-King Cross-Marcelin,Poznań Plaza-6.50/1/2 kg Bakłażany ,Czerwona Rzepa marynowane firmy Durra 5 PLN dystrybutor Damascus Polska ul Raszynska 10/5, 60-135 Poznań 861-0988 lub Fatima 022 876-1508 Makarony & Pieczywo Chleb i bułki cebulowe,serowe i słonecznikowe ,cukiernicze Pasko Góra Goliard TESCO ale niema z przepiórek Makaron Razowy z przyprawami Jarowit paprika,kukurma,bazylia- Hypernova Makaron pepper,Pokrzywowy, lg package-Piotr I Pawel Makaron with Durum wheat Lubella z Kazachstanu cheaper and Malma wheat from Canada Makaron pikantny Tesco Makaron 3 smaki-Piotr i Paweł, Tortilla Chips-Ohio 6 pack chilli, 15.34 PLN –Sellgross,Macro LG 750 g 10 PLN Makro,Tesco Chleb Litewski-Tesco Chleb Wiejski –Tesco Chleb Rosyjski-Nowak ul Woźna Chleb Polski-Pysko Góra ul Zagrodnicza Rice paper-Hypernova,Tesco Bagietki ziołowo pomidorowe,ciasteczka bekonowe piekarnia Plac Bernardyński Rice Crisps Teriyaki-Tesco importer –Tech Food Trading 22 631 -3123 Ryż instant Cenos,Kasza prażona -Sulima , Bosta Wild Rice,Jasmine Instant
Sery Tesco-Gouda leżakowana Old amsterdam Dziugas (Parmesan) 31pln kg Importer-EURO SER Ul. Piastów Śląskich 45 ,01-494 Warszawa ,Ul. Skibicka 29 ,02-269 Warszawa Tel. +48 22 88-66-122 ,Tel. +48 22 88-66-321 , Tel. +48 22 88-66-322,E-mail: biuro@euroser.pl Grand Padano cheese,ser kozi,Guyere Gouda (uniekaa) – ,Tesco Parmigiano-Reggiano =parmesan or parmezan in PL Guyere- kozi,Gouda (uniekaa) Gouda z przyprawami - Tesco Ricotta –serek wiedenski Ceko 62 7691994 -Piotr I Pawel,Pod Lipami Cabri Bon ser kozi -Tesco,Hypernova,Auchan Lactima –Sosy serowe - Makro,sellgross Hochland Turek wszystkie camberty,kozi i sery do smarowania Lazur 3 nowe sery pleśniowe w tym złoty i smarowidła Przyprawy ABC Smaków Ania 0500 166-099 Św Marcin 28,P-ń PN-pt11-18sob 10-14 ma naprawdę największy wybór przypraw w Polsce,w przeciwieństwie do supermarketowych przypraw które liczą od roku do dwóch lat,jej przyprawy są świeże i znacznie tańsze niż supermarkecie,Dr Kaladysz 18 przypraw łagodne i pikantne 825-7621 Wodorosty suszone Seaweed - Zl gross, hypernova,Piotr i Paweł Wasabi hypernova Kminek indyjski również znany jako kminek rzymski mielony -i w cało at Kopromex 855-7173 ul Na Szańcach pń,Tesco Smażone cebule- Macro,Ikea,kopromex,smoked papryka(Kamis luzem) Centrum Podolany Warszawa Azjatyckie-tajlandia,chiny,malaysia Vegetables,fruits,Seafood,Condiments,fresh okra,black eyed susan beans,holy basil,galangal Seafoods Poland LTD Właściciel -Hien Nguyen Minh Ul Okopowa 29 B Tel 022 631 3300,632 9929,632-8298 www.seafoods.pl Email Restaurant Rong Vang Ul Okopowa 23 632-5801 Ul Jubilerska 1/3 przy Geant 611-4858 Sklepy Asian Mouse Galeria Mokotów ul Wołoska 12 541 34 34-35 take tramwaj 10,16,17,33 to Pola Mokotowskie Blue City al. Jerozolimskie 179 Ul Poznańska 1 tel 628-5774 has small restaurant przy ul Pięknej US consulate there is also a sushi place nearby. Ul Jubilerska 1/3 przy Agent 611-4918 Arabskie
Samira –libańskie,tureckie i arabskie j art. spożywcze na tyłach Biblioteki Narodowej
Uzum Sirkesi Ocet Winogronowy www.samira.pl 22 825-0961
LA Cedre Al. Solidarności 61 (22)670-1166Warszawskie Bazary naj,Na Szembeka