Pimentón de la Vera. Po otwarciu puszki pierwsze, co sie rzuca w oczy to kolor - piekna , intensywna, nasycona czerwien, o krok za barwa jest aromat - dymny, wedzony, jak zapach ogniska. I nic w tym dziwnego - w koncu dojrzale owoce papryki suszone sa w debowym dymie przez prawie 2 tygodnie. Smak tez nie pozostaje w tyle - bogaty, pikantny, ale z umiarem. Daleko tej papryce do ognistosci chili, ale charakteru jej nie brakuje.
I komu zawdzieczamy ten cud natury - no jakzeby inaczej - oczywiscie, ze mnichom, XVI-wiecznym hieronimitom w dodatku. Hodowali ja sobie w dolinie La Vera wsrod wzgorz Gredos najpierw tylko dla przyjemnosci wlasnych podniebien, ale pozniej sekret sie wydal. I dzis juz cala Hiszpania kocha pimenton de La Vera miloscia dozgonna i sypie ja gdzie sie da - oprocz niezliczonych potraw, cale worki ida do rozlicznych wedlin. Ach, zapomnialem dodac, papryka posiada "denominación de origen.Kiedy tylko mogę używam tego cudownego czerwonego proszku, ktory potrafi ozywic najnudniejsza potrawe.
Do kupienia w Polsce w sklepach Carrefour
lub u importera
Master Trade S.C
01-703 Warszawa
ul. Gąbińska 26 lok. 24
tel.: 022 669 33 10
fax.: 022 669 33 10
lub w http://euro.tienda.com/
MOJĄ PASJĄ JEST JEDZENIE.Zwiedziłem ponad 30 krajów .Nie tylko wiem,jak potrawy smakują,ale też wiem w jaki sposób są przyrządzane.Wszędzie uczę się gotowania.I uczę jak przyrządzać i marketing żywności.W Pl MY PASSION IS FOOD.I visted 30+ countries-learning about food and it's preparation .I teach others about world food not only I know how it taste , but how to prepare it, and how to market it.Wherever I travel I take cooking lessons.Lived in USA -35 yrs.
Speak pipe
30.1.10
26.1.10
Przykazania Michael Pollan autora ksiązki Food Rules: An Eater's Manual
Dzisiaj łatwo natknąć się na określenia sugerujące, że coś jest zdrowsze i lepsze niż inne, podobne produkty, bo nie zawiera „tłuszczu typu trans” albo jest „produktem bezglutenowym”, zawiera mnóstwo witamin i minerałów, jest z pełnego ziarna albo – na przykład w przypadku kurczaka – nie było hodowane na antybiotykach.
„Zdrowa żywność” to sałatki w restauracjach typu fast food, do których dołączone są sosy zawierające więcej kalorii niż największy burger, albo nic niewarte potrawy pełne „przeciwutleniaczy”. Jak reagować na te marketingowe podstępy? Czy zawierają choć ułamek prawdy?
Michael Pollan” twierdzi, że niemożliwe jest wyizolowanie substancji odżywczej od całej potrawy, nie istnieją więc niezdrowe posiłki pełne zdrowych dodatków. Dlatego bardzo ostrożnie należy traktować marketingowe sztuczki producentów żywności, którzy namawiają do jedzenia fast foodów, ładnie je opakowując. Każda wysoko przetworzona żywność to wilk w owczej skórze.
Ostrożnie podchodźcie do „niealergizujących” napojów wysokoenergetycznych albo słodkich bułek bez cholesterolu. Jeśli coś ma tego rodzaju chwytliwe hasła na opakowaniu – najlepiej tego nie jeść. Michael Pollan radzi wprost: „Najzdrowsze są warzywa. W całości”. Co jeszcze warto podawać na stół? Owoce, groch, orzechy, nasiona, całe ziarna, małe ryby, jaja, niewielkie ilości wołowiny czy jagnięciny pochodzącej od zwierząt karmionych trawą, bez antybiotyków i hormonów.
O czy zatem należy pamiętać wybierając produkty , które będziemy jeść?
1. Im mniej białej mąki, tym lepiej
Ta zasada świetnie brzmi w języku angielskim: The whiter the bread, the sooner you'll be dead. Najzdrowsze są mąki z pełnego przemiału, ciemne, razowe - zawierające wszystkie składniki ziarna, wiele makro- i mikroelementów oraz błonnik.
2. Nie kupuj płatków, które zmieniają kolor mleka
No, chyba że mleko z ich dodatkiem robi się brązowe, bo płatki mają w
składzie kakao. Kolorowe śniadanko bazujące na sztucznych barwnikach to zły wybór.
3. Unikaj jedzenia, którego nie rozpoznałaby Twoja babcia
Wysoko przetworzone, "nowoczesne" produkty, o których nie śniło się ludziom kilkadziesiąt lat temu, to najczęściej bomba sztucznych dodatków. Wybieraj proste produkty, z których potem sam przygotujesz cenne dla zdrowia (i urody, oczywiście) potrawy.
4. Jedzenie nie musi być idealnie piękne, by być zdrowe
Idealnie równe pomidory, jabłka zielone jak żywcem wyjęte z obrazka w Twoim komputerze. Białe, pulchne bułeczki, natka pietruszki o liściach przypominających wielkością selera. To wszystko jest ładne, ale najczęściej smakuje tak sobie.
Wybieraj produkty wytwarzane jak najbliżej Twojego miejsca zamieszkania, nie zawsze idealne - stare odmiany jabłek, pietruszka normalnej wielkości, a nie zmutowane giganty czy zwykłe bułki - grahamki z osiedlowej piekarni zamiast krągłych bułeczek o przedłużonym terminie ważności z hipermarketu. Takie jedzenie ma smak. I nie truje.
5. Jedz, kiedy jesteś głodny, a nie wtedy, gdy się nudzisz
Autor książki podaje prosty sposób na sprawdzenie czy jesteśmy głodni, czy po prostu mamy ochotę na jedzenie, bo chcemy zabić nudę. Jeśli faktycznie dokucza Ci głód, weź jabłko. Jeżeli masz na nie ochotę - ok, pora na posiłek. Jeśli zamiast jabłka szukasz słodyczy albo innych przekąsek - uwaga! właśnie zaczynasz zajadać nudę.
6. Jedz kolorowe jedzenie
Różne kolory na Twoim talerzu to nie tylko uczta dla oczu, ale i pewność , że
dostarczasz organizmowi wszystkich potrzebnych składników. Owoce i warzywa w zależności od koloru zawierają antyutleniacze, które pomagają w profilaktyce wielu chorób. Łącząc różne produkty dajemy sobie większe szanse w ewentualnej walce z nowotworami etc.
7. Unikaj produktów z długą listą dodatków
Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego.
8. Nie kupuj produktów, do przygotowania których użyto nieznanych Ci składników.
Dziwnie brzmiące nazwy powinny Cię skłonić do rezygnacji z danego "specjału". Po co karmić się nieznanymi śmieciami?
9. Jedz jogurty, pij kefir
Wspomagaj swoje trawienie (i odporność) probiotykami.
10. Unikaj jedzenia typu "low-fat".
Nisko tłuszczowe produkty często zamiast tłuszczu zawierają inne tuczące niespodzianki - na przykład mnóstwo cukru. Producenci dodają go więcej, niż do zwykłych produktów, by wzmocnić smak, który słabnie po wyeliminowaniu tłuszczu.
11. Jedz powoli
12. Doceń moc jarzynowych wywarów
Gdy gotujesz jarzyny, używaj jak najmniej wody, by nie stracić składników, które podczas gotowania przechodzą do wywaru. Wywary staraj się wykorzystać - do zrobienia
zupy czy sosu.
13. Używaj niewielkich naczyń
Mniejsze talerze to (zazwyczaj) mniejsze porcje.
14. Nie jedz do pełnej sytości
Kończ posiłek, zanim poczujesz, że nie wciśniesz już ani grama więcej. Japończycy stosują się ponoć do zasady, że kończą posiłek, gdy są najedzeni w 80 procentach. Chińczycy odkładają pałeczki jeszcze wcześniej. Ty też nie napychaj się do przesady.
15. Nie kupuj jedzenia na stacjach benzynowych...
Nie jedz w fast-foodach i tak dalej.
16. Nie kupuj produktów, których nazwa brzmi tak samo we wszystkich językach
Przykłady można mnożyć - od popularnych chipsów, przez nazwy bułek z mięsem sprzedawanych w identycznych torbach na całym świecie.
17. Nie miej obsesji na punkcie jedzenia
Stosuj się do zasad, ale nie bądź ich niewolnikiem. Nie wpadaj w paranoję, jeśli zdarzy Ci się zjeść trochę chipsów albo serek homogenizowany z 15 sztucznymi dodatkami. To Cię nie zabije. Na co dzień jednak dbaj o swój stół. Bardzo szybko na własnej skórze odczujesz, że było warto.
18.Nigdy nie kupuj produktów reklamowanych w telewizji
„Zdrowa żywność” to sałatki w restauracjach typu fast food, do których dołączone są sosy zawierające więcej kalorii niż największy burger, albo nic niewarte potrawy pełne „przeciwutleniaczy”. Jak reagować na te marketingowe podstępy? Czy zawierają choć ułamek prawdy?
Michael Pollan” twierdzi, że niemożliwe jest wyizolowanie substancji odżywczej od całej potrawy, nie istnieją więc niezdrowe posiłki pełne zdrowych dodatków. Dlatego bardzo ostrożnie należy traktować marketingowe sztuczki producentów żywności, którzy namawiają do jedzenia fast foodów, ładnie je opakowując. Każda wysoko przetworzona żywność to wilk w owczej skórze.
Ostrożnie podchodźcie do „niealergizujących” napojów wysokoenergetycznych albo słodkich bułek bez cholesterolu. Jeśli coś ma tego rodzaju chwytliwe hasła na opakowaniu – najlepiej tego nie jeść. Michael Pollan radzi wprost: „Najzdrowsze są warzywa. W całości”. Co jeszcze warto podawać na stół? Owoce, groch, orzechy, nasiona, całe ziarna, małe ryby, jaja, niewielkie ilości wołowiny czy jagnięciny pochodzącej od zwierząt karmionych trawą, bez antybiotyków i hormonów.
O czy zatem należy pamiętać wybierając produkty , które będziemy jeść?
1. Im mniej białej mąki, tym lepiej
Ta zasada świetnie brzmi w języku angielskim: The whiter the bread, the sooner you'll be dead. Najzdrowsze są mąki z pełnego przemiału, ciemne, razowe - zawierające wszystkie składniki ziarna, wiele makro- i mikroelementów oraz błonnik.
2. Nie kupuj płatków, które zmieniają kolor mleka
No, chyba że mleko z ich dodatkiem robi się brązowe, bo płatki mają w
składzie kakao. Kolorowe śniadanko bazujące na sztucznych barwnikach to zły wybór.
3. Unikaj jedzenia, którego nie rozpoznałaby Twoja babcia
Wysoko przetworzone, "nowoczesne" produkty, o których nie śniło się ludziom kilkadziesiąt lat temu, to najczęściej bomba sztucznych dodatków. Wybieraj proste produkty, z których potem sam przygotujesz cenne dla zdrowia (i urody, oczywiście) potrawy.
4. Jedzenie nie musi być idealnie piękne, by być zdrowe
Idealnie równe pomidory, jabłka zielone jak żywcem wyjęte z obrazka w Twoim komputerze. Białe, pulchne bułeczki, natka pietruszki o liściach przypominających wielkością selera. To wszystko jest ładne, ale najczęściej smakuje tak sobie.
Wybieraj produkty wytwarzane jak najbliżej Twojego miejsca zamieszkania, nie zawsze idealne - stare odmiany jabłek, pietruszka normalnej wielkości, a nie zmutowane giganty czy zwykłe bułki - grahamki z osiedlowej piekarni zamiast krągłych bułeczek o przedłużonym terminie ważności z hipermarketu. Takie jedzenie ma smak. I nie truje.
5. Jedz, kiedy jesteś głodny, a nie wtedy, gdy się nudzisz
Autor książki podaje prosty sposób na sprawdzenie czy jesteśmy głodni, czy po prostu mamy ochotę na jedzenie, bo chcemy zabić nudę. Jeśli faktycznie dokucza Ci głód, weź jabłko. Jeżeli masz na nie ochotę - ok, pora na posiłek. Jeśli zamiast jabłka szukasz słodyczy albo innych przekąsek - uwaga! właśnie zaczynasz zajadać nudę.
6. Jedz kolorowe jedzenie
Różne kolory na Twoim talerzu to nie tylko uczta dla oczu, ale i pewność , że
dostarczasz organizmowi wszystkich potrzebnych składników. Owoce i warzywa w zależności od koloru zawierają antyutleniacze, które pomagają w profilaktyce wielu chorób. Łącząc różne produkty dajemy sobie większe szanse w ewentualnej walce z nowotworami etc.
7. Unikaj produktów z długą listą dodatków
Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego.
8. Nie kupuj produktów, do przygotowania których użyto nieznanych Ci składników.
Dziwnie brzmiące nazwy powinny Cię skłonić do rezygnacji z danego "specjału". Po co karmić się nieznanymi śmieciami?
9. Jedz jogurty, pij kefir
Wspomagaj swoje trawienie (i odporność) probiotykami.
10. Unikaj jedzenia typu "low-fat".
Nisko tłuszczowe produkty często zamiast tłuszczu zawierają inne tuczące niespodzianki - na przykład mnóstwo cukru. Producenci dodają go więcej, niż do zwykłych produktów, by wzmocnić smak, który słabnie po wyeliminowaniu tłuszczu.
11. Jedz powoli
12. Doceń moc jarzynowych wywarów
Gdy gotujesz jarzyny, używaj jak najmniej wody, by nie stracić składników, które podczas gotowania przechodzą do wywaru. Wywary staraj się wykorzystać - do zrobienia
zupy czy sosu.
13. Używaj niewielkich naczyń
Mniejsze talerze to (zazwyczaj) mniejsze porcje.
14. Nie jedz do pełnej sytości
Kończ posiłek, zanim poczujesz, że nie wciśniesz już ani grama więcej. Japończycy stosują się ponoć do zasady, że kończą posiłek, gdy są najedzeni w 80 procentach. Chińczycy odkładają pałeczki jeszcze wcześniej. Ty też nie napychaj się do przesady.
15. Nie kupuj jedzenia na stacjach benzynowych...
Nie jedz w fast-foodach i tak dalej.
16. Nie kupuj produktów, których nazwa brzmi tak samo we wszystkich językach
Przykłady można mnożyć - od popularnych chipsów, przez nazwy bułek z mięsem sprzedawanych w identycznych torbach na całym świecie.
17. Nie miej obsesji na punkcie jedzenia
Stosuj się do zasad, ale nie bądź ich niewolnikiem. Nie wpadaj w paranoję, jeśli zdarzy Ci się zjeść trochę chipsów albo serek homogenizowany z 15 sztucznymi dodatkami. To Cię nie zabije. Na co dzień jednak dbaj o swój stół. Bardzo szybko na własnej skórze odczujesz, że było warto.
18.Nigdy nie kupuj produktów reklamowanych w telewizji
24.1.10
Lamb and other animals cheeks to eat
SA:I am sure that it would taste great if it was cooked together with the veal/beef head. But considering the large size, we normally settle for lamb cheeks which is cooked with the head during Eids. So, you end up with great tasting cheeks and brain. Some people would also go for the eyes but I do not.
WZ:I have heard that it is a great honor when a Arab host serves you an lambs eye, and it is dishonor to refuse it,is this true ?
SA:If you have a big party and you cook one or several lambs or even a camel, people make sure that they place the lamb or camel head near the guest of honor to show him that “we” slaughtered a full lamb or camel for you.If you offer your guest any piece of the lamb he should accept it because it shows that you really care for him and you’re more than happy to serve him. I do not know about the eye in other Arab countries, but for KSA, it is usually the most tender meat that you cut and hand over to your guest(s). I am not sure if it is leg or hand, but it is very tender and juicy and many Greek restaurants serve it with rice.Traditions are changing, however, because people are becoming more health conscious now a days and less people are practicing this custom.
WZ:I have heard that it is a great honor when a Arab host serves you an lambs eye, and it is dishonor to refuse it,is this true ?
SA:If you have a big party and you cook one or several lambs or even a camel, people make sure that they place the lamb or camel head near the guest of honor to show him that “we” slaughtered a full lamb or camel for you.If you offer your guest any piece of the lamb he should accept it because it shows that you really care for him and you’re more than happy to serve him. I do not know about the eye in other Arab countries, but for KSA, it is usually the most tender meat that you cut and hand over to your guest(s). I am not sure if it is leg or hand, but it is very tender and juicy and many Greek restaurants serve it with rice.Traditions are changing, however, because people are becoming more health conscious now a days and less people are practicing this custom.
Subskrybuj:
Posty (Atom)