MOJĄ PASJĄ JEST JEDZENIE.Zwiedziłem ponad 30 krajów .Nie tylko wiem,jak potrawy smakują,ale też wiem w jaki sposób są przyrządzane.Wszędzie uczę się gotowania.I uczę jak przyrządzać i marketing żywności.W Pl MY PASSION IS FOOD.I visted 30+ countries-learning about food and it's preparation .I teach others about world food not only I know how it taste , but how to prepare it, and how to market it.Wherever I travel I take cooking lessons.Lived in USA -35 yrs.
Speak pipe
21.4.13
Podrabiana żywność
Rynek podrabianej żywności w kraju jest wart 50 mld zł rocznie, w naszym regionie ok. 5 mld. zł. Na fałszowaniu żywności można zarobić krocie. Mieszanie taniego mięsa mielonego z drogim, odtłuszczone sery i masła, soja zamiast mięsa w pasztecie, whisky z wodą, a nawet sproszkowane rybie odpadki i kurkuma udające jajka w proszku. Jesteśmy oszukiwani na każdym kroku.
Zdaniem prof. Stanisława Kowalczyka, głównego inspektora jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (IJHARS), wartość zafałszowanej żywności na polskim rynku szacowana jest aż na 50 mld zł rocznie. Jedna dziesiąta tego towaru trafia na półki sklepów. Z danych IJHARS wynika, że kontrolerzy mają zastrzeżenia aż do 15 proc.towarów, które przechodzą przez ich ręce podczas inspekcji.
Dla porównania w Wielkiej Brytanii fałszowanych jest 10 proc. produktów spożywczych (według Food Standards Agency).
Problemy z mozzarellą mieli także Włosi. Zamiast produkować ją z mleka bawolego, dodawano 30 proc. mleka krowiego. W tym kraju oszukuje się także sery, wina, wędliny i oliwę. U nas najczęściej podrabiane są mięsa i wędliny. Wstrzykuje się w nie wodę, faszeruje solą, soją. Mrożone ryby pokryte są grubą glazurą, czyli zamrożoną wodą. W 2012 r. Inspekcja Handlowa poinformowała, że aż co trzecia kostka masła w sklepach jest zafałszowana. Rok wcześniej fałszywe masło stanowiło... 60 proc. rynku.
Kto zarabia na fałszowaniu jedzenia? Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności, podkreśla, że fałszowanie następuje zwykle u pośredników: - Mamy tu często do czynienia z grupami przestępczymi, bo sektor żywności to ogromne pieniądze.
Fakty są porażające. Niemal co siódmy produkt w naszych "spożywczakach" może być sfałszowany. A na pewno ma do niego zastrzeżenia Inspekcja Handlowa. Podrabiane jedzenie to nie tylko nasza specjalność. W Wielkiej Brytanii fałszowanych jest 10 proc. produktów spożywczych (według Food Standards Agency). Niemcy ostatnio mieli problem z warzywami i jajkami. W USA w restauracjach nagminnie serwowano tanie ryby jako drogie. Ucierpiała także włoska duma, kiedy okazało się, że przy produkcji mozzarelli do mleka bawolego dodawane jest 30 proc. mleka krowiego.
Jajka rosną w pudełku, a w maśle nie ma mleka
U nas najczęściej fałszuje się mięsa i wędliny. Wstrzykuje się w nie wodę, faszeruje solą, soją. Mrożone ryby pokryte są grubą glazurą, czyli po prostu zamrożoną wodą. W truskawkowym jogurcie nie ma truskawek, a w wieprzowym pasztecie - wieprzowiny.
Europejska awantura o koninę w lasagne, kultowych klopsikach w IKEA (nie w Polsce) i w burgerach - to tak naprawdę zaledwie czubek góry lodowej. Fałszowane są nawet jajka. Te w rozmiarze M w pudełku rosną do L, a L do XL. Jako ściółkowe sprzedawane są te z chowu klatkowego. Zaś w jajkach w proszku inspektorzy znaleźli sproszkowane rybie odpadki wymieszane z kurkumą. W serach trudno znaleźć tłuszcz z mleka. Bywa że zamiast deklarowanych 22 proc. tłuszczu jest go… zaledwie 2-5 procent.
Ostrożnie wybierać trzeba też masło. W 2012 roku Inspekcja Handlowa poinformowała, że aż co trzecia kostka jest fałszowana. I jest to ogromna poprawa, bo rok wcześniej fałszywe masło stanowiło aż 60 proc. rynku. Niemożliwe? A jednak. To popularne smarowidło fałszuje się poprzez dodanie tanich tłuszczów roślinnych. Czasem w skład podrobionego masła trafiają niestety również rakotwórcze emulgatory.
Miód? Chińskie pszczoły w życiu łąki nie widziały
Herbata lub kanapka ze zdrowym miodem? No cóż, właśnie niekoniecznie zdrowym. Warto wiedzieć, że sprzedawany w naszych sklepach miód często pochodzi z Chin, gdzie pszczoły karmi się roztopionym cukrem, zamiast pozwolić im po prostu odwiedzić łąkę. Prawdziwy miód może też być mieszany z cukrem (syropem). W takiej sytuacji może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Ostrożnym należy też być podczas kupowania tanich parówek. Można w nich znaleźć zmielone kości i skórę oraz inne odpady - o których niekoniecznie wspomniano na etykiecie i których świadomie byśmy nie zjedli.
Z danych Inspekcji Handlowej wynika także, że pewnym nie można być już nawet piwa! Zdarza się, że do podrobionych puszek wlewana jest mieszanina wody, cukru, alkoholu i różnej chemii, w tym sproszkowanej żółci bydlęcej, która daje efekt goryczki.
Jedzenie fałszowali już nasi przodkowie
Tak naprawdę jedzenie fałszowano już w starożytności. Jak inaczej nazwać bowiem rozwadnianie wina czy mleka lub mieszanie mąki z kredą czy mączką kostną. Pod koniec XIX wieku prasa donosiła o fałszowaniu masła (utartymi ziemniakami), śmietany (kredą), a nawet herbaty suszonymi ziołami, piórkami, odłamkami zapałek lub wysuszonymi fusami z herbaty już raz zaparzonej. Ale przypomnijmy sobie, że w czasach PRL-u sami w naszych domowych kuchniach specjalizowaliśmy się w małych fałszerstwach. Ponieważ na stole nie mogło zabraknąć kotleta, a schab w sklepach bywał niezmiernie rzadko, panierowaliśmy i wrzucaliśmy na patelnię mortadelę i kotlety sojowe.
Wytwarzaliśmy z kakao, margaryny i herbatników czekoladowe bloki. Zaś mleko w proszku i cukier przerabialiśmy na domowe krówki. Teraz nie musimy. Za to oszukują nas inni. Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności, podkreśla, że do fałszerstw dochodzi na etapie pośredników, a nie u producentów żywności:
- Tak jest także teraz w przypadku koniny w wołowinie. Jednak ta afera pokazała nam dwie rzeczy. Po pierwsze, bez mechanizmów kontrolnych nie da się uniknąć wprowadzenia przez oszustów fałszowanej żywności. Po drugie, że ta kontrola jednak działa, bo pozwala wyłapywać nieprawidłowości
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz