Speak pipe

11.7.07

Restauracje Azjatyckie w Poznaniu

Azja w Poznaniu
Zielony Smok

ul. 23 Lutego 7
Dostaniemy się tam od placu Cyryla idąc wdłuż po stronie PZU . Zielony Smok ukrywa się w niewielkiej piwniczce tuż koło obszernego sklepu z winami. Do baru schodzi się po schodkach. Salka jest niewielka. Ustawiono tutaj zaledwie kilka stolików i krzeseł z metalowych rurek. W barze dostać możemy dania chińskie, wietnamskie oraz ostatnio zauważyłem dania tajskie. Jest tutaj kilka rodzajów zup, w tym np. zupa z krewetek, zupa krabowa lub słodko-kwaśna z cielęciną. Możemy też zamówić ryż wiosenny z warzywami, ryż z warzywami i kurczakiem, ze schabem, a nawet z mintajem. Ponadto są tutaj obfite dania z kurczaka, z cielęciny, schabu i wołowiny. Mięsiwa te podają np. z pieczarkami i papryką, z bambusem i grzybami, z chilli na ostro, z brokułami i kalafiorem lub z ananasem i papryką. Mamy też w karcie: kurczaka po pekińsku - czyli udka bez kości, pieczone z warzywami - cielęcinę z grilla z sezamem po japońsku, wołowinę po kantońsku lub polędwicę wieprzową w cieście po tajlandzku. Do specjalnych propozycji należą np. kaczka po pekińsku i liczne owoce morza, a w tym kalmary pieczone z chilli oraz ośmiornica z brokułami i pieczarkami. Chociaż w tej restauracji podają paskudny rozgotowany ryż tak że radzę zamówić Chiński makaron.Jest to moim zdaniem najtańsza i jedna z lepszych azjatyckich restauracji w Poznaniu.
Bistro Azja
ul. Głogowska 37
Bistro Azja proponuje zestawy dań, które znaleźć możemy w niemal wszystkich orientalnych, poznańskich knajpkach ale jest trochę ukierunkowane ma kuchnię tajską i indonezyjską. W karcie mamy drób, wieprzowinę, wołowinę i kilka ryb. Menu otwierają sajgonki i chińskie pierożki. Jest również rosół, zupy jajeczno-krewetkowa i z owoców morza. Ponadto dostaniemy takie dania jak kurczak "cayou" - w orzeszkach, z sosem słodko-kwaśnym, "ajam pedis" - pałki kurczaka w ostrym sosie cebulowym, kurczak i kaczka z owocami, "sate ajam" - kawałki kurczaka na patyczkach w sosie orzechowym i kurczak "chop-suey" - z warzywami, bambusem i grzybkami mun. Dania z wieprzowiny to m.in. "nasi goereng", czyli mięso podsmażane z ryżem, warzywami, bambusem i grzybkami, schab z papryką oraz "babi ketjap" - schab w kawałkach w sosie sojowym i cebulą. W menu jest także wołowina duszona w przyprawach korzennych i polędwica wołowa z bambusem i grzybami. Znajdziemy tutaj także ryż zasmażany z warzywami, owoce morza duszone z warzywami, "sate oedang" - czyli duże panierowane krewetki ze szpadką owocową oraz solę w sosie słodko-kwaśnym.
Pekin
Aleje Marcinkowskiego visa vi Policji
To najstarszy tego typu lokal w Poznaniu. Powstał dokładnie 14 lat temu i od tego czasu niezwykle zasłużył się w promowaniu chińskiej kuchni w naszym mieście. Niedawno przeszedł remont, nieco rozbudował kartę i przyciągnął kolejnych klientów, którzy marzą o egzotycznej kulinarnej przygodzie. Ostrzegam - nie jest ona łatwa. Zanim zamówimy którąś z potraw, czeka nas długa lektura opasłej karty dań. Chińczycy, którzy mieli w czasach Mao okresy wielkiej klęski głodu, teraz nadrabiają zaległości i jadają na potęgę. Trudno wymienić wszystkie dania, którymi chcą nas uraczyć chińscy kucharze z Pekinu. Dostaniemy tutaj potrawy z wołowiny, wieprzowiny, drobiu (w tym popularnej w Pekinie kaczki), ryb, owoców morza, jajek i warzyw. Wszystkie one poddane zostały setkom wariacji i pojawiają się w towarzystwie niezliczonych dodatków.
Ucztę można zacząć od takich specjałów jak pierożki z nadzieniem serowym, pierożki curry, pierożki guo tie z nadzieniem warzywno-mięsnym lub pierożki z krabami. Są tutaj również: chipsy z krewetek spring rolls z nadzieniem warzywnym i z nadzieniem mięsnym. Wśród zup znalazły się np. rosół, zupa pomidorowa, zupa z płetwy rekina, zupa kwaśno-pikantna i zupa pieprzowa. Dania główne to studnia bez dna! Możemy tutaj zamówić m.in. polędwicę wieprzową w pikantnym sosie pomidorowym i w pikantnym sosie czosnkowym, ponadto z grzybami chińskimi, w miodzie, w sosie curry lub w ostrym sosie sojowym. Wołowinę przygotowuje się tutaj również na kilkanaście sposobów, w tym: wołowina w ostrym sosie z bambusem, wołowina w sosie z ostryg, z pomidorami, z grzybami chińskimi, w pikantnym sosie czosnkowym, a nawet wołowina w sosie śliwkowym. W Pekinie dostaniemy także: filet z kurczaka z grzybami chińskimi, w sosie z ostryg, z pędami bambusa, w sosie słodko-kwaśnym, pikantne skrzydełka z kurczaka w cieście czosnkowym oraz słodkiego kurczaka w cieście kokosowym. Mamy tutaj również jajka parowane z warzywami, z mięsem i z krewetkami, warzywa z wieprzowiną, warzywa chińskie po pekińsku i brokuły w sosie czosnkowym. Na szczególną uwagę zasługują zaś dania specjalne: oryginalna kaczka po pekińsku, ponadto kaczka pieczona i duszona w sosie ostrygowym, z orzeszkami ziemnymi lub w ostrym sosie z pędami bambusa. Jako dodatek do dań służy: makaron ryżowy smażony po szanghajsku, klasyczny sypki ryż, pyzy smażone, a nawet europejskie frytki. Na deser warto zaś skusić się na smażone banany.
Tęczowa zupa, owocowa kaczka
Porcje w Pekinie są ogromne i nawet po niewielkim wstępie (np. pierożki i zupa) lepiej zamówić jedną potrawę dla dwóch osób. Pocieszeniem jest fakt, że nie zjedzone danie zapakują nam na wynos. Potrawy pojawiają się na stole dość szybko, kelnerki ustawiają je na podłużnych, metalowych podgrzewaczach. Chińskim zwyczajem każdy z biesiadników dostaje swój (gorący) talerz i może nakładać sobie po kilka kęsów z każdej porcji głównego dania. Radzę rozpocząć od dobrych "wiosennych pasztecików" (spring rolls) z warzywami i mięsem: dużo w nich delikatnej wieprzowiny, zaprawionej sosem sojowym, słodkiej marchewki i lekko kwaskowej kapusty. Dobra była również "tęczowa zupa". Pod tą romantyczną nazwą kryje się jasny, zawiesisty, słonawo-słodki bulion z dużą ilością ryżowego szklistego makaronu, marchewki, pędów bambusa, suszonej cebuli i miękkich, różowych krabowych paluszków. Całość złożona z kilku "kolorów" zachowuje w miarę jednolity, warzywny, aromatyczny smak. Kaczkę podają ją tutaj na kilkanaście sposobów, w tym z warzywami i sosem sojowym. Mięso ze specjalnie tuczonych kaczek jest kruche, delikatne i ma lekko owocowy posmak. Do tego dochodzi słony sojowy sos, aromatyczne grzyby, duże ilości słodkawych pędów bambusa, cebuli i marchewki. Wyczuć też możemy delikatną nutę sezamowego oleju. Nieco "lżejszy" jest filet z kurczaka z bambusem, warzywami i grzybami chińskimi. Mięso podzielono na niewielkie kuleczki. Oprócz wspomnianych składników dodano także kilka rodzajów mięsistej papryki i marchewkę, przez co danie nabrało ostro-słodkiego kolorytu. Jako dodatek do głównych dań polecam muślinowy ryżowy makaron szanghajski z gotowanymi warzywami (marchewka, groszek etc. niestety z mrożonki) oraz wyśmienitą kwaskową kapustę o intensywnym pomarańczowym zabarwieniu. Ten ostatni specjał rewelacyjnie koresponduje z nieco neutralnymi chińskimi potrawami, w których dominują sojowy posmak wraz z mieszanką warzyw.
Tłum, który widziałem ostatnio w Pekinie, świadczy o tym, że kult "chińszczyzny" w Polsce rozwija się w najlepsze. Uważamy ją za bardziej delikatną, przyjazną i zdrowszą dla organizmu niż polska, a nawet włoska kuchnia.
Inne restauracje Chińskie godne polecenia to Azalia na Sw Marcinie chociaż w tej restauracji podają paskudny rozgotowany ryż tak że radzę zamówić Chiński makaron i dania są trochę przesolone i oddział Zielonego Smoka przy ulicy Wawrzyniaka i ten sam problem z ryżem.

Brak komentarzy: