Poznałem ten owoc w Malazji 2007 roku.Często piłem świeżo wytłaczany sok z niego,pycha
Cytrus-hybryda, jest starodawną krzyżówką kwaśnej mandarynki i japońskiego kumkwatu. Owoc szczególnie popularny na Filipinach, pachnie i smakuje cytrusami, trawą cytrynową, werbeną. Dodaje się go do mrożonej herbaty i marynat,dań mięsnych, robi z niego soki, pikle, dżemy, chutneye. Z zagęszczonego soku połączonego z octem winnym powstaje pięknie pachnący ocet-balsam.
MOJĄ PASJĄ JEST JEDZENIE.Zwiedziłem ponad 30 krajów .Nie tylko wiem,jak potrawy smakują,ale też wiem w jaki sposób są przyrządzane.Wszędzie uczę się gotowania.I uczę jak przyrządzać i marketing żywności.W Pl MY PASSION IS FOOD.I visted 30+ countries-learning about food and it's preparation .I teach others about world food not only I know how it taste , but how to prepare it, and how to market it.Wherever I travel I take cooking lessons.Lived in USA -35 yrs.
Speak pipe
22.2.11
19.2.11
Psi pokarm lepszy od twojego pasztetu!
Jedzenie naszych czworonogów - te z puszek, jest lepsze od pasztetów, mielonek turystycznych, czy konserw. Czy te szokujące badania spowodują, że będziemy kupowali puchę psiego żarcia?
Tanie konserwy to siedlisko wszelkiego zła. Co jakiś czas inspektorzy inspekcji handlowej robią specjalne badania, które utwierdzają to tezę – czytałem na wp.pl.
Mielonki i wszelkiego rodzaju pasztety z puszki mają naprawdę ohydne składniki. Są to głównie: skórki drobiowe, korpusy po rozczłonkowanych kurczakach i indykach, a nawet resztki po uboju większych zwierząt - skóry świńskie i wołowe, krowie wymiona, chrząstki, kopyta, resztki głowizny. By ulepszyć smak producenci dodają np. aromat wątróbki, co powoduje, że nabieramy się na to, że w puszce jest prawdziwe mięso.
Konserwy dla zwierząt mają o wiele więcej składników odżywczych i są dużo bardziej zdrowsze. Najlepsze firmy produkujące jedzenie dla psów dają w swoich produktach 50-60 proc. czystego mięsa! W ich puszkach nie znajdziemy tez konserwantów i aromatów chemicznych.
Jeśli chodzi natomiast o suchą karmę, to ta jest już dużo gorsza. Także od ludzkiego jedzenia
Tanie konserwy to siedlisko wszelkiego zła. Co jakiś czas inspektorzy inspekcji handlowej robią specjalne badania, które utwierdzają to tezę – czytałem na wp.pl.
Mielonki i wszelkiego rodzaju pasztety z puszki mają naprawdę ohydne składniki. Są to głównie: skórki drobiowe, korpusy po rozczłonkowanych kurczakach i indykach, a nawet resztki po uboju większych zwierząt - skóry świńskie i wołowe, krowie wymiona, chrząstki, kopyta, resztki głowizny. By ulepszyć smak producenci dodają np. aromat wątróbki, co powoduje, że nabieramy się na to, że w puszce jest prawdziwe mięso.
Konserwy dla zwierząt mają o wiele więcej składników odżywczych i są dużo bardziej zdrowsze. Najlepsze firmy produkujące jedzenie dla psów dają w swoich produktach 50-60 proc. czystego mięsa! W ich puszkach nie znajdziemy tez konserwantów i aromatów chemicznych.
Jeśli chodzi natomiast o suchą karmę, to ta jest już dużo gorsza. Także od ludzkiego jedzenia
Banh mi Vietnamska kanapka
Czy jedzenie może być modne? Według najnowszych badań - może. Taką modną przekąską jest właśnie wietnamska kanapka zwana banh mi.
Jak wiele różnych trendów ulicznych, ten także znalazł uznanie w szybko rozwijającym się świecie, spopularyzowali go mieszkańcy Los Angeles , a obecnie pojawia się on już na całym świecie. Mowa o banh mi, która może wyglądać jak zwykła bułka z szynką, ale pod przykrywką powszedniości, ta prosta przekąska przemyca całą gamę smaków rodem z Wietnamu.
Lekka bagietka posmarowana domowej roboty majonezem i pasztetem oraz pieczoną wieprzowiną,lub kurczakiem posypana całą gamą wietnamskich przypraw jest tegorocznym "kanapkowym królem". Składniki banh mi różnią się w zależności od regionu w którym są one robione, lecz wszystkie kanapki mają kilka cech wspólnych: każda składa się z bagietki, , która posmarowana jest pikantnym majonezem, na których znajduje się z kolei pasztet, świeża sałatka z piklowaną marchewką, biała rzodkiewką, cieniutkie plasterki papryki chilli i co najważniejsze - solidna porcja świeżej kolendry.
O banh mi świat po raz pierwszy usłyszał podczas Francuskiej okupacji Indochin w połowie 19 wieku. Tak jak w większości krajów orientu, sztandarowym produktem Wietnamu był ryż, ale po kolonizacji przez Francuzów, wprowadzono tam między innymi chleb oraz pasztet. Jako że wietnamska kultura obraca się wokół jedzenia, tubylcy podchwycili nowe produkty i udoskonalili je swoimi przyprawami oraz popularną w całym kraju wieprzowiną.
Dziś banh mi nie ogranicza się jednak tylko do wieprzowiny. bánh mì thịt nướng: z grillowaną wieprzowiną Istnieje wiele różnych wersji, między innymi z jajecznicą (banh mi trung), kurczakiem (banh mi ga) bánh mì xíu mại: z krojonymi klopsikami mięsnymi.oraz wegetariańskie - z tofu (banh mi chay).
Kielbasa Śląska z Biedronki ?
Dzisiaj kupilem Śląską-marka własna "Nasze Smaki" producent Animex-zawartość 86 % mięsa,rewelacyjna w smaku,znajomi stwierdzili że smakuje jak za PRL 'u i niedroga 14.5/kg
Gorąco polecam
Gorąco polecam
17.2.11
Phở rosół wołowy po wietnamsku-Moja ulubiona zupa
Daniem, które Wietnamczycy spożywają bez względu na porę dnia jest pho, taki rosół-śmietnik. Mimo że kolebką pho jest Północ, nie ma takiego zakątka kraju, gdzie nie zobaczyłbyś tubylca nachylonego nad miseczką, w skupieniu przebierającego pałeczkami w ryżowym makaronie i siorbiącego rosół. Prawdziwego, esencjonalnego Pho, skosztowałem dopiero w Sajgonie, przy ulicy Pham Ngu Lao. Ascetyczne wnętrze bistra na pierwszy rzut oka nie zachęca. Jest metaliczne. Szpitalne. Ale za szklaną ladą kipi kociołek z zupą, aromat aż wierci w nosie, a na stołach stoją imponujące kosze ze świeżymi ziołami. Tłoczno, a najlepsze jedzenie jest tam, gdzie chodzą tubylcy. Z karty wybieram pho bo (rosół wołowy) na ostro, równie popularny jest pho ga z kurczakiem, ale tutejszy drób jest twardszy i chudszy niż nasz. Dostaję wielką miskę wywaru, ryżowego makaronu i cienko pokrojonych plastrów wołowiny z poszatkowanym szczypiorem i trawą cytrynową. Wszystko pachnie imbirem, cynamonem i anyżem.
Ale to nie koniec. Wietnamska szkoła gotowania każe doprawić zupę po swojemu. Przy pierwszym pho zachowuję się jak kompletny amator, z pomocą przychodzi właściciel knajpki. Z kosza wypełnionego naręczem świeżych ziół (liczy się nie tylko ich smak, ale i walory zdrowotne) wyciąga kolendrę, tajską bazylię, miętę, rzeżuchę, rokiettę, rozrywa liście nad talerzem, żeby uwolnić zapach i wrzuca garściami do zupy. Podsuwa talerz z pokrojonymi, superostrymi papryczkami chilli, kiełkami fasoli i cebulą. To także mogę dodać do pho, ale na papryczki trzeba uważać, po trzech plasterkach delikatny rosół zamienia się w piekielny wywar. Jest jeszcze spodek z solą i pieprzem, do którego wyciskam limonkę, żeby w trakcie jedzenia maczać kawałki mięsa z zupy w powstałym sosie. Jeżeli komuś mało, może doprawić gotowymi sosami z butelki - sojowym, chilli i rybnym. Zupa jest na tyle popularna, że w Wietnamie powstała restauracja sieciowa Pho 24, coś na wzór zachodnich fast foodów, ale z jedzeniem dużo zdrowszym i smaczniejszym.
Jest to moja ulubiona zupa,niestety nieosiągalna w Poznaniu na razie tylko w Wawa zatem ten przepis
Phở - zupa wymawiaj FO, rodzaj rosołu z makaronem i dodatkami. Tradycyjnie przyrządza się dwa rodzaje phở: phở bò z wołowiną i phở gà z mięsem kurczaka. Obecnie tworzone są różne wariacje z innymi dodatkami. Dodatki do phở nie są gotowane, lecz jedynie sparzone we wrzącej zupie,.. Pho jest popularnym daniem w całym Wietnamie, je się ją zarówno na śniadanie, jak i na obiad lub kolację.Ostatnio Wawa oszalała na punkcie Pho
- 1 kg ogonów lub szponder wołowych na rosół
- 15 dag surowej wołowiny (rostbef lub pierwsza krzyżowa) lub pieczonej piersi kurczaka
- kawałek (4-5 cm) korzenia imbiru obranego i cieniutko pokrojonego
- po 6 ziaren czarnego pieprzu i kolendry
- kawałek kory cynamonu
- 3-4 goździki
-2 gwiazdki anyżu gwiazdkowego
-2 owoce karadamomu
- 2 łyżki gotowego sosu rybnego (do kupienia w sklepach z azjatycką żywnością lub supermarketach)
- 40 dag makaronu ryżowego (dość grubego)
- sos sojowy do smaku
-cukier trzcinowy
Dodatki
1 średnia cebula pokrojona w piórka
- 3 posiekane szalotki
- strąk posiekanej świeżej papryczki chili
- kiełki soi lub fasoli świeże
- po kilka listków bazylii i kolendry
-czosnek marynowany w plasterkach
- ćwiartki limonki
- słodki sos chili i sos sojowy
Do garnka wrzuć kości z mięsem, i imbir, wsyp łyżeczkę soli i wlej 2,5 litra zimnej wody. Powoli zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj (bez pokrywki) przez 3-4 godziny na malutkim ogniu (co jakiś czas zbieraj szumowiny). Dodaj , przyprawy korzenne i sos rybny, gotuj jeszcze 40 minut na małym ogniu. Przypraw sosem sojowym. Następnie wyjmij mięso z kościami i obierz je a gdy przestygnie, pokrój je w poprzek włókien na cienkie plasterki, a potem na paski. Wywar odcedź do drugiego garnka. Tuż przed podaniem ugotuj makaron razem z roastbef lub piersią kurczaka według przepisu na opakowaniu, odcedź i rozłóż do miseczek na zupę. Do każdej porcji włóż po kilka paseczków ugotowanej wołowiny (lub zamiast niej pieczonego lub ugotowanego kurczaka ). Bulion zagotuj, wlej do miseczek z makaronem i kiełkami soi lub fasoli świeżej, posyp cebulą i szalotką i kolendrą. Na osobnym talerzu podaj dodatki do posypania oraz sos chili i sojowy, tak aby każdy sam mógł doprawić swoją porcję, jak lubi.
Ale to nie koniec. Wietnamska szkoła gotowania każe doprawić zupę po swojemu. Przy pierwszym pho zachowuję się jak kompletny amator, z pomocą przychodzi właściciel knajpki. Z kosza wypełnionego naręczem świeżych ziół (liczy się nie tylko ich smak, ale i walory zdrowotne) wyciąga kolendrę, tajską bazylię, miętę, rzeżuchę, rokiettę, rozrywa liście nad talerzem, żeby uwolnić zapach i wrzuca garściami do zupy. Podsuwa talerz z pokrojonymi, superostrymi papryczkami chilli, kiełkami fasoli i cebulą. To także mogę dodać do pho, ale na papryczki trzeba uważać, po trzech plasterkach delikatny rosół zamienia się w piekielny wywar. Jest jeszcze spodek z solą i pieprzem, do którego wyciskam limonkę, żeby w trakcie jedzenia maczać kawałki mięsa z zupy w powstałym sosie. Jeżeli komuś mało, może doprawić gotowymi sosami z butelki - sojowym, chilli i rybnym. Zupa jest na tyle popularna, że w Wietnamie powstała restauracja sieciowa Pho 24, coś na wzór zachodnich fast foodów, ale z jedzeniem dużo zdrowszym i smaczniejszym.
Jest to moja ulubiona zupa,niestety nieosiągalna w Poznaniu na razie tylko w Wawa zatem ten przepis
Phở - zupa wymawiaj FO, rodzaj rosołu z makaronem i dodatkami. Tradycyjnie przyrządza się dwa rodzaje phở: phở bò z wołowiną i phở gà z mięsem kurczaka. Obecnie tworzone są różne wariacje z innymi dodatkami. Dodatki do phở nie są gotowane, lecz jedynie sparzone we wrzącej zupie,.. Pho jest popularnym daniem w całym Wietnamie, je się ją zarówno na śniadanie, jak i na obiad lub kolację.Ostatnio Wawa oszalała na punkcie Pho
- 1 kg ogonów lub szponder wołowych na rosół
- 15 dag surowej wołowiny (rostbef lub pierwsza krzyżowa) lub pieczonej piersi kurczaka
- kawałek (4-5 cm) korzenia imbiru obranego i cieniutko pokrojonego
- po 6 ziaren czarnego pieprzu i kolendry
- kawałek kory cynamonu
- 3-4 goździki
-2 gwiazdki anyżu gwiazdkowego
-2 owoce karadamomu
- 2 łyżki gotowego sosu rybnego (do kupienia w sklepach z azjatycką żywnością lub supermarketach)
- 40 dag makaronu ryżowego (dość grubego)
- sos sojowy do smaku
-cukier trzcinowy
Dodatki
1 średnia cebula pokrojona w piórka
- 3 posiekane szalotki
- strąk posiekanej świeżej papryczki chili
- kiełki soi lub fasoli świeże
- po kilka listków bazylii i kolendry
-czosnek marynowany w plasterkach
- ćwiartki limonki
- słodki sos chili i sos sojowy
Do garnka wrzuć kości z mięsem, i imbir, wsyp łyżeczkę soli i wlej 2,5 litra zimnej wody. Powoli zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj (bez pokrywki) przez 3-4 godziny na malutkim ogniu (co jakiś czas zbieraj szumowiny). Dodaj , przyprawy korzenne i sos rybny, gotuj jeszcze 40 minut na małym ogniu. Przypraw sosem sojowym. Następnie wyjmij mięso z kościami i obierz je a gdy przestygnie, pokrój je w poprzek włókien na cienkie plasterki, a potem na paski. Wywar odcedź do drugiego garnka. Tuż przed podaniem ugotuj makaron razem z roastbef lub piersią kurczaka według przepisu na opakowaniu, odcedź i rozłóż do miseczek na zupę. Do każdej porcji włóż po kilka paseczków ugotowanej wołowiny (lub zamiast niej pieczonego lub ugotowanego kurczaka ). Bulion zagotuj, wlej do miseczek z makaronem i kiełkami soi lub fasoli świeżej, posyp cebulą i szalotką i kolendrą. Na osobnym talerzu podaj dodatki do posypania oraz sos chili i sojowy, tak aby każdy sam mógł doprawić swoją porcję, jak lubi.
6.2.11
100 lat temu urodził się Ronald Reagan
Zakończył zimną wojnę, przyczynił się do upadku Związku Radzieckiego i bloku wschodniego, był jednym z największych przywódców Stanów Zjednoczonych, już za życia stał się legendą - Ronald Reagan. 6 lutego przypada setna rocznica urodzin 40. prezydenta USA.
"Reagan przyspieszył rewolucję solidarnościową w Polsce i upadek bloku sowieckiego. Bez nowej polityki Reagana przemiany w Europie Środkowej i Wschodniej trwałyby kilkadziesiąt lat dłużej, byłyby trudniejsze dla społeczeństw krajów regionu i bardziej kosztowne dla Zachodu" - powiedział PAP dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas politolog z Wyższej Szkoły Informatyczno-Ekonomicznej.
Podkreślił, że najważniejsza rzeczą z punktu widzenia Polski oraz innych krajów byłego bloku, jaką uczynił Reagan, była diametralna zmiana polityki Stanów Zjednoczonych wobec ZSRR. Do tej pory USA zakładały, że podstawą utrzymania pokoju jest akceptacja podziału świata na strefy wpływów obu mocarstw i nie ingerowanie w nie. Ronald Reagan nadał Ameryce nowy kierunek. Zapowiedział (1982 r.), że "planuje odesłać marksizm i leninizm na śmietnik historii" i tak uczynił.
Kostrzewa-Zorbas przypomniał, że to właśnie Reagan nie pogodził się z polityką komunistycznych władz wobec demokratycznych przemian w latach 80, ze stanem wojennym i próbą likwidacji "Solidarności". "Wcześniej np. po wydarzeniach na Węgrzech w 1956 r., w Czechosłowacji w 1968 r. czy w Polsce w 1970 r., Zachód zapominał o interwencji sowieckiej, brutalnych działaniach sił porządkowych oraz wojska, i następowała tzw. normalizacja stosunków". Za prezydentury Reagana Stany Zjednoczone aktywnie wspierały opozycję solidarnościową.
Całkowita kwota, jaką administracja amerykańska na to przeznaczyła nie jest znana. Pomoc, która bezpośrednio trafiła do opozycji szacowana jest na kilka milionów dolarów. Dr Kostrzewa-Zorbas przyznaje, że obecnie może się ona wydawać niewielka, ale w ówczesnych warunkach była nieoceniona, zwłaszcza, gdy chodziło o nowoczesny sprzęt poligraficzny dla podziemnych drukarni, a nawet pierwsze komputery osobiste. Z amerykańskiego budżetu pochodziły też pieniądze na utrzymanie Rozgłośni Wolna Europa i Głosu Ameryki.
Ostatecznie jednak, to nie pomoc Stanów dla demokratycznych ruchów w krajach bloku wschodniego doprowadziła do upadku "imperium zła" (tak Reagan nazwał ZSRR). Gospodarka sowiecka nie wytrzymała tempa wyścigu zbrojeń, które jej narzuciły Stany. Kostrzewa-Zorbas tłumaczy, że Reaganowi chodziło przede wszystkim o ochronę Ameryki przed sowiecką bronią jądrową. Rosjanie posiadali międzykontynentalne rakiety zdolne przenieść ładunki nuklearne. Dlatego prezydent forsował plan tzw. "wojen gwiezdnych", czyli budowy Strategicznej Inicjatywy Obronnej (SDI).
Po dojściu do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczowa, Reagan nawiązał dialog z architektem pierestrojki prowadzący do wzajemnej redukcji zbrojeń. W słynnym przemówieniu wygłoszonym w Berlinie Zachodnim w 1987 r. wezwał sowieckiego przywódcę, by zburzył Mur Berliński.
Droga Reagana do szczytów władzy była trudna i rozpoczęła się 6 lutego 1911 r. w Tampico w stanie Illinois. gdzie się urodził. Ojciec, alkoholik, zarabiał - głównie na whisky - jako domokrążca sprzedający buty. Młody Ronald musiał dorabiać do skromnego kieszonkowego. Był ratownikiem na kąpielisku.
College w Eureka w stanie Illinois zakończył pisząc pracę dyplomową z ekonomii. Zanim w wieku 26 lat rozpoczął karierę aktora w filmach "klasy B", zarabiał na życie, jako spiker lokalnej rozgłośni radiowej.
W 1940 r. poślubił aktorkę Jane Wyman. Ich małżeństwo przetrwało 10 lat. Uniknął powołania do wojska w czasie II wojny światowej dzięki udziałowi w realizacji filmów szkoleniowych dla amerykańskich sił powietrznych. Reagan ożenił się po raz drugi. Jego życiową partnerką została również mało znana aktorka. Ślub z Nancy Davis odbył się w 1952 r. W tym czasie Reagan był już od 5 lat szefem jednego z aktorskich związków zawodowych.
Początkowo należał do Partii Demokratycznej, ale w 1962 r. zmienił barwy i przeszedł do republikanów. W 1966 r. został wybrany na gubernatora Kalifornii. Urząd ten pełnił przez dwie kadencje. W 1976 r. ubiegał się w partii o nominację prezydencką. Przegrał wyścig z Geraldem Fordem. W 1980 r. dopiął celu, zostając republikańskim kandydatem do Białego Domu, a następnie wygrywając wybory.
Wkrótce po przeprowadzce do Białego Domu w styczniu 1981 r. w Waszyngtonie niezrównoważony psychicznie John Hinckley postrzelił prezydenta. Kula przeszła o milimetry od serca.
W 1984 r. Reagan wygrał batalię o reelekcję. Wręcz zdeklasował demokratycznego kandydata Waltera Mondale'a. Pod koniec drugiej kadencji Reagana cieniem na jego prezydenturę położyła się afera "Iran-contras". Okazało się, że Biały Dom sprzedaje broń Iranowi w zamian za zwolnienie więzionych tam zakładników, a dochody przeznacza dla rebeliantów w Nikaragui. Działo się to bez wiedzy i wbrew ustawom Kongresu.
Jednak nie przeszkodziło to w powstaniu legendy Reagana. Jeszcze za życia doczekał się takich zaszczytów jak nazwanie jego imieniem lotniska w Waszyngtonie i lotniskowca (USS Ronald Reagan).
Ronald Reagan zmarł 5 czerwca 2004 r. w wieku 93 lat w swej rezydencji w Bel Air w Kalifornii.
"W wielu rankingach jest wymieniany przez Amerykanów wśród największych prezydentów, takich jak Wilson czy Lincoln" - mówi Kostrzewa-Zorbas. "Amerykanie cenią go głównie za to, że wygrał zimna wojnę" - dodaje.
"Reagan przyspieszył rewolucję solidarnościową w Polsce i upadek bloku sowieckiego. Bez nowej polityki Reagana przemiany w Europie Środkowej i Wschodniej trwałyby kilkadziesiąt lat dłużej, byłyby trudniejsze dla społeczeństw krajów regionu i bardziej kosztowne dla Zachodu" - powiedział PAP dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas politolog z Wyższej Szkoły Informatyczno-Ekonomicznej.
Podkreślił, że najważniejsza rzeczą z punktu widzenia Polski oraz innych krajów byłego bloku, jaką uczynił Reagan, była diametralna zmiana polityki Stanów Zjednoczonych wobec ZSRR. Do tej pory USA zakładały, że podstawą utrzymania pokoju jest akceptacja podziału świata na strefy wpływów obu mocarstw i nie ingerowanie w nie. Ronald Reagan nadał Ameryce nowy kierunek. Zapowiedział (1982 r.), że "planuje odesłać marksizm i leninizm na śmietnik historii" i tak uczynił.
Kostrzewa-Zorbas przypomniał, że to właśnie Reagan nie pogodził się z polityką komunistycznych władz wobec demokratycznych przemian w latach 80, ze stanem wojennym i próbą likwidacji "Solidarności". "Wcześniej np. po wydarzeniach na Węgrzech w 1956 r., w Czechosłowacji w 1968 r. czy w Polsce w 1970 r., Zachód zapominał o interwencji sowieckiej, brutalnych działaniach sił porządkowych oraz wojska, i następowała tzw. normalizacja stosunków". Za prezydentury Reagana Stany Zjednoczone aktywnie wspierały opozycję solidarnościową.
Całkowita kwota, jaką administracja amerykańska na to przeznaczyła nie jest znana. Pomoc, która bezpośrednio trafiła do opozycji szacowana jest na kilka milionów dolarów. Dr Kostrzewa-Zorbas przyznaje, że obecnie może się ona wydawać niewielka, ale w ówczesnych warunkach była nieoceniona, zwłaszcza, gdy chodziło o nowoczesny sprzęt poligraficzny dla podziemnych drukarni, a nawet pierwsze komputery osobiste. Z amerykańskiego budżetu pochodziły też pieniądze na utrzymanie Rozgłośni Wolna Europa i Głosu Ameryki.
Ostatecznie jednak, to nie pomoc Stanów dla demokratycznych ruchów w krajach bloku wschodniego doprowadziła do upadku "imperium zła" (tak Reagan nazwał ZSRR). Gospodarka sowiecka nie wytrzymała tempa wyścigu zbrojeń, które jej narzuciły Stany. Kostrzewa-Zorbas tłumaczy, że Reaganowi chodziło przede wszystkim o ochronę Ameryki przed sowiecką bronią jądrową. Rosjanie posiadali międzykontynentalne rakiety zdolne przenieść ładunki nuklearne. Dlatego prezydent forsował plan tzw. "wojen gwiezdnych", czyli budowy Strategicznej Inicjatywy Obronnej (SDI).
Po dojściu do władzy w ZSRR Michaiła Gorbaczowa, Reagan nawiązał dialog z architektem pierestrojki prowadzący do wzajemnej redukcji zbrojeń. W słynnym przemówieniu wygłoszonym w Berlinie Zachodnim w 1987 r. wezwał sowieckiego przywódcę, by zburzył Mur Berliński.
Droga Reagana do szczytów władzy była trudna i rozpoczęła się 6 lutego 1911 r. w Tampico w stanie Illinois. gdzie się urodził. Ojciec, alkoholik, zarabiał - głównie na whisky - jako domokrążca sprzedający buty. Młody Ronald musiał dorabiać do skromnego kieszonkowego. Był ratownikiem na kąpielisku.
College w Eureka w stanie Illinois zakończył pisząc pracę dyplomową z ekonomii. Zanim w wieku 26 lat rozpoczął karierę aktora w filmach "klasy B", zarabiał na życie, jako spiker lokalnej rozgłośni radiowej.
W 1940 r. poślubił aktorkę Jane Wyman. Ich małżeństwo przetrwało 10 lat. Uniknął powołania do wojska w czasie II wojny światowej dzięki udziałowi w realizacji filmów szkoleniowych dla amerykańskich sił powietrznych. Reagan ożenił się po raz drugi. Jego życiową partnerką została również mało znana aktorka. Ślub z Nancy Davis odbył się w 1952 r. W tym czasie Reagan był już od 5 lat szefem jednego z aktorskich związków zawodowych.
Początkowo należał do Partii Demokratycznej, ale w 1962 r. zmienił barwy i przeszedł do republikanów. W 1966 r. został wybrany na gubernatora Kalifornii. Urząd ten pełnił przez dwie kadencje. W 1976 r. ubiegał się w partii o nominację prezydencką. Przegrał wyścig z Geraldem Fordem. W 1980 r. dopiął celu, zostając republikańskim kandydatem do Białego Domu, a następnie wygrywając wybory.
Wkrótce po przeprowadzce do Białego Domu w styczniu 1981 r. w Waszyngtonie niezrównoważony psychicznie John Hinckley postrzelił prezydenta. Kula przeszła o milimetry od serca.
W 1984 r. Reagan wygrał batalię o reelekcję. Wręcz zdeklasował demokratycznego kandydata Waltera Mondale'a. Pod koniec drugiej kadencji Reagana cieniem na jego prezydenturę położyła się afera "Iran-contras". Okazało się, że Biały Dom sprzedaje broń Iranowi w zamian za zwolnienie więzionych tam zakładników, a dochody przeznacza dla rebeliantów w Nikaragui. Działo się to bez wiedzy i wbrew ustawom Kongresu.
Jednak nie przeszkodziło to w powstaniu legendy Reagana. Jeszcze za życia doczekał się takich zaszczytów jak nazwanie jego imieniem lotniska w Waszyngtonie i lotniskowca (USS Ronald Reagan).
Ronald Reagan zmarł 5 czerwca 2004 r. w wieku 93 lat w swej rezydencji w Bel Air w Kalifornii.
"W wielu rankingach jest wymieniany przez Amerykanów wśród największych prezydentów, takich jak Wilson czy Lincoln" - mówi Kostrzewa-Zorbas. "Amerykanie cenią go głównie za to, że wygrał zimna wojnę" - dodaje.
4.2.11
fast wok poznan
super restauracja tajska,tylko zapominają o dodawaniu do dań kolendry,w zamian jest pietruszka pospolita ?
zupa kokosowa ?
curry zielone
były by lepsze z kolendrą
wygląda że mieli lekkie otarcie z kuchnią tajską
zupa kokosowa ?
curry zielone
były by lepsze z kolendrą
wygląda że mieli lekkie otarcie z kuchnią tajską
10 niezdrowych produktów, które warto jeść
Nie każda potrawa zasłużyła na swoją kiepską reputację. Sprawdź co warto jadać wbrew powszechnym opiniom.
Nie wierz przestarzałym mitom - po niektóre produkty i dania warto sięgać, bo ich szkodliwość naukowcy już dawno „odszczekali”. Sprawdź, co powinno wrócić do twoich łask i częściej gościć na twoim talerzu.
1. Sałata lodowa
To prawda, że sałata lodowa zostaje w tyle za szpinakiem, jeśli chodzi o jej wartości odżywcze, ale to nie powód, by z niej rezygnować. Ten rodzaj sałaty zawiera więcej, niż tylko wodę, jak zwykło się o nim mówić. Z resztą, czy jest coś złego w produktach o dużej zawartości wody? Tego rodzaju pokarmy pozwalają przecież dłużej podtrzymać uczucie sytości. Sałata lodowa zawiera niewielkie dawki wapnia i kwasu foliowego, i ma bardzo mało kalorii, więc można jeść jej dużo, a okraszając ją kawałkami kurczaka czy ziarnami fasoli uzyska się pyszną sałatkę. Nie ma więc powodu, by jej unikać.
2. Krewetki
Są bogatym źródłem białka, ale i cholesterolu. Tymczasem jedzenie zawierające cholesterol nie jest jedynym czynnikiem zwiększającym ryzyko podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi. 100 g krewetek zawiera tylko 165 miligramów cholesterolu, 1 gram tłuszczu i aż 18 gramów białka! Jeśli więc jadasz bogate w błonnik śniadanie i bezmięsny lunch, śmiało możesz zjeść na kolację sałatkę z krewetkami, stosując się w ten sposób do nieprzekraczania dawki 300 mg cholesterolu w dziennej diecie.
3. Jaja
Jajka, a zwłaszcza żółtka były oskarżane o to, że są największym źródłem cholesterolu w diecie, a przez to główną przyczyną chorób serca. Jednak zgodnie z badaniami opublikowanymi na łamach Hrvard University Gazette, regularne jadanie jednego jajka dziennie nie wpływa na poziom cholesterolu we krwi. Możesz więc z lekkim sercem (dosłownie i w przenośni) sięgać po kurze jaja, nie martwić się o swój cholesterol, ale za to cieszyć się tym, co dzięki nim twój organizm przyswoi: białko, nienasycone kwasy tłuszczowe, witamina D i inne witaminy i minerały.
4. Banany
Jeden średni banan zawiera: 0 gramów tłuszczu, 3 gramy błonnika, 105 kilokalorii i 27 gramów węglowodanów - jest więc lżejszy i zdrowszy niż jakakolwiek gotowa przekąska ze sklepowej półki. Właściwości bananów sprawiają, że są dobrym mini posiłkiem nawet dla cukrzyków. Skąd więc zła reputacja bananów, że niby tuczą, że zawierają dużo cukrów? Może stąd, że banan zwiera nieco więcej węglowodanów niż jabłko czy pomarańcz, ale to naprawdę nie powód, by zyskiwał miano niezdrowego.
5. Pizza
Odpowiednio przygotowana może być dobrym źródłem składników odżywczych. Dlatego warto szykować ją samemu, a nie zamawiać w pizzerii. Użyj mąki razowej, nie lej gotowego sosu bez opamiętania (zastąp go np. odrobiną oliwy z oliwek,), udekoruj pokrojonymi w plastry warzywami i nie tylko (papryką, grzybami, cukinią, brokułami), posyp odtłuszczoną mozzarellą i posiłek bogaty w błonnik i białko gotowy!
6. Suszone owoce
To prawda, że niektóre suszone owoce są doprawiane cukrem lub odrobiną tłuszczu, ale to nie znaczy, że wszystkie się tak „udoskonala”. Suszone owoce bez dodatku cukru mogą być źródłem witamin, minerałów i błonnika. Garść suszonych owoców popitych szklanką wody odpowiada dziennej porcji owoców. Jedyny wysiłek jaki musisz podjąć, aby sięgać po zdrowe, suszone owoce to rzut oka na ich opakowanie - jeśli nie zawierają dodatku cukru, są w porządku. Z resztą możesz sam suszyć owoce np. w suszarce do grzybów.
7. Awokado
Awokado uznano zakałą wśród warzyw i owoców, bo zawiera relatywnie dużo tłuszczu. Tymczasem są to tłuszcze korzystne - jednonienasycone kwasy tłuszczowe, uznane za zdrowe dla serca. Dwie łyżeczki miąższu awokado zawiera 50 kcal, 4,5 g tłuszczu z czego 4 g to wyżej wspominane zdrowe kwasy tłuszczowe. Gdy porównamy te dane do takiej samej ilości solonego masła, które zawiera 204 kcal i 23 g tłuszczu, wnioski nasuwają się same. Jak by tego było mało, owoc ten zawiera 20 różnych witamin, w tym luteinę odpowiedzialną za prawidłowe funkcjonowanie wzroku.
8. Ziemniaki
Wyznawcy diety nisko-węglowodanowej to autorzy złego PR-u ziemniaka. Tymczasem nie ma powodu, by z niego rezygnować, bo jest źródłem nie tylko cukru (średniej wielkości bulwa ziemniaka zawiera tylko 10-12 g węglowodanów i 50-70 kcal), ale i witaminy C i B6, kwasu foliowego i błonnika. Kluczem do odkoloryzowania (a właściwie „odkaloryzowania”) jego złej reputacji jest zweryfikowanie sposobu podawania ziemniaków: wystarczy ograniczyć ilość nakładanego na niego sosu, czy masła.
9. Czerwone mięso
Kupuj mięso z naturalnej, ekologicznej hodowli (tak, wiemy, to niełatwe), a będziesz jadać posiłki pełne białka, witaminy B12 i cynku. Jeśli twój kotlet jadał za życia trawę, dodatkowo zyskasz dawkę korzystnych dla zdrowia kwasów omega-3. Nie każdy kawałek mięsa jest taki sam: unikaj mostka wołowego (zawiera 16 gramów tłuszczu w ok. 100 g porcji), ale nie bój się polędwicy (4,5 g tłuszczu w ok. 100 g porcji).
10. Warzywa z puszki
Wiele zapuszkowanych warzyw zawiera zbyt dużą dawkę sodu, ale nie wszystkie! Szukaj na opakowaniu informacji o niskiej zawartości tego pierwiastka, albo wyjęte z puszki warzywa dokładnie opłucz zwykłą wodą. Większość specjalistów jest zgodnych - warzywa z puszki i te świeże zawierają niemal taką samą dawkę witamin i minerałów. Dlatego gdy nie masz czasu na wypad na targ po świeży groszek, czy marchewkę, śmiało sięgaj po te z puszki.
Nie wierz przestarzałym mitom - po niektóre produkty i dania warto sięgać, bo ich szkodliwość naukowcy już dawno „odszczekali”. Sprawdź, co powinno wrócić do twoich łask i częściej gościć na twoim talerzu.
1. Sałata lodowa
To prawda, że sałata lodowa zostaje w tyle za szpinakiem, jeśli chodzi o jej wartości odżywcze, ale to nie powód, by z niej rezygnować. Ten rodzaj sałaty zawiera więcej, niż tylko wodę, jak zwykło się o nim mówić. Z resztą, czy jest coś złego w produktach o dużej zawartości wody? Tego rodzaju pokarmy pozwalają przecież dłużej podtrzymać uczucie sytości. Sałata lodowa zawiera niewielkie dawki wapnia i kwasu foliowego, i ma bardzo mało kalorii, więc można jeść jej dużo, a okraszając ją kawałkami kurczaka czy ziarnami fasoli uzyska się pyszną sałatkę. Nie ma więc powodu, by jej unikać.
2. Krewetki
Są bogatym źródłem białka, ale i cholesterolu. Tymczasem jedzenie zawierające cholesterol nie jest jedynym czynnikiem zwiększającym ryzyko podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi. 100 g krewetek zawiera tylko 165 miligramów cholesterolu, 1 gram tłuszczu i aż 18 gramów białka! Jeśli więc jadasz bogate w błonnik śniadanie i bezmięsny lunch, śmiało możesz zjeść na kolację sałatkę z krewetkami, stosując się w ten sposób do nieprzekraczania dawki 300 mg cholesterolu w dziennej diecie.
3. Jaja
Jajka, a zwłaszcza żółtka były oskarżane o to, że są największym źródłem cholesterolu w diecie, a przez to główną przyczyną chorób serca. Jednak zgodnie z badaniami opublikowanymi na łamach Hrvard University Gazette, regularne jadanie jednego jajka dziennie nie wpływa na poziom cholesterolu we krwi. Możesz więc z lekkim sercem (dosłownie i w przenośni) sięgać po kurze jaja, nie martwić się o swój cholesterol, ale za to cieszyć się tym, co dzięki nim twój organizm przyswoi: białko, nienasycone kwasy tłuszczowe, witamina D i inne witaminy i minerały.
4. Banany
Jeden średni banan zawiera: 0 gramów tłuszczu, 3 gramy błonnika, 105 kilokalorii i 27 gramów węglowodanów - jest więc lżejszy i zdrowszy niż jakakolwiek gotowa przekąska ze sklepowej półki. Właściwości bananów sprawiają, że są dobrym mini posiłkiem nawet dla cukrzyków. Skąd więc zła reputacja bananów, że niby tuczą, że zawierają dużo cukrów? Może stąd, że banan zwiera nieco więcej węglowodanów niż jabłko czy pomarańcz, ale to naprawdę nie powód, by zyskiwał miano niezdrowego.
5. Pizza
Odpowiednio przygotowana może być dobrym źródłem składników odżywczych. Dlatego warto szykować ją samemu, a nie zamawiać w pizzerii. Użyj mąki razowej, nie lej gotowego sosu bez opamiętania (zastąp go np. odrobiną oliwy z oliwek,), udekoruj pokrojonymi w plastry warzywami i nie tylko (papryką, grzybami, cukinią, brokułami), posyp odtłuszczoną mozzarellą i posiłek bogaty w błonnik i białko gotowy!
6. Suszone owoce
To prawda, że niektóre suszone owoce są doprawiane cukrem lub odrobiną tłuszczu, ale to nie znaczy, że wszystkie się tak „udoskonala”. Suszone owoce bez dodatku cukru mogą być źródłem witamin, minerałów i błonnika. Garść suszonych owoców popitych szklanką wody odpowiada dziennej porcji owoców. Jedyny wysiłek jaki musisz podjąć, aby sięgać po zdrowe, suszone owoce to rzut oka na ich opakowanie - jeśli nie zawierają dodatku cukru, są w porządku. Z resztą możesz sam suszyć owoce np. w suszarce do grzybów.
7. Awokado
Awokado uznano zakałą wśród warzyw i owoców, bo zawiera relatywnie dużo tłuszczu. Tymczasem są to tłuszcze korzystne - jednonienasycone kwasy tłuszczowe, uznane za zdrowe dla serca. Dwie łyżeczki miąższu awokado zawiera 50 kcal, 4,5 g tłuszczu z czego 4 g to wyżej wspominane zdrowe kwasy tłuszczowe. Gdy porównamy te dane do takiej samej ilości solonego masła, które zawiera 204 kcal i 23 g tłuszczu, wnioski nasuwają się same. Jak by tego było mało, owoc ten zawiera 20 różnych witamin, w tym luteinę odpowiedzialną za prawidłowe funkcjonowanie wzroku.
8. Ziemniaki
Wyznawcy diety nisko-węglowodanowej to autorzy złego PR-u ziemniaka. Tymczasem nie ma powodu, by z niego rezygnować, bo jest źródłem nie tylko cukru (średniej wielkości bulwa ziemniaka zawiera tylko 10-12 g węglowodanów i 50-70 kcal), ale i witaminy C i B6, kwasu foliowego i błonnika. Kluczem do odkoloryzowania (a właściwie „odkaloryzowania”) jego złej reputacji jest zweryfikowanie sposobu podawania ziemniaków: wystarczy ograniczyć ilość nakładanego na niego sosu, czy masła.
9. Czerwone mięso
Kupuj mięso z naturalnej, ekologicznej hodowli (tak, wiemy, to niełatwe), a będziesz jadać posiłki pełne białka, witaminy B12 i cynku. Jeśli twój kotlet jadał za życia trawę, dodatkowo zyskasz dawkę korzystnych dla zdrowia kwasów omega-3. Nie każdy kawałek mięsa jest taki sam: unikaj mostka wołowego (zawiera 16 gramów tłuszczu w ok. 100 g porcji), ale nie bój się polędwicy (4,5 g tłuszczu w ok. 100 g porcji).
10. Warzywa z puszki
Wiele zapuszkowanych warzyw zawiera zbyt dużą dawkę sodu, ale nie wszystkie! Szukaj na opakowaniu informacji o niskiej zawartości tego pierwiastka, albo wyjęte z puszki warzywa dokładnie opłucz zwykłą wodą. Większość specjalistów jest zgodnych - warzywa z puszki i te świeże zawierają niemal taką samą dawkę witamin i minerałów. Dlatego gdy nie masz czasu na wypad na targ po świeży groszek, czy marchewkę, śmiało sięgaj po te z puszki.
29.1.11
Znaleziono najstarszą restaurację na świecie
Madrycka restauracja Botin trafiła do Księgi Guinessa jako najstarszy tego typu lokal świata. Istnieje od 1725 roku. Specjalnością jest tam pieczone prosię - informuje IAR.
Nazwa restauracji pochodzi od nazwiska żyjącego w XVIII wieku, francuskiego kucharza. Podróżując po Hiszpanii zachwycił się kuchnią Segovii, miasta nieopodal Madrytu. Postanowił otworzyć w stolicy restaurcję z tamtejszymi, typowymi daniami.
Do dzisiaj, w tym samym kamiennym piecu, co niemal trzysta lat temu, pieczona jest baranina i wieprzowina.
Nazwa restauracji pochodzi od nazwiska żyjącego w XVIII wieku, francuskiego kucharza. Podróżując po Hiszpanii zachwycił się kuchnią Segovii, miasta nieopodal Madrytu. Postanowił otworzyć w stolicy restaurcję z tamtejszymi, typowymi daniami.
Do dzisiaj, w tym samym kamiennym piecu, co niemal trzysta lat temu, pieczona jest baranina i wieprzowina.
27.12.10
13 Thoughts on Tweeting, Blogging, and Local News (Along with Several on Things which Really Matter)
1. Never price what you do so low that you resent doing it or serving the customer paying the low price. You’d both be better off if you didn’t do business together in the first place.
2. When you’re most certain of how something HAS to be done, it’s the right time to think of another way to accomplish it.
3. If you have limited time with people, give them big ideas. Don’t bog them down in little details.
4. I came home from working out one night this week to find a former employee of mine had dropped off her very special pumpkin bread for us. That just jumped to the top of my measures of employee loyalty!
5. If your blog posts aren’t any longer than tweets, maybe you should look at cutting back on your blogging.
6. It’s a gift to be able to know when you are being an idiot and do something about it. It sucks when you’re “not sure” and you “can’t.”
7. We live in a world where a public apology now seems to count for more than a personal, private apology. That is a completely mistaken belief.
8. The holidays will make some people do some pretty unusual things. How about not using the holidays as your excuse for change, and just doing what you know you need to do anyway?
9. I heard a commercial for Downs, KS last week. The tagline was, “Experience Downs this Christmas.” Somebody needed to stop that before it hit the airwaves.
10. Here are 3 things which aren’t valid local news: 1. Shopping. 2. The results of the local station’s network’s reality TV show. 3. Its news anchor’s daughter getting married.
11. The dark side of cloud computing? When the clouds have rain in them or suddenly disappear, you’re screwed.
12. Somebody tweeted that November 24 was Celebrate Your Unique Talent Day. I replied that my unique talent is ignoring quirky holidays.
13. You may not get to keep all your progress, but you also don’t have to stay mired in all your setbacks!
2. When you’re most certain of how something HAS to be done, it’s the right time to think of another way to accomplish it.
3. If you have limited time with people, give them big ideas. Don’t bog them down in little details.
4. I came home from working out one night this week to find a former employee of mine had dropped off her very special pumpkin bread for us. That just jumped to the top of my measures of employee loyalty!
5. If your blog posts aren’t any longer than tweets, maybe you should look at cutting back on your blogging.
6. It’s a gift to be able to know when you are being an idiot and do something about it. It sucks when you’re “not sure” and you “can’t.”
7. We live in a world where a public apology now seems to count for more than a personal, private apology. That is a completely mistaken belief.
8. The holidays will make some people do some pretty unusual things. How about not using the holidays as your excuse for change, and just doing what you know you need to do anyway?
9. I heard a commercial for Downs, KS last week. The tagline was, “Experience Downs this Christmas.” Somebody needed to stop that before it hit the airwaves.
10. Here are 3 things which aren’t valid local news: 1. Shopping. 2. The results of the local station’s network’s reality TV show. 3. Its news anchor’s daughter getting married.
11. The dark side of cloud computing? When the clouds have rain in them or suddenly disappear, you’re screwed.
12. Somebody tweeted that November 24 was Celebrate Your Unique Talent Day. I replied that my unique talent is ignoring quirky holidays.
13. You may not get to keep all your progress, but you also don’t have to stay mired in all your setbacks!
Subskrybuj:
Posty (Atom)